Nie frasuj sobie, przyjacielu, głowy,Chociaś zawiedzion omylnymi słowy;Poczekaj jeszcze, a przypatrz się pilnie,Jesli prawdziwie czy mówię omylnie,Że białegłowy na to się ćwiczyły,Aby nas za nos, prostaki, wodziły.Ja nic nie twirdzę, ale mi ty powiesz,Kiedy się też sam pewnej rzeczy dowiesz.A ja przestanę na twoim wyroku,Jako mam trzymać o tej kości z boku.
JAN KOCHANOWSKI
Nie frasuj sobie, przyjacielu, głowy,Chociaś zawiedzion omylnymi słowy;Poczekaj jeszcze, a przypatrz się pilnie,Jesli prawdziwie czy mówię omylnie,Że białegłowy na to się ćwiczyły,Aby nas za nos, prostaki, wodziły.Ja nic nie twirdzę, ale mi ty powiesz,Kiedy się też sam pewnej rzeczy dowiesz.A ja przestanę na twoim wyroku,Jako mam trzymać o tej kości z boku.