Hej . Mam wielką prośbę :P . Proszę niech ktoś mi napisze opowiadanie o niezwykłym dniu po angielsku ale i z przetłumaczeniem na polski ma zajmować od 50 do 70 słów . I chciałabym aby te opowiadanie było o tym jak pewnego razu gdy byłam na wakacjach i byłam na spacerze z pieskiem w parku spotkałam jakaś dziewczyne . No a reszte prosze żebyście wymyślili sami . Błagam Was pomóżcie . Bo po raz pierwszy pisze opowiadanie po angielsku . A chce dostać dobra ocene . Daje dużo punktów ;)
lena0088
Last summer I was going to the park with my dog Wolfie. It was already dark, the sun was gone and I was a little bit scared. I didn't recognize the place where I stopped for a moment because Wolfie became very interested in the scrub growing nearby. Suddenly I heard somebody crying. I was scared to stiff, but slowly, step by step,pulled by my dog, I came closer and colser directly to the source of this noisy sob. I saw a young woman with her bike broken lying in front of her. I noticed that her head was bleeding profusely. She tried to stand up and fainted. " "What will I do now?! What will I do?!" - I had just thought a moment earlier. It turned out to be a real nightmare. I couldn't leave her and I forgot my cell phone. Fortunately, Wolfie knew what to do. He started to bark loudly and someone heard my brave dog. A man came and called an ambulance when I was reviving the woman. Next day it turned out that the woman is called Sarah Teale, a BBC TV repoter. She was so greatful that she decided to conudct an interview with me about the whole story. Fame? Gloss? Proud? No... What I was really thinking was that my Wolfie was a real hero of that stroy not me.
TŁUAMCZENIE: Zeszłego lata przechadzałam się po parku z moim psem, który wabi się Wolfie. Było już ciemno, słońce zaszlo i trochę się bałam. Zupełnie nie rozpoznawałam miejsca, w którym przystanęłam, bo Wolfie zainteresował się jakimś krzakiem rosnącym nieopodal. Nagle, usłyszałam czyjś płacz. Zamarłam, ale powoli, krok za krokiem, ciągnięta przez mojego psa, zbliżałam się do źródla hałaśliwego szlochu. Zobaczyłam młodą płaczącą kobietę z pogniecionym rowerem leżącym przed nią. Dostrzegłam, że jej głowa obficie krwawi. Kobieta spróbowała się podnieść ii zemdlała. Zdążyłam pomyśleć " cO ja teraz zrobię? Co zrobię"? Sytuacja stawała się prawdziwym koszmarem. Nie mogłam jej zostawić a zapomniałam swojej komórki. Na szczęście Wolfie wiedział co robić. Zaczął głośno szczekać aż ktoś go usłyszał. Przybył jakiś facet i wezwał pogotowie, gdy ja starałam się ją ocucić. Następnego dnia okazało się, że ta kobieta nazywa się Sarah Teale i jest reporterką telewizji BBC. Była tak wdzięczna, że zdecydowała się przeprowadzić ze mną wywiad. Sława? Blichtr? Duma? Nie.. to co naprawdę myślałam, to, że Wolfie jest prawdziwym bohaterem tej historii nie ja.
TŁUAMCZENIE: Zeszłego lata przechadzałam się po parku z moim psem, który wabi się Wolfie. Było już ciemno, słońce zaszlo i trochę się bałam. Zupełnie nie rozpoznawałam miejsca, w którym przystanęłam, bo Wolfie zainteresował się jakimś krzakiem rosnącym nieopodal. Nagle, usłyszałam czyjś płacz. Zamarłam, ale powoli, krok za krokiem, ciągnięta przez mojego psa, zbliżałam się do źródla hałaśliwego szlochu. Zobaczyłam młodą płaczącą kobietę z pogniecionym rowerem leżącym przed nią. Dostrzegłam, że jej głowa obficie krwawi. Kobieta spróbowała się podnieść ii zemdlała. Zdążyłam pomyśleć " cO ja teraz zrobię? Co zrobię"? Sytuacja stawała się prawdziwym koszmarem. Nie mogłam jej zostawić a zapomniałam swojej komórki. Na szczęście Wolfie wiedział co robić. Zaczął głośno szczekać aż ktoś go usłyszał. Przybył jakiś facet i wezwał pogotowie, gdy ja starałam się ją ocucić. Następnego dnia okazało się, że ta kobieta nazywa się Sarah Teale i jest reporterką telewizji BBC. Była tak wdzięczna, że zdecydowała się przeprowadzić ze mną wywiad. Sława? Blichtr? Duma? Nie.. to co naprawdę myślałam, to, że Wolfie jest prawdziwym bohaterem tej historii nie ja.