Dlaczego ludzie mieszkający w aglomeracji monocentrycznej w mniejszych miastach przeprowadzają się do największego miasta w tej aglomeracji?
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Na nowych osiedlach stolicy parkingi samochodowe pustoszeją w piątki wieczorami, zapełniają się ponownie w niedzielę.
Ci, którzy dobijają czterdziestki i w Warszawie mieszkają 15 lat i dłużej, z półuśmiechem komentują: „Słoiki przyjechały”. To młodzi ludzie, dość majętni (bo mają pracę i mieszkanie), którzy jednak raz w miesiącu jadą odwiedzić rodziców. I gdy wracają, zabierają ze sobą nie tylko wspomnienia, ale też zapakowane w słoiki wiktuały przygotowane przez mamy, ciotki, babcie.
Miło pomyśleć, że Warszawa jest w czołówce stolic z najniższych bezrobociem w Europie. Trochę zastanawia, że naszymi sąsiadami na tej liście są stolice państw Europy Środkowej, które przechodzą transformację. Zastanawia, bo oznacza, że albo tak świetnie się rozwijają, albo inne miasta w tych krajach mają wciąż problemy, by stać się prawdziwymi aglomeracjami.
W Polsce Warszawa wytwarza 17 proc. PKB. Kolejna pod względem rozwoju aglomeracja śląska – niespełna 9 proc. Kraków i Poznań po 4 proc. PKB. To pokazuje, jak wiele zmian wymaga nasza polityka regionalna. Warszawa wciąż jest lokomotywą kulturalną i edukacyjną. Tu mieści się najwięcej firm i instytucji rządowych. Niedobrze byłoby, gdyby większość młodych, wykształconych, ambitnych młodych ludzi chciała mieszkać tylko w stolicy.
Ale liderem na rynku pracy jest nie Warszawa (stopa bezrobocia 3,5 proc.), lecz Sopot (3,4 proc.). Nie za duże miasto wciśnięte między Gdańsk i Gdynię, które jak z cytryny wyciska ze swojego położenia wszystko co najlepsze