Czemu w fragmencie can't be exposed nie wymawia się się końcówki,, ed,, w tym przypadku,, d,, w piosence Zarry Larsson Uncover,, czy można wymówić bez końcówki tak jak expose i to jest błąd Zarry Larsson. Czy ogólnie forma can't be mówi o tym że tak daje się,, ed/d,, żeby było poprawnie a wymowa jest po prostu lat wiesza bez końcowi mimo, że wiemy, że jest przez can't be ? Wiem że oba słówka expose/exposed znaczy to samo w tym kontescie piosenki?
To jest artystka, nie musi się czystym gramatycznie językiem posługiwać, ma odnieść określone wrażenie na słuchaczach i tyle, to przede wszystkim, a nie język, bo wiele jest hitowych piosenek, które posługują się słowami, które NIE ISTNIEJĄ w ogóle języku, w którym jest piosenka.
Nie jest to więc w takim przypadku żaden błąd, bo jest to pewien rodzaj sztuki, dla wielu osób i ona nie musi się do tego stosować. Popatrz np. na taką piosenkę "Zombie". Hit to hit, nie musi być poprawny gramatycznie. W języku polskim również takich piosenek nie jest brak, książek z błędami logicznymi, które zaprzeczają sobie już na kolejnej stronie nawet nie jest brak, a co dopiero piosenek.
W sztuce po prostu są inne reguły i czasami nie chodzi przede wszystkim o tekst.
0 votes Thanks 0
andrzej1234nowakowsk
No ale np. w polskich piosenkach nie zdążyło m się jeszcze nie esluszec końowek w czasach h i tym podobne???
Założyłem dobre słuchawki, zwolniłem prędkość odtwarzania do 75% i wszystko słychać dość wyraźnie. Prawdą jest, że wokalistka chyba trochę niechlujnie to wymawia, ale, jak dla mnie, słychać tę końcówkę wyraźnie.
Zaraz na początku słuchać jak to śpiewa i wymowa jest: /ɪkˈspoʊst/. Czyli końcówka -st jest jakby błędnie wymówiona biorąc pod uwagę zasady fonetyczne. W jej wykonaniu są 2 głoski bezdźwięczne w końcówce, takie słabe, syczące '-st', w związku z tym słabo je słychać, słabiej niż w przypadku głosek dźwięcznych.
Prawidłowo powinno być /ɪkˈspoʊzd/. Czyli byłaby końcówka -zd, a to są głoski dźwięczne, które byśmy już lepiej słyszeli gdyby artystka tak to śpiewała.
Tak czy owak, można tę końcówkę tam usłyszeć. Nie widzę, a raczej nie słyszę problemu.
Odpowiedź:
To jest artystka, nie musi się czystym gramatycznie językiem posługiwać, ma odnieść określone wrażenie na słuchaczach i tyle, to przede wszystkim, a nie język, bo wiele jest hitowych piosenek, które posługują się słowami, które NIE ISTNIEJĄ w ogóle języku, w którym jest piosenka.
Nie jest to więc w takim przypadku żaden błąd, bo jest to pewien rodzaj sztuki, dla wielu osób i ona nie musi się do tego stosować. Popatrz np. na taką piosenkę "Zombie". Hit to hit, nie musi być poprawny gramatycznie. W języku polskim również takich piosenek nie jest brak, książek z błędami logicznymi, które zaprzeczają sobie już na kolejnej stronie nawet nie jest brak, a co dopiero piosenek.
W sztuce po prostu są inne reguły i czasami nie chodzi przede wszystkim o tekst.
Odpowiedź:
Założyłem dobre słuchawki, zwolniłem prędkość odtwarzania do 75% i wszystko słychać dość wyraźnie. Prawdą jest, że wokalistka chyba trochę niechlujnie to wymawia, ale, jak dla mnie, słychać tę końcówkę wyraźnie.
Zaraz na początku słuchać jak to śpiewa i wymowa jest: /ɪkˈspoʊst/. Czyli końcówka -st jest jakby błędnie wymówiona biorąc pod uwagę zasady fonetyczne. W jej wykonaniu są 2 głoski bezdźwięczne w końcówce, takie słabe, syczące '-st', w związku z tym słabo je słychać, słabiej niż w przypadku głosek dźwięcznych.
Prawidłowo powinno być /ɪkˈspoʊzd/. Czyli byłaby końcówka -zd, a to są głoski dźwięczne, które byśmy już lepiej słyszeli gdyby artystka tak to śpiewała.
Tak czy owak, można tę końcówkę tam usłyszeć. Nie widzę, a raczej nie słyszę problemu.