Polska rzeczywistość okresu PRL w świadomości wielu zapisała się jako okres pustych półek w sklepach i wielkich kolejek. Pomimo tego że wydawano kartki na żywność i inne produkty to bardzo często nie można ich nigdzie zrealizować. Za to w telewizji nieustannie trwała propaganda sukcesu. Pokazywano zakłady pracy, które pracują ponad normę by sprostać oczekiwaniom społeczeństwa. Emitowano wypowiedzi robotników, którzy potwierdzali wielką produkcję oraz doskonałą jakość. A w sklepach wciąż nic nie było. Dla tych którzy pracowali przy produkcji wielu rzeczy a wiedzieli, że nigdzie potem nie można tego kupić było jasne, że władza robi swoje interesy na boku. Sprzedawano gdzie indziej dany towar. Często okazywało się, że np. meble były robione już pod konkretnego sekretarza czy innego członka partii. Ludzie nie mogli się z tym pogodzić, że pomimo swojej ciężkiej pracy wciąż nic nie mają. Dlatego zaczęły się strajki i demonstracje. Społeczeństwo polskie zaczęło domagać się dostępów do efektu swojej pracy. Protestowali przeciwko korupcji, kolesiostwu i sprzedawaniu spod lady. Ponadto w wielu zakładach pracy warunki pracy było złe, nie wypłacano na czas pieniędzy itp. Ludzkim odruchem więc był właśnie protest i próba wzięcia sprawy w swoje ręcę. Niestety zazwyczaj skończyło się to wyrzuceniem kilku osób z pracy i oskarżeniem ich o działanie na szkodę narodu. Dopiero kiedy strajki zaczęły się nasilać i było ich coraz więcej ówczesna władza zaczęła rozmawiać ze związkami zawodowymi oraz Solidarnością.
tak jakoś napisałem to co nam opowiadała kobitka na lekcji :)
Polska rzeczywistość okresu PRL w świadomości wielu zapisała się jako okres pustych półek w sklepach i wielkich kolejek. Pomimo tego że wydawano kartki na żywność i inne produkty to bardzo często nie można ich nigdzie zrealizować. Za to w telewizji nieustannie trwała propaganda sukcesu. Pokazywano zakłady pracy, które pracują ponad normę by sprostać oczekiwaniom społeczeństwa. Emitowano wypowiedzi robotników, którzy potwierdzali wielką produkcję oraz doskonałą jakość. A w sklepach wciąż nic nie było. Dla tych którzy pracowali przy produkcji wielu rzeczy a wiedzieli, że nigdzie potem nie można tego kupić było jasne, że władza robi swoje interesy na boku. Sprzedawano gdzie indziej dany towar. Często okazywało się, że np. meble były robione już pod konkretnego sekretarza czy innego członka partii. Ludzie nie mogli się z tym pogodzić, że pomimo swojej ciężkiej pracy wciąż nic nie mają. Dlatego zaczęły się strajki i demonstracje. Społeczeństwo polskie zaczęło domagać się dostępów do efektu swojej pracy. Protestowali przeciwko korupcji, kolesiostwu i sprzedawaniu spod lady. Ponadto w wielu zakładach pracy warunki pracy było złe, nie wypłacano na czas pieniędzy itp. Ludzkim odruchem więc był właśnie protest i próba wzięcia sprawy w swoje ręcę. Niestety zazwyczaj skończyło się to wyrzuceniem kilku osób z pracy i oskarżeniem ich o działanie na szkodę narodu. Dopiero kiedy strajki zaczęły się nasilać i było ich coraz więcej ówczesna władza zaczęła rozmawiać ze związkami zawodowymi oraz Solidarnością.
tak jakoś napisałem to co nam opowiadała kobitka na lekcji :)
Myślę że jest okey, sensownie i po naszemu :)