Dzień, w który, stałem się ,,ofiarą" reklamy. Napisz kartkę z pamiętnika. Opisz wydarzenia, które były skutkiem obejrzenia reklamy telewizyjnej. Twoja odpowieść może być prawdziwwa lub wymyślona.
yesyesxoxo
25.10.14r. Drogi pamiętniku! Dzisiaj jak zwykle wstałam wcześniej, ponieważ nie chciałam stracić wolnego dnia od szkoły. Zjadłam śniadanie, wykąpałam się i poszłam oglądać telewizję. Nie leciało nic ciekawego. Byłam oburzona! Na każdym kanale leciały albo programy od 16 lat albo reklamy. Postanowiłam więc włączyć mój ulubiony program i cierpliwie czekać aż zacznie się mój ulubiony serial. W pewnym momencie mama zaczęła krzyczeć i wskazywać palcem na monitor telewizora. Leciał reklama ekstra proszku do prania o zapachu lawendy. Kazała mi się ubrać i wybrałyśmy się do sklepu. Po drodze opowiadała o tym,że właśnie tego jej było potrzeba. Po chwili sama przekonałam się do tego proszku i nie mogłam się doczekać aż będę chodzić w pachnących lawendą ubraniach. W sklepie cena produkt,po który przyszłyśmy przekraczała 50 złoty!To nic,przecież taki proszek jest warty tej ceny.Gdy wróciłyśmy do domu mama postanowiła sprawdzić jak świetnie działa proszek.Nazajutrz zobaczyłyśmy wiszące na balkonie szare bluzki,które przed praniem były białe i na dodatek nie pachnące lawendą...To było źle zainwestowane 50 złoty.Już nigdy nie nabierzemy się na reklamy.
Drogi pamiętniku!
Dzisiaj jak zwykle wstałam wcześniej, ponieważ nie chciałam stracić wolnego dnia od szkoły. Zjadłam śniadanie, wykąpałam się i poszłam oglądać telewizję. Nie leciało nic ciekawego. Byłam oburzona! Na każdym kanale leciały albo programy od 16 lat albo reklamy. Postanowiłam więc włączyć mój ulubiony program i cierpliwie czekać aż zacznie się mój ulubiony serial. W pewnym momencie mama zaczęła krzyczeć i wskazywać palcem na monitor telewizora. Leciał reklama ekstra proszku do prania o zapachu lawendy. Kazała mi się ubrać i wybrałyśmy się do sklepu. Po drodze opowiadała o tym,że właśnie tego jej było potrzeba. Po chwili sama przekonałam się do tego proszku i nie mogłam się doczekać aż będę chodzić w pachnących lawendą ubraniach. W sklepie cena produkt,po który przyszłyśmy przekraczała 50 złoty!To nic,przecież taki proszek jest warty tej ceny.Gdy wróciłyśmy do domu mama postanowiła sprawdzić jak świetnie działa proszek.Nazajutrz zobaczyłyśmy wiszące na balkonie szare bluzki,które przed praniem były białe i na dodatek nie pachnące lawendą...To było źle zainwestowane 50 złoty.Już nigdy nie nabierzemy się na reklamy.