dlaczego kobiety XX wieku zaczeły walke o równe prawa prosze dam naj jesli to bedzie na 2 str A 4 proszę was o pomoc !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
W tych czasach kobiety były nie doceniane i prawie nie potrzebne.Kobiety były obużone tym że nie mogły prawie nigdzie pracować i nie miały prawa głosu i całymi dniami tylko siedziały w kuchni i opiekowały się dziećmi, chciały równierz się na coś przydać lecz nie pozwalano im na to, więc postanowiły walczyć o swoje prawa a walka wyglądała tak:
Pierwsze symptomy niezadowolenia kobiet pojawiły się pod koniec XVIII w. Rozwój społeczny i wzrost bogactwa ludzie sprawiły, że niektóre przedstawicielki płci pięknej mogły się kształcić. Choć były to jednostki nieliczne, to jednak zaczęły wyrażać głośno swoje zdanie, choćby poprzez pisane książki.
Ich zapędy stłumiła rewolucja francuska. Tłumiły je rządy występujące przeciw przewrotowi, ale też sami przywódcy rewolucji, którzy wcale nie mieli zamiaru zmieniać ówczesnego statusu kobiety.
PIERWSZE SUKCESYKobiety dalej więc musiały zadowolić się rolą gospodyń domowych oraz udzielaniem wsparcia mężczyznom. Same jednak nie rezygnowały z walki o swoje cywilne prawa. Ich dążenia poskutkowały m.in. prawem do własności prywatnej. Z czasem uzyskały dostęp do szkół przeznaczonych tylko i wyłącznie dla przedstawicielek ich płci. Należy przy tym zaznaczyć, że największe światowe uczelnie cały czas pozostały dla nich zamknięte.
Kobiety w XIX wieku zaczęły również walczyć o prawo do pracy. Pojawiło się kilka sztandarowych postaci, takich jak Elizabeth Garret Anderson czy Elizabeth Blackwell, które zdobyły wykształcenie i zostały lekarzami.
Inną formą równouprawnienia, bardziej poniżającą i nieoczekiwaną przez walczące o swoje prawa kobiety, była praca w… kopalni. Wiele z nich podejmowało się ciężkiej pracy, tylko po to, by przeżyć. Ciężko mówić tu o pracy w imię niezależności czy własnej godności.
WEJŚCIE KOBIET W POLITYKĘKobiety zauważyły, że pracę w bardziej dogodnych warunkach może im przynieść rozwój ekonomiczno-społeczny – odejście od przemysłu ciężkiego w sferę usług. Przedstawicielki płci pięknej same zechciały mieć wpływ na kierunek zmian.Jak najłatwiej było im to zrobić? Uzyskać prawo do głosowania. Płeć piękna zaczęła o nie walczyć już w latach pięćdziesiątych XIX wieku. Ich zabiegi trwały długo, ale prędzej czy później musiały przynieść efekt.Pierwszym krajami, które przyznały kobietom prawo głosu, były Australia, Norwegia, Nowa Zelandia i Finlandia.widzimy doskonale, jak duże znaczenie w kształtowaniu się myśli społecznej odgrywa kultura czy religia danego regionu. Z tego powodu do dnia dzisiejszego są rejony świata, w których kobiety wciąż nie mogą samodzielnie decydować np. o wyborze współmałżonka.
Czasem kobietom w działaniu przeszkadzały… kobiety. Tak było na przykład w Wielkiej Brytanii, gdzie królowa Wiktoria była przeciwna ich postulatom. Co ciekawe, walka była naprawdę zagorzała. Sufrażystki, czyli te panie, które walczyły o prawo głosu, utworzyły tam nawet własną bojówkę. W Wielkiej Brytanii, podobnie jak w Polsce czy w Niemczech, prawo głosu przyznano kobietom dopiero w 1918 roku. Rok później w brytyjskim parlamencie pojawiła się po raz pierwszy przedstawicielka żeńskiej części społeczeństwa – Nany Astor. W 1920 roku prawo głosu dane kobietom także w USA.
SPRAWDZIŁY SIĘ W CZASIE WOJNYCo godne uwagi, szczęściem w nieszczęściu była dla kobiet I wojna światowa. Wówczas zawarto swoisty „rozejm”. To właśnie wtedy, kiedy mężczyźni walczyli na froncie, kobiety dzielnie zastępowały ich na stanowiskach pracy. Udowodniły, że mają ku temu wszelkie potrzebne kompetencje. Opinia publiczna powoli przekonywała się do ich postulatów.
Oczywiście poprawie statusu kobiet sprzyjał rozwój technologiczny i dalsze bogacenie się społeczeństw. Coraz więcej zawodów otwierało się na kobiety, choć wciąż problemem pozostawała ich niska płaca, zwłaszcza jeżeli porównało się ją z płacą mężczyzn.
Z tego powodu w latach sześćdziesiątych minionego stulecia w USA działalność rozpoczął Ruch Wyzwolenia Kobiet. Z inicjatywy Betty Friedan zaczął on walczyć nie tylko o wyższe zarobki, równy start na rynku zawodowym, ale też o takie sprawy, jak aborcja czy zwrócenie uwagi na przemoc wobec kobiet na tle seksualnym. Od tamtego czasu pojawiło się też określenie „feministki”, które funkcjonuje do dziś