Piast zamyślił się. Ludzie chcieliby mieć lepszego, władcę niż Popiel. Tylko kto się do tego nadaje? Po chwili zaczął jednak myśleć o czymś innym. Jutro miały się odbyć postrzyżyny jego syna, miał już 7 lat!
Rano, na uroczystość zaczęli przyjeżdżać goście, a gdy wszyscy usiedli przy stole, przybyło jeszcze dwóch nieznanych podróżnych. W trakcie postrzyżyn, jeden z nich wstał, i powiedział: "Pozwólcie nam, bracia, pobłogosławić chłopca w imię naszego Boga." Podszedł do chłopca, uczynił nad nim znak krzyża i nadał mu imię Siemowit. Wkrótce rozeszła się wieść, że ludzie chcą wybrać nowego władcę. Popiela nikt nie lubił. Ze wszystkich stron schodziły się gromady, by się naradzić. Jedni przybywali pieszo, inni konno lub na wozach. Wszyscy szukali u Piasta odpoczynku i pożywienia. Piast, mimo, że był biedny wszystkich ugościł.W końcu zaczął się jednak niepokoić, czy jedzenia mu wystarczy. Jego żona, Rzepicha, poszła do spiżarni i wróciła zdziwiona: spiżarnia pełna. Piast domyślił się, że jest związane z tajemniczymi wędrowcami i ich błogosławieństwem. Wszyscy goście chwalili Piasta za gościnność. Piast odpowiedział, że to nie jego zasługa, że to wola i błogosławieństwo Boga przybyszów z dalekich stron. Że świętych ugościł i teraz nie ubywa mu w ogóle zapasów. Na to ludzie zakrzyknęli: "Piast na króla! Skoro mu bogowie sprzyjają, to dobrym władcą będzie!" I tak biedny Piast Kołodziej królem został, a po nim władał Polską jego syn Siemowit.
Piast zamyślił się. Ludzie chcieliby mieć lepszego, władcę niż Popiel. Tylko kto się do tego nadaje? Po chwili zaczął jednak myśleć o czymś innym. Jutro miały się odbyć postrzyżyny jego syna, miał już 7 lat!
Rano, na uroczystość zaczęli przyjeżdżać goście, a gdy wszyscy usiedli przy stole, przybyło jeszcze dwóch nieznanych podróżnych. W trakcie postrzyżyn, jeden z nich wstał, i powiedział: "Pozwólcie nam, bracia, pobłogosławić chłopca w imię naszego Boga." Podszedł do chłopca, uczynił nad nim znak krzyża i nadał mu imię Siemowit.
Wkrótce rozeszła się wieść, że ludzie chcą wybrać nowego władcę. Popiela nikt nie lubił. Ze wszystkich stron schodziły się gromady, by się naradzić. Jedni przybywali pieszo, inni konno lub na wozach. Wszyscy szukali u Piasta odpoczynku i pożywienia. Piast, mimo, że był biedny wszystkich ugościł.W końcu zaczął się jednak niepokoić, czy jedzenia mu wystarczy. Jego żona, Rzepicha, poszła do spiżarni i wróciła zdziwiona: spiżarnia pełna. Piast domyślił się, że jest związane z tajemniczymi wędrowcami i ich błogosławieństwem. Wszyscy goście chwalili Piasta za gościnność. Piast odpowiedział, że to nie jego zasługa, że to wola i błogosławieństwo Boga przybyszów z dalekich stron. Że świętych ugościł i teraz nie ubywa mu w ogóle zapasów. Na to ludzie zakrzyknęli: "Piast na króla! Skoro mu bogowie sprzyjają, to dobrym władcą będzie!" I tak biedny Piast Kołodziej królem został, a po nim władał Polską jego syn Siemowit.