Dłuższe opowiadanie na wybrany temat napiszcie dużo opisów bohaterów, opisów okolicy itp. plis:] conajmniej kartka a4. będe zgłaszała spam za kopie.
nazika15
Jest to mój własny tekst. Wymyślone opowiadanie dopełniające mit o Tezeuczu. Dopisz samodzielnie pare szczegułów i masz pracę gotową. pozdrawiam
O śmierci Egeusza panowanie nad Atenami objął jego syn Tezeusz- waleczny i odważny zabójca Minotaura. Przez jakiś czas życie upływało mu beztrosko. Tęsknił za Artymidą i wylewał łzy, które wcale nie były oznaką słabości. Jednak to gorące uczucie powoli gasło. Tezeusz postanowił pomagać ubogim i chorym, którzy potrzebowali jego bezgranicznej pomocy. Wiele swojego czasu spędzał na dopracowaniu planów rozbudowania Aten by uczynić je rajem na ziemi. Jego jedynym, wiernym przyjacielem był Pryncypiusz. Poznali się oni na hucznym pogrzebie Egeusza. Zobowiązali się do tego by pomagać sobie we wszystkich dziedzinach. Pewnego dnia, gdy Tezeusz zajmował się sprawą gorliwego sędziego do jego izby weszła zapłakana kobieta, która twierdziła, że ktoś porwał jej dziecko. Władca- uznawany za dobrego człowieka, bez chwili namysłu wysłuchał niewiastę. Wiele rzeczy wskazywało na to, iż tego czynu dokonał ktoś z pod władnych Tezeusza. Rozmawiali dość długo, aż w pewnej chwili usłyszeli pukanie do drzwi. Po chwili się uchyliły a za nimi stał Pryncypiusz, który podsłuchiwał rozmowę. Zaprosili go do środka, lecz on widząc kobietę wybiegł krętymi korytarzami na zewnątrz. Tezeusz wybiegł za nim. Dogonił przyjaciela i zaczął się go wypytywać o powód. Odparł, iż ta kobieta jest mu znajoma i wie gdzie znajduję się jej dziecko. Władca początkowo myślał, iż Pryncypiusz ma coś wspólnego z jego zaginięciem. Po chwili pomyślał, że nie był by on zdolny popełnić tak okropnego czynu. Poprosił przyjaciela by poszedł z nim do izby i w obecności kobiety powiedział wszystko, co wie na ten temat, lecz jej już tam nie było.
Mężczyźni byli pełni zdziwienia, a więc postanowili wysłać za nią straże. Nie udało się już jej uchwycić. Władca postanowił zapomnieć o całej sytuacji i pomagać tym, którzy naprawdę potrzebują jego pomocy. Minęło kilka dni i kobieta sama przyszła do Tezeusza, wyznając mu iż Pryncypiusz, jego wierny przyjaciel jest ojcem jej dziecka. Nie pomagał on swojemu potomkowi, ponieważ twierdził, iż sam nie ma środków do życia. A w najlepsze zabawiał się żyjąc u boku króla. Tezeusz wezwał do komnaty Pryncypiusza. Rozkazał mu wyznać całą prawdę. Najlepszym rozwiązaniem było przyznanie się do zarzucanych mu win.
I tak oto uczynił. Przyznał się, ponieważ nie chciał dłużej szargać swego mienia i wyrozumiałości władcy. Pryncypiusz postanowił sam opuścić Ateny a przy tym zostawić część zdobytego majątku synowi. Tezeusz w gronie swoich podwładnych żył w dogodnym dostatku, pomagając innym.
1 votes Thanks 0
Ticky
Tematyka Pracy : ,,Ona i On " To pierwsze spojrzenie w Twoje zielone oczy ... -Ejj Kaśka wracaj na Ziemie!!-krzyknęła Ewelina machając swoim zielonym długopisem ... -Dobra dobra sory zamyśliłam się trochę ...-powiedziała Kaśka Ale ciągle w jej pamięci tkwił Jego zielony wzrok wgapiający się w jej usta . Jego wielkie , zielone jak wiosenna trawa oczy wbite w jej purpurowe usta pokryte czerwonym błyszczykiem ... -Ewelina muszę Ci coś powiedzieć ...-powiedziała siadając na ławce Kaśka . -Co Ty chcesz?-zapytała Ewelina siadając koło przyjaciółki . -Chodzi o o Maćka -powiedziała Kaśka jeszcze bardziej załamując ręce ... -Co znowu jest?-zapytała Ewelina -Bo On się na mnie nie patrzył!! Tylko na Weronikę !! - wydusiła to z siebie Kaśka . -Hahaha! Weś bo Cię wybrechtam! On może się patrzyć na kogo chce ... On nie jest Twoją własnością!-powiedziała Ewelina a Kaśce jak by ktoś wbił w serce nóż ... Poleciała do łazienki mijając Maćka ... -Kaśka wyjdź na chwilę-powiedział Maciek zaglądając do damskiej łazienki -Ale po co?-zapytała zawstydzona Kaśka. -Podobno chciałaś ze mną pogadać . Tak mi mówiła Ewelina-zapytał i popatrzył na Kasie swoim zabujczym wzrokiem. -Tak chciałam ... -powiedziała Kaśka wychodząc z łazienki ... -A czym chciałaś pogadać ...-zapytał Maciek -O Nas... -wykrztusiła z siebie Kasia . -Wiedziałem! Podobam Ci się tak?-zapytał Maciek łapiąc za oziębłą ręke Kasię . -Tak..-powiedziała dziewczyna przyglądając się jego wielkim zielonym oczom -No wiesz... Ty mi też się podobasz , ale nie masz GG ani Skype ani telefonu i nie mamy ze sobą kontaktu:)...-powiedział Maciek trzymając ją za rękę . -Mam komórkę .. Powiedziała Kasia wyjmując z kieszeni swój telefon -Oki więc podaj mi swój Numer kochanie-powiedział Maciek a Kasia puściła buraczka xD -No więc pisz 765... -Ooo Dzięki skarbie:) . Jeszcze dzisiaj się odezwę to papa>>CMOK<< -Maciek pocałował Kasię w policzek i uciekł w strone korytarza . Kasie znalazła sens życia skakała z radości . A jak wróciła do domu pierwsze co zrobiła to zadzwoniła do Eweliny i jej wszystko opowiedziała . Ewelina była w szoku . Potem Kasia musiała zrobić zakupy i spotkac się przy okazji z Eweliną . Szła wąską ścieżką przez piękny park i mijała pary trzymających się za ręke ludzi . -Ewelina! słuchaj!!!!!!- Kasia krzyczała z polowy ulicy do Eweliny -Nie drzyj sie tak!!-powiedziała Ewelina przytulając przyjaciółkę -Kurde jeszcze po tym buziaczku nie mogę dojśc do siebię!!!!-powiedziała Kaśka ocierając swoje czoło -Dobra dobra choć na zakupy-powiedziała Ewelina DRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRYŃ!!! Nagle dźwięk budzika wyrwał Kasię ze snu.. Okazało się , że to był tylko piękny sen ...
O śmierci Egeusza panowanie nad Atenami objął jego syn
Tezeusz- waleczny i odważny zabójca Minotaura.
Przez jakiś czas życie upływało mu beztrosko. Tęsknił za Artymidą
i wylewał łzy, które wcale nie były oznaką słabości.
Jednak to gorące uczucie powoli gasło.
Tezeusz postanowił pomagać ubogim i chorym, którzy potrzebowali jego
bezgranicznej pomocy.
Wiele swojego czasu spędzał na dopracowaniu planów rozbudowania
Aten by uczynić je rajem na ziemi.
Jego jedynym, wiernym przyjacielem był Pryncypiusz.
Poznali się oni na hucznym pogrzebie Egeusza.
Zobowiązali się do tego by pomagać sobie we wszystkich dziedzinach.
Pewnego dnia, gdy Tezeusz zajmował się sprawą gorliwego sędziego
do jego izby weszła zapłakana kobieta, która twierdziła, że ktoś porwał jej
dziecko.
Władca- uznawany za dobrego człowieka, bez chwili namysłu wysłuchał
niewiastę.
Wiele rzeczy wskazywało na to, iż tego czynu dokonał ktoś z pod władnych
Tezeusza.
Rozmawiali dość długo, aż w pewnej chwili usłyszeli pukanie do
drzwi. Po chwili się uchyliły a za nimi stał Pryncypiusz, który podsłuchiwał
rozmowę. Zaprosili go do środka, lecz on widząc kobietę wybiegł krętymi
korytarzami na zewnątrz.
Tezeusz wybiegł za nim. Dogonił przyjaciela i zaczął się go wypytywać
o powód.
Odparł, iż ta kobieta jest mu znajoma i wie gdzie znajduję się jej dziecko.
Władca początkowo myślał, iż Pryncypiusz ma coś wspólnego z jego
zaginięciem. Po chwili pomyślał, że nie był by on zdolny popełnić tak okropnego
czynu.
Poprosił przyjaciela by poszedł z nim do izby i w obecności kobiety
powiedział wszystko, co wie na ten temat, lecz jej już tam nie było.
Mężczyźni byli pełni zdziwienia, a więc postanowili wysłać za nią straże.
Nie udało się już jej uchwycić.
Władca postanowił zapomnieć o całej sytuacji i pomagać tym, którzy naprawdę
potrzebują jego pomocy.
Minęło kilka dni i kobieta sama przyszła do Tezeusza, wyznając mu
iż Pryncypiusz, jego wierny przyjaciel jest ojcem jej dziecka.
Nie pomagał on swojemu potomkowi, ponieważ twierdził, iż sam nie ma
środków do życia.
A w najlepsze zabawiał się żyjąc u boku króla.
Tezeusz wezwał do komnaty Pryncypiusza. Rozkazał mu wyznać całą
prawdę. Najlepszym rozwiązaniem było przyznanie się do zarzucanych mu
win.
I tak oto uczynił. Przyznał się, ponieważ nie chciał dłużej szargać swego mienia
i wyrozumiałości władcy.
Pryncypiusz postanowił sam opuścić Ateny a przy tym zostawić część zdobytego majątku synowi. Tezeusz w gronie swoich podwładnych żył w dogodnym dostatku, pomagając innym.
To pierwsze spojrzenie w Twoje zielone oczy ...
-Ejj Kaśka wracaj na Ziemie!!-krzyknęła Ewelina machając swoim zielonym długopisem ...
-Dobra dobra sory zamyśliłam się trochę ...-powiedziała Kaśka
Ale ciągle w jej pamięci tkwił Jego zielony wzrok wgapiający się w jej usta . Jego wielkie , zielone jak wiosenna trawa oczy wbite w jej purpurowe usta pokryte czerwonym błyszczykiem ...
-Ewelina muszę Ci coś powiedzieć ...-powiedziała siadając na ławce Kaśka .
-Co Ty chcesz?-zapytała Ewelina siadając koło przyjaciółki .
-Chodzi o o Maćka -powiedziała Kaśka jeszcze bardziej załamując ręce ...
-Co znowu jest?-zapytała Ewelina
-Bo On się na mnie nie patrzył!! Tylko na Weronikę !! - wydusiła to z siebie Kaśka .
-Hahaha! Weś bo Cię wybrechtam! On może się patrzyć na kogo chce ... On nie jest Twoją własnością!-powiedziała Ewelina a Kaśce jak by ktoś wbił w serce nóż ... Poleciała do łazienki mijając Maćka ...
-Kaśka wyjdź na chwilę-powiedział Maciek zaglądając do damskiej łazienki
-Ale po co?-zapytała zawstydzona Kaśka.
-Podobno chciałaś ze mną pogadać . Tak mi mówiła Ewelina-zapytał i popatrzył na Kasie swoim zabujczym wzrokiem.
-Tak chciałam ... -powiedziała Kaśka wychodząc z łazienki ...
-A czym chciałaś pogadać ...-zapytał Maciek
-O Nas... -wykrztusiła z siebie Kasia .
-Wiedziałem! Podobam Ci się tak?-zapytał Maciek łapiąc za oziębłą ręke Kasię .
-Tak..-powiedziała dziewczyna przyglądając się jego wielkim zielonym oczom
-No wiesz... Ty mi też się podobasz , ale nie masz GG ani Skype ani telefonu i nie mamy ze sobą kontaktu:)...-powiedział Maciek trzymając ją za rękę .
-Mam komórkę .. Powiedziała Kasia wyjmując z kieszeni swój telefon
-Oki więc podaj mi swój Numer kochanie-powiedział Maciek a Kasia puściła buraczka xD
-No więc pisz 765...
-Ooo Dzięki skarbie:) . Jeszcze dzisiaj się odezwę to papa>>CMOK<< -Maciek pocałował Kasię w policzek i uciekł w strone korytarza .
Kasie znalazła sens życia skakała z radości . A jak wróciła do domu pierwsze co zrobiła to zadzwoniła do Eweliny i jej wszystko opowiedziała . Ewelina była w szoku .
Potem Kasia musiała zrobić zakupy i spotkac się przy okazji z Eweliną .
Szła wąską ścieżką przez piękny park i mijała pary trzymających się za ręke ludzi .
-Ewelina! słuchaj!!!!!!- Kasia krzyczała z polowy ulicy do Eweliny
-Nie drzyj sie tak!!-powiedziała Ewelina przytulając przyjaciółkę
-Kurde jeszcze po tym buziaczku nie mogę dojśc do siebię!!!!-powiedziała Kaśka ocierając swoje czoło
-Dobra dobra choć na zakupy-powiedziała Ewelina
DRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRYŃ!!!
Nagle dźwięk budzika wyrwał Kasię ze snu.. Okazało się , że to był tylko piękny sen ...