dokończ opowiadanie: Był wczesny wieczór zimowy.Granatową ciemność rozpraszają światła neonów,ulicznych lamp i przejeżdżających samochodów Krzysztow i Małogorzata przechodzą przez ruchliwą ulice.Teraz idą parkową aleją wijącą się między drzewami.Mroczno tu i tajemniczo.Jasny,ostry sierp księżyca mniejsze i większe punkty gwiazd to całe oświetlenie.Parkowe lampy z jakichś przyczyn nie świecą.Drzewa i krzewy rzucają na dróżki głębokie,podłużne cienie,tworząc nastrój grozy.Dróżka przykryta świeżą warstwą cichego lśniącego śniegu,który leciótko chrześci i skrzypi pod nogami...
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
...W oddali widać roztapiającego bałwana. Na ławce siędzą smutne dzieci. W mgle widać było cienie. Wszyscy drżeli ze strachu. Mróz nie dawał spokoju przechodniom. Było bardzo mroczno i ciemno.
A o bok ... Wszędzie smutne twarze, zalane łzami , nikt nie zna ich przeczyny, bo w końcu .. wszystko było takie samo . Kolory zlewając się zrobiły wielką otchłań, gdzie tylko nie liczni , by przeżyli .. wszędzie cisza , tylko deszcz słychać za oknami . Każdy przerażony, płacze gdzieś w oddali .