Drogi pamiętniku...
Napisz kartki z pamiętnika Bilbo Baginsa- dokonaj wyboru najważniejszych scen z życia Hobbita. 3kartki (3 dni)
plisss pomózcie potrzebuje to jeszcze na dzis daje naj ;*
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Dzień 1
Wybrałem się na przechadzkę po lesie, jak zawsze. tylko tym razem było inaczej. wydawało się tak jakby powietrze zgęstniało, wszedzie było pełno mgły. Nic dziwnego, ze zabłądziłem. Nie wiem jakim cudem znalazłem się na szczycie góry. GDy starałem się z niej zejść usłyszałem dziwny głos. Tak jagby okrzyk radości. Poszedłem w jego stronę. Nagle wpadłem do jaskini. Wstałem, otrzepałem się. Głos był blizszy. Poszedłem za jego sladem. Powoli i ostrożnie zblizyłem się do głównej komory. Nadepnąłem na kamień. Gdy się nachyliłem okazało się, że to złoty piersciń. Podniosłem go, a gdy krzyk przerodził sie w płaczi groźby uciekłem z groty. Jeszce przez pół godziny błakałem się po lesie zanim wróciłem do domu. Przy blasku siwec pierścień wygladał obłędnie. Mienił sie iczym miliardy gwiazd zebranych w jedną. Od srodka miał grawerunek. Postanowiłem, że zapytam o ten napis Gandalfa, gdy przyjedzie.
Dzień 2
Dziś obchodze 200 urodziny. Postanowiłem zrobic mała niespodzianke moim przyjacioła i popisać sie pirścieniem. Teraz wiem, do czego słuzy, Gdy wkładam go na palec staje sie nie widoczy. Do Szajer(nw jak sie pisze, musisz poszukac w ncie) przyjeżdża gandalf. Frode strasznie się cieszy. Lubi go, a w szczególnosci jego sztuczne ognie. A więc o godzinie 20 poszedłem na moje urodziny, które wyprawili mi sąsiedzi. Był ładnie. ptzyjemnie. Wszędzie lało się piwo i słoje miodu pitnego. Gdy przyszedł czas, abym przemówił wszedłem na podium-wczesniej przygotowane i zaczałem swoja mowe. Powiedziałem, ze jestem juz w sędziwym wieku i odchodze, jednak wszytsko zostawiam Frodowi. Mój dom, pola, wszystko... Włozyłem na palec pierscień i zniknałem. Wszędzie dało się słyszeć gosy przerażenia.
Udałem się do domu na wzgórzu. Myślałem, ze ktos sie włamał, ale okazało sie, ze to mój stry przyjaciel Gandlaf. powiedział, że zrobiłem "niezłe" widowisko. jak zwykle opowiedział pare żartówi ręczył mi prezent. A mianowicie mapę. Mapę do krainy elfóe, dokąd się udaję. Gandalf poradził mi, abym równiez pierścien podarował Frodowi. Z niechecia, ale go posłuchałem. Przegnawszy sie , wziąłem mape i wczesniej przygotowany tobołek z lembasem- chlebem elfów, ruszyłem w droge. tak skonczył sie ten dzień
Dzień 3
Dzisiaj odpływamy z przystani ostatnim statkiem do nowego swiata. Płyna nim same wazne osobistosci. Jest to mój ostatni wpis do tego pamiętnika, ponieważ zostawiam go na tym swiecie. Tam gdzie jade zacznę nowe zycie. Z Frodem, z czego się ciesze ,ponieważ dowiedziałem się , że jedzie ze mna. Bede tesknił za dobrobytem tego kraju, za moimi ulubionymi truskawkami ze smietana, woda z górskiego strumyka. Gandlaf równiez jedzie z nami, wiec mam chociaż nadzieję ze trochę się posmieje podczas podróży i sztormów, które pewnie nas czekaja. A więc do widzenia
P.S Mam nadzieje, że pomogłem ;)