Pewnego poranka wstałam o godz 10:00 jak w każdy weekend. Ubrałam się, uczesałam itd. wykonałam codzienną higienę. Włączyłam telewizor i usłyszałam reportarz o szczęściu i pechu człowieka. Prowadzący powiedział, że on odnalazł szczęście ale nie może powiedzieć jak go szukać. Na samym końcu powiedział "Jeżeli chcesz być szczęśliwa zacznij szukać szczęścia i zmieniać życie już dziś". Ja postanowiłam, że zrobię coś ze swoim życiem. Szukałam pracy od dobrych dwóch miesięcy ale za każdym razem albo za słabe wykształcenie albo czegoś nie potrafiłam i nigdy nie mogłam znaleźć odpowiedniej dla mnie. Przyczepiłam smycz do obroży mojego psa i wyszłam na spacer. Gdy szłam przez park zawiał silny wiatr i prosto na mojej twarzy wylądowała gazeta. Zdenerwowałam się. Zdjęłam gazetę a na pierwszej stronie komunikat "szukamy pracownika ze średnim wykształceniem do biura zapraszamy na ul. kowalskiego 83 do 29.03.2013 do godz. 17:00). Cóż za przypadek akurat dzisiaj 29. Wróciłam do domu. Pierwszy raz udało mi się ugotować obiad i go nie spalić. Zjadłam go, ubrałam się i wyszłam. Szłam na kowalskiego 83. Gdy doszłam od razu weszłam do biura. Nie minęło 5 minut, a dostałam tą prace. Wynagrodzenie było bardzo wielkie bo aż 4.000 na rękę. Nie wierzyłam w to. Wychodząc wpadłam na przystojnego mężczyznę, z którym umówiłam się na jutro. Doszłam do wniosku, że szczęście mieszka w każdym z nas tylko trzeba je w sobie odnaleść i czekać na ten właściwy dzień.
Mam nadzieje, że Ci się spodoba. Sama wymyśliłam :)
Pewien Kuba zawsze od kąd pamięta miał pecha.Więc zaczoł szukać szczęścia szukał wszędzi obszukał cały do nawet pod szafkami.Nie znalazł szczęścia zmarnowany usiadł na schodach swojego domu .Nagle koło jego domu przechodizła koleżanka z klasy.Spytałła się Kuby:
-dlaczego jesteś smutny-Koleżnaka
-Bo mam ogromnego pecha-kuba
-Ja też -Powiedziała koleżnak
-Ale ty jesteś najlepsza w klasie w sporcie-powiedział kuba
-No tak ale to teraz wześniej miałam pecha-koleżnka
-Jak to?-Spytał Kuba
-No tak że szczęście jest w tobie i musisz w nie uwieżyć-koleżnaka powiedziała
-Dzięku-Kuba
-Nie ma sprawy ja już ide narazie -koleżnka
-No cześć-Kuba
Następnego dnia tata poprosił Kubę żeby wyją ze zmywarki naczynia ale tak ostrożnie żeby nie zbił Kuba uwierzył z swoje szczeńście i nie zbił ani jednego tależa ani szklanki.Tat był pod wrażeniem :
-Nie zbiłeś ani jednego tależa !-Tata
-Tak tato Uwieżyłem w to że mam szczęście tylko terzeba w nie uwierzyć i miszka ono w każdym z nas-Kuba.
Pewnego poranka wstałam o godz 10:00 jak w każdy weekend. Ubrałam się, uczesałam itd. wykonałam codzienną higienę. Włączyłam telewizor i usłyszałam reportarz o szczęściu i pechu człowieka. Prowadzący powiedział, że on odnalazł szczęście ale nie może powiedzieć jak go szukać. Na samym końcu powiedział "Jeżeli chcesz być szczęśliwa zacznij szukać szczęścia i zmieniać życie już dziś". Ja postanowiłam, że zrobię coś ze swoim życiem. Szukałam pracy od dobrych dwóch miesięcy ale za każdym razem albo za słabe wykształcenie albo czegoś nie potrafiłam i nigdy nie mogłam znaleźć odpowiedniej dla mnie. Przyczepiłam smycz do obroży mojego psa i wyszłam na spacer. Gdy szłam przez park zawiał silny wiatr i prosto na mojej twarzy wylądowała gazeta. Zdenerwowałam się. Zdjęłam gazetę a na pierwszej stronie komunikat "szukamy pracownika ze średnim wykształceniem do biura zapraszamy na ul. kowalskiego 83 do 29.03.2013 do godz. 17:00). Cóż za przypadek akurat dzisiaj 29. Wróciłam do domu. Pierwszy raz udało mi się ugotować obiad i go nie spalić. Zjadłam go, ubrałam się i wyszłam. Szłam na kowalskiego 83. Gdy doszłam od razu weszłam do biura. Nie minęło 5 minut, a dostałam tą prace. Wynagrodzenie było bardzo wielkie bo aż 4.000 na rękę. Nie wierzyłam w to. Wychodząc wpadłam na przystojnego mężczyznę, z którym umówiłam się na jutro. Doszłam do wniosku, że szczęście mieszka w każdym z nas tylko trzeba je w sobie odnaleść i czekać na ten właściwy dzień.
Mam nadzieje, że Ci się spodoba. Sama wymyśliłam :)
Pewien Kuba zawsze od kąd pamięta miał pecha.Więc zaczoł szukać szczęścia szukał wszędzi obszukał cały do nawet pod szafkami.Nie znalazł szczęścia zmarnowany usiadł na schodach swojego domu .Nagle koło jego domu przechodizła koleżanka z klasy.Spytałła się Kuby:
-dlaczego jesteś smutny-Koleżnaka
-Bo mam ogromnego pecha-kuba
-Ja też -Powiedziała koleżnak
-Ale ty jesteś najlepsza w klasie w sporcie-powiedział kuba
-No tak ale to teraz wześniej miałam pecha-koleżnka
-Jak to?-Spytał Kuba
-No tak że szczęście jest w tobie i musisz w nie uwieżyć-koleżnaka powiedziała
-Dzięku-Kuba
-Nie ma sprawy ja już ide narazie -koleżnka
-No cześć-Kuba
Następnego dnia tata poprosił Kubę żeby wyją ze zmywarki naczynia ale tak ostrożnie żeby nie zbił Kuba uwierzył z swoje szczeńście i nie zbił ani jednego tależa ani szklanki.Tat był pod wrażeniem :
-Nie zbiłeś ani jednego tależa !-Tata
-Tak tato Uwieżyłem w to że mam szczęście tylko terzeba w nie uwierzyć i miszka ono w każdym z nas-Kuba.
Mam nadzieje że pomogłam.