Całe mnóstwo refleksji. Tylko książki skłaniające do refleksji są tak naprawdę coś warte. A "Zbrodnia i kara" to jest książka bardzo wartościowa :)). Jeśli chodzi o lektury szkolne, to zazwyczaj są one dosyć mdłe, poprawne i sięga się po nie z konieczności, a brnie przez nie z trudem. "Zbrodnia i kara" należy do pozytywnych wyjątków - powinno się skłaniać do czytania powieści interesujących i rozwijających; gdyby nie fakt, że książka została umieszczona w kanonie, może nigdy bym się za nią nie "zabrała", może przeczytałabym ją znacznie później i w innych okolicznościach. Jedna z moich ulubionych. Jest dla mnie wyjątkowa prawdopodobnie dlatego, że autor koncentruje się na złożonej psychice i uczuciach bohaterów, zwłaszcza głównego. Każda z postaci ma swój świat, swoje myśli, swoje obawy i poglądy - są przez to prawdziwe, autentyczne. Szczególnie Raskolnikow, którego wnętrze zostało ukazane w przegenialny sposób. Sama akcja powieści jest wciągająca, kolejne etapy śledztwa w sprawie morderstwa, niepewność co do ujawnienia winy Raskolnikowa, gra psychologiczna pomiędzy śledczym a zabójcą - wszystko to składa się na atrakcyjność fabuły. Przede wszystkim urzekła mnie świetnie ukazana przemiana głównego bohatera, który w świecie pozbawionym złudzeń odkrywa coś, w co można wierzyć, co może być punktem odniesienia i zbawieniem od szaleństwa. Książka napisana wiele lat temu, jednak wciąż jest bardzo "na czasie" - skłania do refleksji nad tym, jak jednostka odnajduje się w społeczeństwie, jak owo społeczeństwo funkcjonuje; czy człowiek jest w stanie sam siebie ustanowić czymś ponad ogół, czy ma do tego prawo, czy wreszcie daje mu to monopol na przewracanie rzeczywistości do góry nogami. Geniusz.
Całe mnóstwo refleksji. Tylko książki skłaniające do refleksji są tak naprawdę coś warte. A "Zbrodnia i kara" to jest książka bardzo wartościowa :)).
Jeśli chodzi o lektury szkolne, to zazwyczaj są one dosyć mdłe, poprawne i sięga się po nie z konieczności, a brnie przez nie z trudem. "Zbrodnia i kara" należy do pozytywnych wyjątków - powinno się skłaniać do czytania powieści interesujących i rozwijających; gdyby nie fakt, że książka została umieszczona w kanonie, może nigdy bym się za nią nie "zabrała", może przeczytałabym ją znacznie później i w innych okolicznościach. Jedna z moich ulubionych.
Jest dla mnie wyjątkowa prawdopodobnie dlatego, że autor koncentruje się na złożonej psychice i uczuciach bohaterów, zwłaszcza głównego. Każda z postaci ma swój świat, swoje myśli, swoje obawy i poglądy - są przez to prawdziwe, autentyczne. Szczególnie Raskolnikow, którego wnętrze zostało ukazane w przegenialny sposób.
Sama akcja powieści jest wciągająca, kolejne etapy śledztwa w sprawie morderstwa, niepewność co do ujawnienia winy Raskolnikowa, gra psychologiczna pomiędzy śledczym a zabójcą - wszystko to składa się na atrakcyjność fabuły. Przede wszystkim urzekła mnie świetnie ukazana przemiana głównego bohatera, który w świecie pozbawionym złudzeń odkrywa coś, w co można wierzyć, co może być punktem odniesienia i zbawieniem od szaleństwa.
Książka napisana wiele lat temu, jednak wciąż jest bardzo "na czasie" - skłania do refleksji nad tym, jak jednostka odnajduje się w społeczeństwie, jak owo społeczeństwo funkcjonuje; czy człowiek jest w stanie sam siebie ustanowić czymś ponad ogół, czy ma do tego prawo, czy wreszcie daje mu to monopol na przewracanie rzeczywistości do góry nogami.
Geniusz.
nw...sorry ale potrzeuje punktów