Pewnego razu do odległego miasteczka przybyła mała dziewczynka. Nazywała się Momo (takie imię sobie bowiem wybrała). Uciekła z domu dziecka, gdzie była poniewierana i bita. Postanowiła zamieszkać w starym amfiteatrze. W jej nowym domu odwiedziła ją grupa mieszkańców. Chcieli się coś o niej dowiedzieć, ale niewiele im potrafiła wyjaśnić. Zaproponowali jej, żeby zamieszkała z jednym z nich, lecz ona wolała zostać same. Zrobiono więc jej małe mieszkanko w komórce w amfiteatrze. Murarz Nicola przyniósł tam nawet piecyk i namalował na ścianie wazonik z kwiatami.
Szybko okazało się, że dziewczynka posiada niezwykłą moc. Potrafi słuchać tak niezwykle, że jak inni nie potrafią. Przy niej też rodziły się owe pomysły. Często przychodzili do niej ludzie z różnymi problemami, a ona jak nikt potrafiła je rozwiązać. Kiedyś przyszli do nie barman Nino i murarz Nicola, którzy pokłócili się na śmierć i życie. Przyszli do Momo i dopiero gdy się przy niej pokłócili, przypomnieli sobie powód ich sporu. Otóż Nicola kupił od Nina obrazek św. Antoniego. Barman zażądał w zamianam za to od murarza radia. Po wymianie wyszło na jaw, że za obrazkiem znajdował się banknot, warty tyle, ile radio Nicoli. Nino stwierdził, że banknot nie należy do wymiany i zażądał jego oddania. Nicola (który wiedział o banknocie) odmówił, za co Nino nie chciał dać mu drinka. Spowodowało to szereg różnych złośliwości, które robili sobie nawzajem obaj panowie. Po spotkaniu z Momo pogodzili się i odtąd żyli w zgodzie.
Innym razem Momo odwiedził chłopiec, którego kanarek nie chciał śpiewać. Dziewczynka długo musiała słuchać ptaka, aż ten zaczął wreszcie śpiewać. Tymi czynami zdobyła sobie uznanie mieszkańców miasteczka. Zaczęły do niej przychodzić dzieci, by wspólnie się bawić. Raz, kiedy dziewczynki nie było w domu dzieci postanowiły pobawić się same: w morską wyprawę badawczą. Lecz nic rozsądnego nie przychodziło im do głowy. Dopiero, gdy przyszła Momo zabawa się rozkręciła.
Momo miała dwóch najlepszych przyjaciół. Jednym z nich był stary Beppo Zamiatacz Ulic. Człowiek stary, spokojny i opanowany, trochę dziwaczny. Drugim był młody chłopak Girolamo, zwany Gigim Oprowadzaczem. Beztroski i zwariowany, parał się różnymi zajęciami, głownie oprowadzaniem wycieczek po mieście i opowiadaniem im zmyślonych historii. Beppo i Gigi przyjaźnili się zanim jeszcze poznali Momo, a wraz z jej poznaniem ich przyjaźń się umocniła. Gigi tak pokochał Momo, że chętnie brałby ją ze sobą wszędzie. Bowiem w jej towarzystwie powstawały o wiele lepsze historie. Gigi wymyślał je na poczekaniu. Wymyślał też bajki dla Momo, które często jej opowiadał, gdy siedzieli razem, patrząc na księżyc.
Część II – Szarzy panowie
Któregoś dnia w mieście pojawili się tajemniczy szarzy panowie. Obserwowali wszystko i dokładnie zapisywali. Później zniknęli, a ludzie o nich zapomnieli. Wkrótce pojawili się znowu. Jeden z nich odwiedził pana Fusi, fryzjera. Uświadomił go, że ciągle marnuje czas na różne głupstwa. Jednak nic straconego. Wystarczy złożyć swój czas w ich ręce, do Kasy Oszczędności Czasu, która będzie wydać ludziom czas, gdy będą chcieli odejść na emeryturę. Szary pan zniknął, zaś pan Fusi zaczął oszczędzać czas. Stał się przy tym mrukliwy i nietowarzyski. Przestał też poświęcać czas swojej matce i odwiedzać dziewczynę.
Wkrótce to samo ogarnęło wszystkich dorosłych w mieście. Ludzie przestali mieć czas dla swoich dzieci. Kupowali im piękne i drogie przedmioty, żeby tylko się ich pozbyć z domu. Dzieci odwiedzały więc Momo. Oprócz tego coraz częściej odwiedzali ją Beppo i Gigi. Wreszcie dziewczynka postanowiła odzyskać swoich przyjaciół. Spotkała Nicolę, który popadł w alkoholizm. Obiecał ją odwiedzić, lecz nie przyszedł. Później odwiedziła Nina. Nie był jednak szczęśliwy. Żeby zdobyć klientów wyrzucił z baru kilku starszych panów, w tym również wuja swojej żony. Z tego powodu pokłócił się z żoną. Dzięki Momo pogodził się z nią, a nawet odwiedził dziewczynkę.
Szarzy panowie zrozumieli, że Momo stanowi dla nich zagrożenie. Postanowili ją przekonać, do odsunięcia się od przyjaciół. Przysłali jej lalkę Bibi, która ciągle powtarzała te same słowa. Momo nie potrafiła się nią bawić. Odwiedził ją więc szary pan: agent BLW/553/c. Próbował jej wytłumaczyć, na czym polega zabawa lalką doskonałą. Momo nie potrafiła jednak zrozumieć, dlaczego ma bawić się lalką i zostawić swoich przyjaciół. Momo swoją zadziwiającą umiejętnością słuchania wprowadziła agenta w trans, który wygadał się dziewczynce z prawdziwych zamiarów szarych panów względem ludzi. Gdy się ocknął przerażony swym czynem uciekł.
Momo opowiedziała całą historię Beppowi i Gigiemu. Gigi namówił ją, by urządzić zebranie dzieci, na którym dziewczynka przemówi i opowie swoją przygodę i wyjaśni, kim są naprawdę szarzy panowie. Mimo rad Beppa zebranie się odbyło, na którym Momo wszystko wyjaśniła. Dzieci doszły do wniosku, że trzeba urządzić paradę z transparentami i zaprosić wszystkich dorosłych na zebranie. Parada jednak nic nie dała (to zasługa szarym panów). Ludzie w ogóle nie z wrócili na nią uwagi.
Wkrótce Beppo, zmęczony całodzienną pracą zasnął na ulicy, niedaleko wysypiska śmieci. Gdy się obudził, to zobaczył sąd szarych panów nad agentem BLW/553/c. Skazano go na śmierć poprzez pozbawienie czasu (ukrytego w cygarach, które panowie nieustannie palili). Agentem rozpłynął się w powietrzu, zaś szarzy panowie postanowili raz na zawsze ukrócić działania Momo. Beppo szybko wskoczył na rower, lecz kiedy przyjechał do amfiteatru nikogo tam nie zastał. Do dziewczynki przyszła żółwica Kasjopeja i zaprowadziła ją do odległego świata, do domu Nigdy na ulicy Nigdzie. Szarzy panowie się spóźnili, Beppo również. Przerażony pojechał do Gigiego i wszystko mu opowiedział. Chciał zgłosić sprawę na policję, lecz Gigi odradził mu to. Mógłby narobić dziewczynce kłopotów. Jednocześnie szarzy panowie rozpoczęli poszukiwania Momo, które jednak spełzy na niczym. Na zebraniu ustalili, że Momo musiał pomóc ich największy wróg, Mistrz Hora. Uratował dziewczynkę i na pewno nauczy ją, jak ich pokonać. Jeden z szarych panów zasugerował, żeby zdobyć zaufanie Momo. Ale jak to zrobić? Jedyne co mogą jej dać, to czas, ale ona ma go w nadmiarze. Postanowili więc, że sprawią, iż posiadany czas będzie mogła wykorzystać tylko dla siebie. Postanowili dobrać się do jej przyjaciół.
Tymczasem Momo trafiła do domu Nigdy przy zaułku Nigdzie, gdzie mieszkał Mistrz Hora. Ugościł on u siebie dziewczynkę i opowiedział jej o szarych panach. Wyjaśnił, że są złodziejami czasu, których ludzie sami nieopatrznie stworzyli, ciągle oszczędzając czas. Szarzy panowie kradli Kwiaty Jednej Godziny, rozdawane ludziom przez Mistrza Horę. Robili z nich cygara, które bez przerwy palili. Jeśli tracili cygara, wówczas rozpływali się w nicość. Następnie Hora pokazał Momo Kwiaty Jednej Godziny. Zasnęła w bardzo długi sen, aby po przebudzeniu mogła opowiedzieć o nich swoim przyjaciołom.
Część III – Kwiat Jednej Godziny
Momo obudziła się w amfiteatrze wraz z Kasjopeją. Znalazła list od Gigiego, który mówił, żeby udała się do Nina gdzie będzie mogła jeść ile chce. Gigi za to wszystko zapłaci. Dziewczynka skorzystała z propozycji. Nie miała pojęcia, że minął rok od jej ostatniej wizyty w prawdziwym świecie. Przez ten czas szarzy panowie zmienili jej przyjaciół. Gigiemu dali wielki majątek. Teraz wyjeżdżał na występy, podczas których opowiadał swoje historię. Szybko jednak znudziły go one, historię stały się banalne i nudne, ludzie tego jednak nie spostrzegali. Wreszcie postanowił opowiedzieć ludziom o szarych panach, lecz otrzymał telefon, żeby tego nie robił, bo inaczej stanie się znowu biedakiem, a ludzie i tak mu nie uwierzą. Zrezygnował więc z tego.
Beppo długo szukał Momo. Wreszcie poszedł na policję, lecz tam mu nie uwierzyli. Po wizycie na wielu komisariatach zamknięto go w szpitalu dla wariatów. Tam odwiedzili go szarzy panowie i powiedzieli, że to oni uprowadzili Momo i jeśli chce ją odzyskać, to musi oddać im 10 000 godzin swego czasu. Beppo się zgodził i gdy został wypuszczony, to natychmiast zabrał się do intensywnej pracy. Pracował bez wytchnienia.
Inni przyjaciele Momo - dzieci zostali zabrani do tzw. "przechowalni dzieci", gdzie uczono ich, jak należy się bawić i co robić warto, a co nie.
Momo była więc sama. Najpierw poszła do Nina zjeść śniadanie. Zjadła dużo, lecz mało się od barmana dowiedziała, gdyż ciągle był zajęty. Gdy najadła się do syta poszła szukać swoich przyjaciół. Z trudem znalazła dom, w którym obecnie mieszkał Gigi. Właśnie wyjeżdżał na kolejne występy. Chłopak ucieszył się na jej widok i zaprosił ją do samochodu. Usiłował z nią porozmawiać, w czym przeszkadzały mu jego sekretarki. Wreszcie, gdy dojechali nad lotnisko Gigi zaproponował Momo, by pojechała z nim na występy. Dziewczynka odmówiła jednak i chłopak ruszył sam. Na dodatek, podczas, spotkania z Gigim Momo zgubiła Kasjopeję i została teraz sama. Próbowała jednak spotkać się z dziećmi, ale one też były zajęte.
Tak jak przewidzieli szarzy panowie dziewczynka nie miała z kim się bawić. Jej czas stał się dla niej przekleństwem. Wtedy właśnie odwiedzili ją szarzy panowie z propozycją nie do odrzucenia: ona wskaże im, gdzie jest Mistrz Hora, a oni oddadzą jej przyjaciół. Momo odmówiła i wyjaśniła, że i tak nie może im pomóc, gdyż drogę do Mistrza Hory zna jedynie żółwica Kasjopeja, a on zniknęła. Ogłoszono więc alarm pierwszego stopnia i poszukiwania żółwicy.
Wkrótce Kasjopeja pojawiła się u Momo i zabrała ją ze sobą na ulicę Nigdzie. Tym razem jednak śledzili ich szarzy panowie. Dziewczynka odkryła ich obecność w chwili, kiedy próbowali wejść przez ścieżkę do domu Nigdy. Okazało się to niemożliwe, ponieważ kiedy tylko na nią wchodzili, rozpływali się w powietrzu. Otoczyli więc dom ze wszystkich stron. Mistrz Hora ucieszył się na widok Momo. Zrozumiał jednak, że są oblężeni. Szarzy panowie nie mogli tu wejść. Mogli jednak zatruć czas dymem ze swoich cygar, co spowodowało by u ludzi całkowitą nudę. Po zjedzeniu śniadania Mistrz Hora przedstawił dziewczynce swój plan. Otóż Hora nigdy w swoim życiu nie zasnął. Gdyby jednak tak się stało, wówczas czas przestał by biec. Szarzy panowie również przestali by istnieć, ale wszyscy ludzie i wszystkie stworzenia na ziemi nigdy już nie mogłyby żyć (poza Kasjopeją, która czas w sobie). Momo otrzymała więc od Hory Kwiat Jednej Godziny. Z jego pomocą miała dostać się do kryjówki szarych panów, uwolnić Kwiaty Jednej Godziny w których szarzy panowie przetrzymywali ukradziony czas i oddać je ludziom.
Wreszcie Hora zasnął. Szarzy panowie mogli już wejść do domu Nigdy i wówczas odkryli straszną prawdę: czas stanął w miejscu. Przerażeni rzucili się biegiem do ucieczki (ich samochody stanęły). Cygara zaczęły się wypalać. Szarzy panowie wyrywali je sobie nawzajem, niszcząc się przy okazji. Wreszcie dotarli do Banku Kasy Oszczędności Czasu. Za nimi szły cały czas Momo i Kasjopeja. W budynku szarzy panowie zaczęli likwidować się nawzajem. W mniejszej liczbie mogli zachować na dłużej Kwiaty Jednej Godziny. Wreszcie spostrzegli Momo. Zobaczyli, że ma Kwiat. Rzucili się na nią, lecz ona zaczęła uciekać. Pomagała jej Kasjopeja, wpadając im pod nogi. Wreszcie zginął ostatni szary pan. Momo otworzyła Kwiatem skarbiec i uwolniła Kwiaty Jednej Godziny. Uruchomiła z powrotem czas i wszystko ożyło na nowo. Kasjopeja wróciła do Mistrza Hory, który bardzo ucieszył się z jej przybycia. Zaś Momo odnalazła Beppa i wraz z nim wróciła do amfiteatru, gdzie już czekali na nią Gigi Oprowadzacz, Nino z żoną, Nicola i wszystkie dzieci. Rozpoczęło się wielkie przyjęcie.
Pewnego razu do odległego miasteczka przybyła mała dziewczynka. Nazywała się Momo (takie imię sobie bowiem wybrała). Uciekła z domu dziecka, gdzie była poniewierana i bita. Postanowiła zamieszkać w starym amfiteatrze. W jej nowym domu odwiedziła ją grupa mieszkańców. Chcieli się coś o niej dowiedzieć, ale niewiele im potrafiła wyjaśnić. Zaproponowali jej, żeby zamieszkała z jednym z nich, lecz ona wolała zostać same. Zrobiono więc jej małe mieszkanko w komórce w amfiteatrze. Murarz Nicola przyniósł tam nawet piecyk i namalował na ścianie wazonik z kwiatami.
Szybko okazało się, że dziewczynka posiada niezwykłą moc. Potrafi słuchać tak niezwykle, że jak inni nie potrafią. Przy niej też rodziły się owe pomysły. Często przychodzili do niej ludzie z różnymi problemami, a ona jak nikt potrafiła je rozwiązać. Kiedyś przyszli do nie barman Nino i murarz Nicola, którzy pokłócili się na śmierć i życie. Przyszli do Momo i dopiero gdy się przy niej pokłócili, przypomnieli sobie powód ich sporu. Otóż Nicola kupił od Nina obrazek św. Antoniego. Barman zażądał w zamianam za to od murarza radia. Po wymianie wyszło na jaw, że za obrazkiem znajdował się banknot, warty tyle, ile radio Nicoli. Nino stwierdził, że banknot nie należy do wymiany i zażądał jego oddania. Nicola (który wiedział o banknocie) odmówił, za co Nino nie chciał dać mu drinka. Spowodowało to szereg różnych złośliwości, które robili sobie nawzajem obaj panowie. Po spotkaniu z Momo pogodzili się i odtąd żyli w zgodzie.
Innym razem Momo odwiedził chłopiec, którego kanarek nie chciał śpiewać. Dziewczynka długo musiała słuchać ptaka, aż ten zaczął wreszcie śpiewać. Tymi czynami zdobyła sobie uznanie mieszkańców miasteczka. Zaczęły do niej przychodzić dzieci, by wspólnie się bawić. Raz, kiedy dziewczynki nie było w domu dzieci postanowiły pobawić się same: w morską wyprawę badawczą. Lecz nic rozsądnego nie przychodziło im do głowy. Dopiero, gdy przyszła Momo zabawa się rozkręciła.
Momo miała dwóch najlepszych przyjaciół. Jednym z nich był stary Beppo Zamiatacz Ulic. Człowiek stary, spokojny i opanowany, trochę dziwaczny. Drugim był młody chłopak Girolamo, zwany Gigim Oprowadzaczem. Beztroski i zwariowany, parał się różnymi zajęciami, głownie oprowadzaniem wycieczek po mieście i opowiadaniem im zmyślonych historii. Beppo i Gigi przyjaźnili się zanim jeszcze poznali Momo, a wraz z jej poznaniem ich przyjaźń się umocniła. Gigi tak pokochał Momo, że chętnie brałby ją ze sobą wszędzie. Bowiem w jej towarzystwie powstawały o wiele lepsze historie. Gigi wymyślał je na poczekaniu. Wymyślał też bajki dla Momo, które często jej opowiadał, gdy siedzieli razem, patrząc na księżyc.
Część II – Szarzy panowieKtóregoś dnia w mieście pojawili się tajemniczy szarzy panowie. Obserwowali wszystko i dokładnie zapisywali. Później zniknęli, a ludzie o nich zapomnieli. Wkrótce pojawili się znowu. Jeden z nich odwiedził pana Fusi, fryzjera. Uświadomił go, że ciągle marnuje czas na różne głupstwa. Jednak nic straconego. Wystarczy złożyć swój czas w ich ręce, do Kasy Oszczędności Czasu, która będzie wydać ludziom czas, gdy będą chcieli odejść na emeryturę. Szary pan zniknął, zaś pan Fusi zaczął oszczędzać czas. Stał się przy tym mrukliwy i nietowarzyski. Przestał też poświęcać czas swojej matce i odwiedzać dziewczynę.
Wkrótce to samo ogarnęło wszystkich dorosłych w mieście. Ludzie przestali mieć czas dla swoich dzieci. Kupowali im piękne i drogie przedmioty, żeby tylko się ich pozbyć z domu. Dzieci odwiedzały więc Momo. Oprócz tego coraz częściej odwiedzali ją Beppo i Gigi. Wreszcie dziewczynka postanowiła odzyskać swoich przyjaciół. Spotkała Nicolę, który popadł w alkoholizm. Obiecał ją odwiedzić, lecz nie przyszedł. Później odwiedziła Nina. Nie był jednak szczęśliwy. Żeby zdobyć klientów wyrzucił z baru kilku starszych panów, w tym również wuja swojej żony. Z tego powodu pokłócił się z żoną. Dzięki Momo pogodził się z nią, a nawet odwiedził dziewczynkę.
Szarzy panowie zrozumieli, że Momo stanowi dla nich zagrożenie. Postanowili ją przekonać, do odsunięcia się od przyjaciół. Przysłali jej lalkę Bibi, która ciągle powtarzała te same słowa. Momo nie potrafiła się nią bawić. Odwiedził ją więc szary pan: agent BLW/553/c. Próbował jej wytłumaczyć, na czym polega zabawa lalką doskonałą. Momo nie potrafiła jednak zrozumieć, dlaczego ma bawić się lalką i zostawić swoich przyjaciół. Momo swoją zadziwiającą umiejętnością słuchania wprowadziła agenta w trans, który wygadał się dziewczynce z prawdziwych zamiarów szarych panów względem ludzi. Gdy się ocknął przerażony swym czynem uciekł.
Momo opowiedziała całą historię Beppowi i Gigiemu. Gigi namówił ją, by urządzić zebranie dzieci, na którym dziewczynka przemówi i opowie swoją przygodę i wyjaśni, kim są naprawdę szarzy panowie. Mimo rad Beppa zebranie się odbyło, na którym Momo wszystko wyjaśniła. Dzieci doszły do wniosku, że trzeba urządzić paradę z transparentami i zaprosić wszystkich dorosłych na zebranie. Parada jednak nic nie dała (to zasługa szarym panów). Ludzie w ogóle nie z wrócili na nią uwagi.
Wkrótce Beppo, zmęczony całodzienną pracą zasnął na ulicy, niedaleko wysypiska śmieci. Gdy się obudził, to zobaczył sąd szarych panów nad agentem BLW/553/c. Skazano go na śmierć poprzez pozbawienie czasu (ukrytego w cygarach, które panowie nieustannie palili). Agentem rozpłynął się w powietrzu, zaś szarzy panowie postanowili raz na zawsze ukrócić działania Momo. Beppo szybko wskoczył na rower, lecz kiedy przyjechał do amfiteatru nikogo tam nie zastał. Do dziewczynki przyszła żółwica Kasjopeja i zaprowadziła ją do odległego świata, do domu Nigdy na ulicy Nigdzie. Szarzy panowie się spóźnili, Beppo również. Przerażony pojechał do Gigiego i wszystko mu opowiedział. Chciał zgłosić sprawę na policję, lecz Gigi odradził mu to. Mógłby narobić dziewczynce kłopotów. Jednocześnie szarzy panowie rozpoczęli poszukiwania Momo, które jednak spełzy na niczym. Na zebraniu ustalili, że Momo musiał pomóc ich największy wróg, Mistrz Hora. Uratował dziewczynkę i na pewno nauczy ją, jak ich pokonać. Jeden z szarych panów zasugerował, żeby zdobyć zaufanie Momo. Ale jak to zrobić? Jedyne co mogą jej dać, to czas, ale ona ma go w nadmiarze. Postanowili więc, że sprawią, iż posiadany czas będzie mogła wykorzystać tylko dla siebie. Postanowili dobrać się do jej przyjaciół.
Tymczasem Momo trafiła do domu Nigdy przy zaułku Nigdzie, gdzie mieszkał Mistrz Hora. Ugościł on u siebie dziewczynkę i opowiedział jej o szarych panach. Wyjaśnił, że są złodziejami czasu, których ludzie sami nieopatrznie stworzyli, ciągle oszczędzając czas. Szarzy panowie kradli Kwiaty Jednej Godziny, rozdawane ludziom przez Mistrza Horę. Robili z nich cygara, które bez przerwy palili. Jeśli tracili cygara, wówczas rozpływali się w nicość. Następnie Hora pokazał Momo Kwiaty Jednej Godziny. Zasnęła w bardzo długi sen, aby po przebudzeniu mogła opowiedzieć o nich swoim przyjaciołom.
Część III – Kwiat Jednej GodzinyMomo obudziła się w amfiteatrze wraz z Kasjopeją. Znalazła list od Gigiego, który mówił, żeby udała się do Nina gdzie będzie mogła jeść ile chce. Gigi za to wszystko zapłaci. Dziewczynka skorzystała z propozycji. Nie miała pojęcia, że minął rok od jej ostatniej wizyty w prawdziwym świecie. Przez ten czas szarzy panowie zmienili jej przyjaciół. Gigiemu dali wielki majątek. Teraz wyjeżdżał na występy, podczas których opowiadał swoje historię. Szybko jednak znudziły go one, historię stały się banalne i nudne, ludzie tego jednak nie spostrzegali. Wreszcie postanowił opowiedzieć ludziom o szarych panach, lecz otrzymał telefon, żeby tego nie robił, bo inaczej stanie się znowu biedakiem, a ludzie i tak mu nie uwierzą. Zrezygnował więc z tego.
Beppo długo szukał Momo. Wreszcie poszedł na policję, lecz tam mu nie uwierzyli. Po wizycie na wielu komisariatach zamknięto go w szpitalu dla wariatów. Tam odwiedzili go szarzy panowie i powiedzieli, że to oni uprowadzili Momo i jeśli chce ją odzyskać, to musi oddać im 10 000 godzin swego czasu. Beppo się zgodził i gdy został wypuszczony, to natychmiast zabrał się do intensywnej pracy. Pracował bez wytchnienia.
Inni przyjaciele Momo - dzieci zostali zabrani do tzw. "przechowalni dzieci", gdzie uczono ich, jak należy się bawić i co robić warto, a co nie.
Momo była więc sama. Najpierw poszła do Nina zjeść śniadanie. Zjadła dużo, lecz mało się od barmana dowiedziała, gdyż ciągle był zajęty. Gdy najadła się do syta poszła szukać swoich przyjaciół. Z trudem znalazła dom, w którym obecnie mieszkał Gigi. Właśnie wyjeżdżał na kolejne występy. Chłopak ucieszył się na jej widok i zaprosił ją do samochodu. Usiłował z nią porozmawiać, w czym przeszkadzały mu jego sekretarki. Wreszcie, gdy dojechali nad lotnisko Gigi zaproponował Momo, by pojechała z nim na występy. Dziewczynka odmówiła jednak i chłopak ruszył sam. Na dodatek, podczas, spotkania z Gigim Momo zgubiła Kasjopeję i została teraz sama. Próbowała jednak spotkać się z dziećmi, ale one też były zajęte.
Tak jak przewidzieli szarzy panowie dziewczynka nie miała z kim się bawić. Jej czas stał się dla niej przekleństwem. Wtedy właśnie odwiedzili ją szarzy panowie z propozycją nie do odrzucenia: ona wskaże im, gdzie jest Mistrz Hora, a oni oddadzą jej przyjaciół. Momo odmówiła i wyjaśniła, że i tak nie może im pomóc, gdyż drogę do Mistrza Hory zna jedynie żółwica Kasjopeja, a on zniknęła. Ogłoszono więc alarm pierwszego stopnia i poszukiwania żółwicy.
Wkrótce Kasjopeja pojawiła się u Momo i zabrała ją ze sobą na ulicę Nigdzie. Tym razem jednak śledzili ich szarzy panowie. Dziewczynka odkryła ich obecność w chwili, kiedy próbowali wejść przez ścieżkę do domu Nigdy. Okazało się to niemożliwe, ponieważ kiedy tylko na nią wchodzili, rozpływali się w powietrzu. Otoczyli więc dom ze wszystkich stron. Mistrz Hora ucieszył się na widok Momo. Zrozumiał jednak, że są oblężeni. Szarzy panowie nie mogli tu wejść. Mogli jednak zatruć czas dymem ze swoich cygar, co spowodowało by u ludzi całkowitą nudę. Po zjedzeniu śniadania Mistrz Hora przedstawił dziewczynce swój plan. Otóż Hora nigdy w swoim życiu nie zasnął. Gdyby jednak tak się stało, wówczas czas przestał by biec. Szarzy panowie również przestali by istnieć, ale wszyscy ludzie i wszystkie stworzenia na ziemi nigdy już nie mogłyby żyć (poza Kasjopeją, która czas w sobie). Momo otrzymała więc od Hory Kwiat Jednej Godziny. Z jego pomocą miała dostać się do kryjówki szarych panów, uwolnić Kwiaty Jednej Godziny w których szarzy panowie przetrzymywali ukradziony czas i oddać je ludziom.
Wreszcie Hora zasnął. Szarzy panowie mogli już wejść do domu Nigdy i wówczas odkryli straszną prawdę: czas stanął w miejscu. Przerażeni rzucili się biegiem do ucieczki (ich samochody stanęły). Cygara zaczęły się wypalać. Szarzy panowie wyrywali je sobie nawzajem, niszcząc się przy okazji. Wreszcie dotarli do Banku Kasy Oszczędności Czasu. Za nimi szły cały czas Momo i Kasjopeja. W budynku szarzy panowie zaczęli likwidować się nawzajem. W mniejszej liczbie mogli zachować na dłużej Kwiaty Jednej Godziny. Wreszcie spostrzegli Momo. Zobaczyli, że ma Kwiat. Rzucili się na nią, lecz ona zaczęła uciekać. Pomagała jej Kasjopeja, wpadając im pod nogi. Wreszcie zginął ostatni szary pan. Momo otworzyła Kwiatem skarbiec i uwolniła Kwiaty Jednej Godziny. Uruchomiła z powrotem czas i wszystko ożyło na nowo. Kasjopeja wróciła do Mistrza Hory, który bardzo ucieszył się z jej przybycia. Zaś Momo odnalazła Beppa i wraz z nim wróciła do amfiteatru, gdzie już czekali na nią Gigi Oprowadzacz, Nino z żoną, Nicola i wszystkie dzieci. Rozpoczęło się wielkie przyjęcie.