Zgłoś nadużycie!
Moim zdaniem fizyka jest sztuką rozumienia zjawisk przyrodniczych za pomocą niewielu podstawowych idei i zasad. Te podstawowe idee to: przybliżona eukli- desowość przestrzeni, możliwość mierzenia czasu poprzez zliczanie oscylacji wokół punktu równowagi, zasady dynamiki Newtona, ato- mowa budowa materii. Ambicją nauczyciela powinno być stworzenie uczniowi takiego właśnie w przybliżeniu poprawnego obrazu czasu, prze- strzeni i materii. Jest faktem, że w życiu codziennym otaczają nas przed- mioty, takie jak telewizor, telefon komórkowy, komputer, służące głównie do przetwarzania informacji. Jeżeli nauczyciel potrafi objaśnić uczniowi zasadę działania tych urządzeń, to bardzo dobrze, ale ja nie bardzo wierzę w taką możliwość, gdyż rzetelne objaśnienie powinno być poprzedzone właśnie stworzeniem naukowo poprawnego obrazu czasu, przestrzeni i materii, co per se jest zadaniem bardzo ambitnym. Notabene, wiadomo, że praktyczna umiejętność posługiwania się urządzeniami przetwarzają- cymi informację nie wymaga znajomości fizyki; hakerzy komputerowi, fałszerze kart magnetycznych lub nosiciele telefonów komórkowych radzą sobie doskonale bez znajomości fizyki. Wadą części 1 omawianego pod- ręcznika jest brak zogniskowania wysiłku dydaktycznego na zarysowanym wyżej podstawowym celu nauczania fizyki, czemu towarzyszy strumień informacji nie zogniskowanych, wśród których jest częstość drgań włas- nych Empire State Building, teoria widzenia rzymskiego poety Lukrecju- sza, technologia zapisywania informacji na płycie CD, ostrzeżenie przed ludźmi manipulującymi informacją i wiele innych rzeczy. Być może Au- torzy uznali, że sposób uczenia fizyki w gimnazjum powinien być odbi- ciem rzeczywistości, w której żyjemy. Niewykluczone, że mają rację, ale jest to bardzo smutna racja. Osobiście wolę jednak fizykę będącą zbiorem niewielu klarownych idei.
jest sztuką rozumienia zjawisk przyrodniczych za pomocą niewielu podstawowych idei i zasad. Te podstawowe idee to: przybliżona eukli-
desowość przestrzeni, możliwość mierzenia czasu poprzez zliczanie
oscylacji wokół punktu równowagi, zasady dynamiki Newtona, ato-
mowa budowa materii. Ambicją nauczyciela powinno być stworzenie
uczniowi takiego właśnie w przybliżeniu poprawnego obrazu czasu, prze-
strzeni i materii. Jest faktem, że w życiu codziennym otaczają nas przed-
mioty, takie jak telewizor, telefon komórkowy, komputer, służące głównie
do przetwarzania informacji. Jeżeli nauczyciel potrafi objaśnić uczniowi
zasadę działania tych urządzeń, to bardzo dobrze, ale ja nie bardzo wierzę
w taką możliwość, gdyż rzetelne objaśnienie powinno być poprzedzone
właśnie stworzeniem naukowo poprawnego obrazu czasu, przestrzeni
i materii, co per se jest zadaniem bardzo ambitnym. Notabene, wiadomo,
że praktyczna umiejętność posługiwania się urządzeniami przetwarzają-
cymi informację nie wymaga znajomości fizyki; hakerzy komputerowi,
fałszerze kart magnetycznych lub nosiciele telefonów komórkowych radzą
sobie doskonale bez znajomości fizyki. Wadą części 1 omawianego pod-
ręcznika jest brak zogniskowania wysiłku dydaktycznego na zarysowanym
wyżej podstawowym celu nauczania fizyki, czemu towarzyszy strumień
informacji nie zogniskowanych, wśród których jest częstość drgań włas-
nych Empire State Building, teoria widzenia rzymskiego poety Lukrecju-
sza, technologia zapisywania informacji na płycie CD, ostrzeżenie przed
ludźmi manipulującymi informacją i wiele innych rzeczy. Być może Au-
torzy uznali, że sposób uczenia fizyki w gimnazjum powinien być odbi-
ciem rzeczywistości, w której żyjemy. Niewykluczone, że mają rację, ale
jest to bardzo smutna racja. Osobiście wolę jednak fizykę będącą zbiorem
niewielu klarownych idei.