Wujku Papkinie, wujku Papkinie !! – zawołały dzieci Klary i Wacława
- Co się stało ?? – odkrzyknął im Papkin
- Opowiedz nam co się stało, zanim przyjechałeś do zamku wujka Cześnika !! – zapytały
- Dobrze dzieci. – zgodził się Papkin
- Było to bardzo dawno temu ... no może nie tak dawno, bo stary nie jestem, ale nie było to wczoraj. Zakochany byłem wtedy w pewnej pięknej księżniczce. Jej ojciec powiedział mi, że gdy przyniosę mu głowę ówczesnego smoka, to księżniczka wyjdzie za mnie za mąż. Tak więc ja Lew Północy od razu poszedłem na spotkanie tego wielkiego, obrzydliwie zielonego stwora. I cóż ujrzałem ... małe, biedne stworzonko. W dodatku wcale nie było zielone, tylko czerwone. Wziąłem je pod pachę i poszedłem do króla. Ten ucieszony i szczęśliwy oddał mi swoją córkę – Anastazję. Była to kobieta piękna. Szczupła, wysoka, powabna. Miała długie do pasa czarne, jak smoła włosy, przenikliwe, zielone oczy i lekko bladą cerę. Wyglądała jak bogini.
Odpowiedź:
Wujku Papkinie, wujku Papkinie !! – zawołały dzieci Klary i Wacława
- Co się stało ?? – odkrzyknął im Papkin
- Opowiedz nam co się stało, zanim przyjechałeś do zamku wujka Cześnika !! – zapytały
- Dobrze dzieci. – zgodził się Papkin
- Było to bardzo dawno temu ... no może nie tak dawno, bo stary nie jestem, ale nie było to wczoraj. Zakochany byłem wtedy w pewnej pięknej księżniczce. Jej ojciec powiedział mi, że gdy przyniosę mu głowę ówczesnego smoka, to księżniczka wyjdzie za mnie za mąż. Tak więc ja Lew Północy od razu poszedłem na spotkanie tego wielkiego, obrzydliwie zielonego stwora. I cóż ujrzałem ... małe, biedne stworzonko. W dodatku wcale nie było zielone, tylko czerwone. Wziąłem je pod pachę i poszedłem do króla. Ten ucieszony i szczęśliwy oddał mi swoją córkę – Anastazję. Była to kobieta piękna. Szczupła, wysoka, powabna. Miała długie do pasa czarne, jak smoła włosy, przenikliwe, zielone oczy i lekko bladą cerę. Wyglądała jak bogini.
Wyjaśnienie: