Dlaczego wakacje nie mogą trwać wiecznie proszę krótka odpowiedz
furlinas
Wakacje nie mogą trawać wiecznie ponieważ człowiek musi pracować i odpoczywać. Gdyby one trwały wiecznie nasz mózg znacznie by się pogorszył a myślenie by bylo trudne. Więc w życiu należy znać umiar.
1 votes Thanks 1
karolina1831
Ach te wakacje.. tak szybko mijają. Nim się obejrzałam już miesiąc jest za mną. Szkoda, że taki luz nie może trwać wiecznie. Niestety to, co dobre szybko się kończy. I znów się o tym przekonałam na własnej skórze. Wciąż próbuję sobie uświadomić, że nie można mieć wszystkiego, a szczęście jest bardzo ulotne i chociaż czasem nam się wydaje, że je mamy szybko przekonujemy się, że jednak tak nie jest. Byłam na wymażonej wycieczce. Czy można ją nazwać szczęściem skoro 80% jej to same kłótnie i wiele przykrości. Pomimo tego, iż nie było cudownie tak jak sobie to wymarzyłam cieszę się, że na mną pojechałam, ponieważ dzięki niej mam czyste sumienie. Próbowałam pomóc, a to że ktoś bardzo ważny jest zbyt zaślepiony i nie rozumie to już nie moja wina. Ja mogę tylko wierzyć, że w końcu przejrzy na oczy i będzie tak jak dawniej. Tak naprawdę gdyby nie moja przyjaciółka to bym zapomniała już o moim blogu i nie wiem kiedy wogóle bym cokolwiek tu napisała. Ostatnio na wszystko braknie mi czasu nie wiedzieć dlaczego. Jednym słowem życie mi ucieka przez palce. heh może się starzeje:D. Ostatnio tak się zastanawiałam, że skoro i tak nikt nie komentuje moich notek to czy wogóle ktoś to czyta. Z jednej strony chciałabym wiedzieć co inni myślą o moich "przeżyciach" (jakże poważnych albo szczeniackich), a z drugiej cieszę się, że być może nikt tego poważnie nie traktuje, bo właśnie tu czasem mogę wyrzucić z siebie to co we mnie narasta i mnie przytłacza. A tak swoją drogą bardzo bym chciała żeby ktoś mnie przytulił. Chciałabym się schować w męskich ramionach i zapomnieć o całym świecie.. uciec przed rzeczywistością i dać się unieść czemuś pięknemu co nie zdarza się na codzień. Hmm.. to takie moje małe wyrzucenie myśli. Chyba nie mam już nic więcej do napisania na tą chwilkę. Po prostu skorzystałam z okazji, że nikogo nie ma w pokoju i spokojnie mogę sobie pisać. Nie lubię kiedy ktoś mi patrzy na ręce. Poza tym nikt z mojej kochanej rodzinki nie wie, że mam bloga i niech lepiej tak zostanie. To jest coś dla mnie czym niekoniecznie chciałabym się dzielić. Po to właśnie są jakieś "nicki", aby osobie czytającej było trudniej się domyśleć kim jest osoba pisząca. Przynajmniej tak właśnie mi się wydaje:) To na tyle. Do następnej notki. Pozdrawiam:)
0 votes Thanks 0
monika160708
Wakacje nie moga trwac wiecznie gdyż świat niemógłby istniec. Ktoś musi pracować żeby ktoś inny mógł np. kupic towar ktory wytwozyla inna osoba. zeby natomiast ta osoba mogła go kupic tez musi pracowac. Ale wczesniej musiala sie uczyc. Koło sie zamyka.
Byłam na wymażonej wycieczce. Czy można ją nazwać szczęściem skoro 80% jej to same kłótnie i wiele przykrości. Pomimo tego, iż nie było cudownie tak jak sobie to wymarzyłam cieszę się, że na mną pojechałam, ponieważ dzięki niej mam czyste sumienie. Próbowałam pomóc, a to że ktoś bardzo ważny jest zbyt zaślepiony i nie rozumie to już nie moja wina. Ja mogę tylko wierzyć, że w końcu przejrzy na oczy i będzie tak jak dawniej.
Tak naprawdę gdyby nie moja przyjaciółka to bym zapomniała już o moim blogu i nie wiem kiedy wogóle bym cokolwiek tu napisała. Ostatnio na wszystko braknie mi czasu nie wiedzieć dlaczego. Jednym słowem życie mi ucieka przez palce. heh może się starzeje:D. Ostatnio tak się zastanawiałam, że skoro i tak nikt nie komentuje moich notek to czy wogóle ktoś to czyta. Z jednej strony chciałabym wiedzieć co inni myślą o moich "przeżyciach" (jakże poważnych albo szczeniackich), a z drugiej cieszę się, że być może nikt tego poważnie nie traktuje, bo właśnie tu czasem mogę wyrzucić z siebie to co we mnie narasta i mnie przytłacza.
A tak swoją drogą bardzo bym chciała żeby ktoś mnie przytulił. Chciałabym się schować w męskich ramionach i zapomnieć o całym świecie.. uciec przed rzeczywistością i dać się unieść czemuś pięknemu co nie zdarza się na codzień.
Hmm.. to takie moje małe wyrzucenie myśli. Chyba nie mam już nic więcej do napisania na tą chwilkę. Po prostu skorzystałam z okazji, że nikogo nie ma w pokoju i spokojnie mogę sobie pisać. Nie lubię kiedy ktoś mi patrzy na ręce. Poza tym nikt z mojej kochanej rodzinki nie wie, że mam bloga i niech lepiej tak zostanie. To jest coś dla mnie czym niekoniecznie chciałabym się dzielić. Po to właśnie są jakieś "nicki", aby osobie czytającej było trudniej się domyśleć kim jest osoba pisząca. Przynajmniej tak właśnie mi się wydaje:)
To na tyle. Do następnej notki. Pozdrawiam:)