Dziadek opowiadał tak że boki zrywać. Opowiedz jego historie. Musi w tym być frazeologizm ,,boki zrywać" Błagam pomocy!!!!!!!
xkulkaxx
Mój dziadek opowiada mi ciekawe historie już od kołyski. Zawsze z zaciekawieniem ich słuchałam i z niecierpliwością na nie czekałam. Zazwyczaj były to stare opowieści z jego czasów. Jedną historię zapamiętałam do dzisiaj i słysząc ja nadal się szeroko uśmiecham. Posłuchajcie... Dziadek zawsze zaczynał opowieści tak samo wiec i ja zacznę jak on. Dawno, dawno temu za górami, za lasami, hen za oceanem żył w małym miasteczku mój dziadek razem ze swoim bratem Piotrem i rodzicami. Czasy były ciężkie, dlatego mój dziadek razem ze swoim bratem wspierali finansowo swoich rodziców. Chodzili do lasu, zbierali grzyby, jagody... a następnie sprzedawali to na targu. Wszystko brzmi normalnie, wiem ale to co wyczyniali w tym lesie przechodzi ludzkie pojęcie. Wspinali się wysoko na drzewa i wpatrywali czy nikt się nie zbliża. W tamtej części lasu było bardzo dużo grzybów i woleli mieć je tylko dla siebie. Robili tak... jeden z nich wchodził na drzewo i się rozglądał a drugi zbierał grzyby i tak na zmianę. Jeżeli ktoś pojawił się na 'ich terenie' zakładali uszyte własnoręcznie kostiumy i straszyli ich. Dla nich zabawa była przednia a z tej historii można boki zrywać. Uwielbiam jego historię i myślę, że ta którą Wam odpowiedziałam również się spodobała.
Dziadek zawsze zaczynał opowieści tak samo wiec i ja zacznę jak on. Dawno, dawno temu za górami, za lasami, hen za oceanem żył w małym miasteczku mój dziadek razem ze swoim bratem Piotrem i rodzicami. Czasy były ciężkie, dlatego mój dziadek razem ze swoim bratem wspierali finansowo swoich rodziców. Chodzili do lasu, zbierali grzyby, jagody... a następnie sprzedawali to na targu. Wszystko brzmi normalnie, wiem ale to co wyczyniali w tym lesie przechodzi ludzkie pojęcie. Wspinali się wysoko na drzewa i wpatrywali czy nikt się nie zbliża. W tamtej części lasu było bardzo dużo grzybów i woleli mieć je tylko dla siebie. Robili tak... jeden z nich wchodził na drzewo i się rozglądał a drugi zbierał grzyby i tak na zmianę. Jeżeli ktoś pojawił się na 'ich terenie' zakładali uszyte własnoręcznie kostiumy i straszyli ich. Dla nich zabawa była przednia a z tej historii można boki zrywać.
Uwielbiam jego historię i myślę, że ta którą Wam odpowiedziałam również się spodobała.