Mogą być różne ku temu powody w zależności jaki rozwój rozpatrujemy
- rozwój terytorialny miast może zahamować brak dostępnej przestrzeni - taką sytuację mamy na przykład w konurbacji katowickiej położonej w centralnej części województwa śląskiego: w związku z istnieniem konurbacji czyli układem wielu równorzędnych miast na małym obszarze połączonych ze sobą licznymi zależnościami nie mamy przestrzeni wokół miast i między nimi którą byśmy mogli przeznaczyć na przykład pod zabudowę mieszkaniową. Z tego samego również powodu - tj. istnienia konurbacji - miasto nie może się powiększać administracyjnie to znaczy przez właczanie poszczególnych wiosek i miasteczek w swoje granice (samodzielna jednostka terytorialna staje się wtedy dzielnicą innej)
- upadek wielkich zakładów przemysłowych, który miał miejsce podczas transformacji (tj. po roku 1989 przechodzenie od gospodarki centralnie sterowanej do gospodarki wolnorynkowej) spowodował zamknięcie wielu miejsc pracy i zwolnienie potężnej ilości ludzi. Przez to miasta zaczęły się wyludniać - ludzie, którzy stracili pracę i nie mieli możliwości (albo chęci) przekwalifikowania się nie mieli się również za co utrzymać. Część ludzi wróciła w swoje rodzinne strony, część wyjechała za granicę a ci, którzy się przekwalifikowali zostali na miejscu podejmując nową pracę. Co to ma do ograniczenia rozwoju miast? Ano to, że jeżeli miasto nie ma ludzi, to generuje mniejsze zarobki, jest mniej atrakcyjne, nie rozwija się bo nie ma go kto budować, gospodarka zaczyna podupadać - jeśli nie ma ludzi, oni nie pracują; jeśli nie pracują nie dostają pieniędzy; jeśli nie dostają pieniędzy to ich nie wydają; a jeśli ich nie wydają to zakłady usługowe upadają ponieważ nie mają klientów.
Więcej nic mi do głowy nie przyszło. Opisane mechanizmy są podane dla miast konurbacji katowickiej, nie ręczę że odnoszą się do wszystkich miast w Polsce czy na świecie.
Ponieważ nie mają dużego budżetu i ludności by miały możliwości rozwju . :)
Licze na najkęę . ♥
Mogą być różne ku temu powody w zależności jaki rozwój rozpatrujemy
- rozwój terytorialny miast może zahamować brak dostępnej przestrzeni - taką sytuację mamy na przykład w konurbacji katowickiej położonej w centralnej części województwa śląskiego: w związku z istnieniem konurbacji czyli układem wielu równorzędnych miast na małym obszarze połączonych ze sobą licznymi zależnościami nie mamy przestrzeni wokół miast i między nimi którą byśmy mogli przeznaczyć na przykład pod zabudowę mieszkaniową. Z tego samego również powodu - tj. istnienia konurbacji - miasto nie może się powiększać administracyjnie to znaczy przez właczanie poszczególnych wiosek i miasteczek w swoje granice (samodzielna jednostka terytorialna staje się wtedy dzielnicą innej)
- upadek wielkich zakładów przemysłowych, który miał miejsce podczas transformacji (tj. po roku 1989 przechodzenie od gospodarki centralnie sterowanej do gospodarki wolnorynkowej) spowodował zamknięcie wielu miejsc pracy i zwolnienie potężnej ilości ludzi. Przez to miasta zaczęły się wyludniać - ludzie, którzy stracili pracę i nie mieli możliwości (albo chęci) przekwalifikowania się nie mieli się również za co utrzymać. Część ludzi wróciła w swoje rodzinne strony, część wyjechała za granicę a ci, którzy się przekwalifikowali zostali na miejscu podejmując nową pracę. Co to ma do ograniczenia rozwoju miast? Ano to, że jeżeli miasto nie ma ludzi, to generuje mniejsze zarobki, jest mniej atrakcyjne, nie rozwija się bo nie ma go kto budować, gospodarka zaczyna podupadać - jeśli nie ma ludzi, oni nie pracują; jeśli nie pracują nie dostają pieniędzy; jeśli nie dostają pieniędzy to ich nie wydają; a jeśli ich nie wydają to zakłady usługowe upadają ponieważ nie mają klientów.
Więcej nic mi do głowy nie przyszło. Opisane mechanizmy są podane dla miast konurbacji katowickiej, nie ręczę że odnoszą się do wszystkich miast w Polsce czy na świecie.