Hej,
mam do napisaniia interpretacje utworu mieszkańców juliana tuwima
uwzgledniajac problematyke podkresloną w puntach nizej :
prosiłabym o pomoc dam naj ..
1.jak mieszkancy spostrzegaja swiat
2.czego najbardziej sie obawiaja
3.jakie tematy najczesciej poruszają w swych rozmowach
4.jakim rytułałem koncza kazdy dzien
potwierdz informacje :
1.tytulowi mieszkancy to ludzie raczej ubodzy
2.zalezy im na wygladzie zewnetrznym
3.ciezko zapracowali na swoj doytek
4. sa obsesyjnie przywiazani do tego co posiadają
5. nie radza sobie z natłokiem informacji jakie do nich napływają
wypisz piec wyrazow i potwierdz ze skamandryci nie bali sie uzywac slownictwa typowego dla jezyka potocnego nawet wulgaryzmow
Strasznie mieszkają straszni mieszczanie.
Pleśnią i kopciem pełznie po ścianach
Zgroza zimowa, ciemne konanie.
Od rana bełkot. Bełkocą, bredzą,
Że deszcz, że drogo, że to, że tamto.
Trochę pochodzą, trochę posiedzą,
I wszystko widmo. I wszystko fantom.
Sprawdzą godzinę, sprawdzą kieszenie,
Krawacik musną, klapy obciągną
I godnym krokiem z mieszkań - na ziemię,
Taką wiadomą, taką okrągłą.
I oto idą, zapięci szczelnie,
Patrzą na prawo, patrzą na lewo.
A patrząc - widzą wszystko oddzielnie
Że dom... że Stasiek... że koń... że drzewo...
Jak ciasto biorą gazety w palce
I żują, żują na papkę pulchną,
Aż papierowym wzdęte zakalcem,
Wypchane głowy grubo im puchną.
I znowu mówią, że Ford... że kino...
Że Bóg... że Rosja... radio, sport, wojna...
Warstwami rośnie brednia potworna,
I w dżungli zdarzeń widmami płyną.
Głowę rozdętą i coraz cięższą
Ku wieczorowi ślepo zwieszają.
Pod łóżka włażą, złodzieja węszą,
Łbem o nocniki chłodne trącając.
I znowu sprawdzą kieszonki, kwitki,
Spodnie na tyłkach zacerowane,
Własność wielebną, święte nabytki,
Swoje, wyłączne, zapracowane.
Potem się modlą: "od nagłej śmierci...
...od wojny... głodu... odpoczywanie"
I zasypiają z mordą na piersi
W strasznych mieszkaniach straszni mieszczanie.
2. Najbardziej obawiają się nagłej śmierci, głodu i wojny, czyli wszystkiego, co mogłoby zaszkodzić ich marnej egzystencji.
3. Najczęściej rozmawiają o plotkach, najnowszych wiadomościach, różnych produktach, codziennych rozrywkach i zagrożeniach, które wydają im się wystarczająco realne.
4. Na koniec każdego dnia sprawdzają, czy ich nikły majątek wciąż jest na miejscu, po czym modlą się o spokój i zasypiają.
Informacje:
1. Tytułowi mieszczanie to ludzie raczej ubodzy - prawda, o czym świadczą niechlujne domy wymienione w pierwszych wersach oraz zacerowane spodnie.
2. Zależy im na wyglądzie zewnętrznym - prawda, o czym świadczy fragment "krawacik musną, klapy obciągną", więc starają się poprawić wygląd na tyle, na ile się da.
3. Ciężko zapracowali na swój dobytek - prawda, o czym świadczy wers "swoje, wyłączne, zapracowane", chociaż trudno mówić tu o wspaniałej jakości owego dobytku.
4. Są obsesyjnie przywiązani do tego, co posiadają - prawda, o czym świadczą fragmenty takie jak "sprawdzą kieszenie", "pod łóżka włażą, złodzieja węszą" czy "własność wielebną, święte nabytki"
5. Nie radzą sobie z natłokiem informacji, jakie do nich napływają - prawda, ponieważ wszystko w ich głowach zmienia się w "pulchną papkę", nie są w stanie wyłowić ważnych wiadomości, ślepo powtarzają wszystko, co usłyszą, pod koniec dnia są już zbyt zmęczeni nadmiarem wiedzy.
Wyrazy typowe dla języka potocznego: morda, tyłki, łby, bełkot, potworna. Jest to rzeczywiście potoczne słownictwo, choć w dzisiejszych czasach niekoniecznie musi uchodzić za wulgaryzmy.
Proszę :)