Gdy trafia do domu wariatów uświadamia sobie, że sam jeden nie może oddać się za ojczyznę, gdyż nic tym nie zdziała, podobnie jak jeden z wariatów, który trzymał cały czas rękę w górze twierdząc, że podtrzymuje niebo, żeby nie spadło ludziom na głowy. Kordian dostrzega w jego czynach bezsilność swojego postępowania.
Kordian był przekonany, że jest wstanie oddać się całkowicie za ojczyznę. Mówi, że "gdy ocali kraj, spali się jak kadzidło pozostawiając po sobie tylko echo". Jednak nie udaje mu się napaść na cara. Zostaje skazany na rozstrzelanie.
Gdy trafia do domu wariatów uświadamia sobie, że sam jeden nie może oddać się za ojczyznę, gdyż nic tym nie zdziała, podobnie jak jeden z wariatów, który trzymał cały czas rękę w górze twierdząc, że podtrzymuje niebo, żeby nie spadło ludziom na głowy. Kordian dostrzega w jego czynach bezsilność swojego postępowania.
Kordian był przekonany, że jest wstanie oddać się całkowicie za ojczyznę. Mówi, że "gdy ocali kraj, spali się jak kadzidło pozostawiając po sobie tylko echo". Jednak nie udaje mu się napaść na cara. Zostaje skazany na rozstrzelanie.
Ponieważ miał problemy psychiczne ze sobą.Był nie dojrzały . Kordian był przekonany, że jest wstanie oddać się całkowicie wszystko za ojczyznę