w tym roku byłam na wakacjach w Sopocie.Często chodziłem po brzegu plaży. Pewnego chłodnego dnia również się wybrałem na plażę. znalazłem wtedy najcudowniejsząmuszlę jaką kiedykolwiek widziałem. Była ona średnie wielkości o kilku kolorach bardzo przypadła mi do gustu. Gdy ją znalazłem byłem szczęśliwy choć było chłodno. Muszelkęzabrałem do domu i od tąd leży sobbie na chonorowym miejscu
Tegoroczne wakacje spędziłam w Kołobrzegu. Często boso chodziłam bo miękkim pisku morza bałtyckiego. Pewnogo dnia znalazłam przepiękny bursztyn na brzgu, gdy była wielka fala. Odbijał wszystkie kolory światła. Miałam dziwne wrażenie, że jest wyjątkowy i bliski mojemu sercu. Ucieszyłam się, że znalazłam coś co ma dla mnie duże znaczenie. Obmyłam go z piasku, po czym wstałam i podniosłam wzrok. Na niebie było widać czerwono-pomarańczowe zachodzące słońce. Poczułam, że ta chwila jest wyjątkowa chwila, której nigdy nie zapomnę. Szybko zacisnęłam bursztyn w pięści. Serce biło mi jak oszalałe. Gdy wróciłam do rodzinnego mista tato dorobił do niego zawieszkę przez którą przeprowadziłam rzemyk. Od teraz noszę go non stop, a wszystcy dziwią się skąd mam taki wyjątkowy naszyjnik.
w tym roku byłam na wakacjach w Sopocie.Często chodziłem po brzegu plaży. Pewnego chłodnego dnia również się wybrałem na plażę. znalazłem wtedy najcudowniejsząmuszlę jaką kiedykolwiek widziałem. Była ona średnie wielkości o kilku kolorach bardzo przypadła mi do gustu. Gdy ją znalazłem byłem szczęśliwy choć było chłodno. Muszelkęzabrałem do domu i od tąd leży sobbie na chonorowym miejscu
Tegoroczne wakacje spędziłam w Kołobrzegu. Często boso chodziłam bo miękkim pisku morza bałtyckiego. Pewnogo dnia znalazłam przepiękny bursztyn na brzgu, gdy była wielka fala. Odbijał wszystkie kolory światła. Miałam dziwne wrażenie, że jest wyjątkowy i bliski mojemu sercu. Ucieszyłam się, że znalazłam coś co ma dla mnie duże znaczenie. Obmyłam go z piasku, po czym wstałam i podniosłam wzrok. Na niebie było widać czerwono-pomarańczowe zachodzące słońce. Poczułam, że ta chwila jest wyjątkowa chwila, której nigdy nie zapomnę. Szybko zacisnęłam bursztyn w pięści. Serce biło mi jak oszalałe. Gdy wróciłam do rodzinnego mista tato dorobił do niego zawieszkę przez którą przeprowadziłam rzemyk. Od teraz noszę go non stop, a wszystcy dziwią się skąd mam taki wyjątkowy naszyjnik.
Liczę na naj :)