September 2019 0 10 Report
Do nasyconego roztworu BaSO4, znajdującego się w równowadze z osadem dodano:
a) wody
b) roztworu K2SO4
Jak zmieniła się ilość osadu oraz wartość Ir (iloczynu rozpuszczalności)?
Odpowiedź uzasadnij.
More Questions From This User See All

Analiza wierszaPoezja, to dziedzina, której kompletnie nie rozumiem, dlatego proszę o pomoc..Zadania w załącznikach dotyczą wiersza zamieszczonego poniżej.Wiersz autorstwa Leopolda Staffa.DESZCZ JESIENNYO szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesiennyI pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle moknąI światła szarego blask sączy się senny...O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...Wieczornych snów mary powiewne, dziewiczeNa próżno czekały na słońca oblicze...W dal poszły przez chmurną pustynię piaszczystą,W dal ciemną, bezkresną, w dal szarą i mglistą...Odziane w łachmany szat czarnej żałobySzukają ustronia na ciche swe groby,A smutek cień kładzie na licu ich miodem...Powolnym i długim wśród dżdżu korowodemW dal idą na smutek i życie tułacze, A z oczu im lecą łzy... Rozpacz tak płacze...To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesiennyI pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle moknąI światła szarego blask sączy się senny...O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...Ktoś umarł... Kto? Próżno w pamięci swej grzebię...Ktoś drogi... wszak byłem na jakimś pogrzebie...Tak... Szczęście przyjść chciało, lecz mroków się zlękło.Ktoś chciał mnie ukochać, lecz serce mu pękło,Gdy poznał, że we mnie skrę roztlić chce próżno...Zmarł nędzarz, nim ludzie go wsparli jałmużną...Gdzieś pożar spopielił zagrodę wieśniaczą... Spaliły się dzieci... Jak ludzie w krąg płaczą...To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesiennyI pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle moknąI światła szarego blask sączy się senny...O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...Przez ogród mój szatan szedł smutny śmiertelnieI zmienił go w straszną, okropną pustelnię...Z ponurym, na piersi zwieszonym szedł czołemI kwiaty kwitnące przysypał popiołem,Trawniki zarzucił bryłami kamieniaI posiał szał trwogi i śmierć przerażenia...Aż, strwożon swym dziełem, brzemieniem ołowiuPołożył się na tym kamiennym pustkowiu, By w piersi łkające przytłumić rozpacze,I smutków potwornych płomienne łzy płacze...To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesiennyI pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle moknąI światła szarego blask sączy się senny...O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.