dlaczego JASNA GÓRA jest códem świata pliis daje NAJ pomocy
sarcia5Na Jasnej Górze, z woli Boga, za przyczyną Matki Bożej ludzie doznają uzdrowień, nawróceń i innych nadzwyczajnych łask. Potwierdzają to wpisy do Jasnogórskiej Księgi Cudów. 1495 rok
Mieszkanka Myślenic, Małgorzata Pierzchała w dwunastym roku życia straciła wzrok. Początkowo cierpliwie znosiła kalectwo, lecz z upływem lat zaczęła mieć pretensje do Pana Boga. W przypływie rozpaczy myślała nawet o odebraniu sobie życia. Któregoś dnia przypadkowo zawitał do jej domu pielgrzym wracający z Jasnej Góry. Jego opowieści o cudach Jasnogórskiej Pani sprawiły, że Małgorzata odzyskała nadzieję. Uprosiła sąsiadów, by zaprowadzili ją do sanktuarium. Tam, przed Cudownym Obrazem kobieta doznała cudu uzdrowienia - jej oczy na nowo mogły widzieć. 1609 rok
W jednej z kopalni w Olkuszu górnicy wydobywali ołów i srebro. Któregoś dnia zdarzył się wypadek - pięciu górników zostało zasypanych. Odcięci od świata górnicy zaczęli modlić się do Matki Bożej Jasnogórskiej, prosząc, by zdołano ich odkopać zanim braknie powietrza. Na powierzchni ich rodziny także rozpoczęły modlitwę do Maryi. Odkopanie zasypanych okazało się bardzo trudne. Ratownicy dniami i nocami usuwali zwały gruzu. Po pięciu dobach nikt już nie miał nadziei, że górnicy żyją. Jednak modlitwy do Matki Bożej Częstochowskiej nie ustawały. Jakież było zdumienie kopiących, gdy piątego dnia ujrzeli całą piątkę zasypanych - żywych i zdrowych.
1495 rok
Mieszkanka Myślenic, Małgorzata Pierzchała w dwunastym roku życia straciła wzrok. Początkowo cierpliwie znosiła kalectwo, lecz z upływem lat zaczęła mieć pretensje do Pana Boga. W przypływie rozpaczy myślała nawet o odebraniu sobie życia. Któregoś dnia przypadkowo zawitał do jej domu pielgrzym wracający z Jasnej Góry. Jego opowieści o cudach Jasnogórskiej Pani sprawiły, że Małgorzata odzyskała nadzieję. Uprosiła sąsiadów, by zaprowadzili ją do sanktuarium. Tam, przed Cudownym Obrazem kobieta doznała cudu uzdrowienia - jej oczy na nowo mogły widzieć. 1609 rok
W jednej z kopalni w Olkuszu górnicy wydobywali ołów i srebro. Któregoś dnia zdarzył się wypadek - pięciu górników zostało zasypanych. Odcięci od świata górnicy zaczęli modlić się do Matki Bożej Jasnogórskiej, prosząc, by zdołano ich odkopać zanim braknie powietrza. Na powierzchni ich rodziny także rozpoczęły modlitwę do Maryi. Odkopanie zasypanych okazało się bardzo trudne. Ratownicy dniami i nocami usuwali zwały gruzu. Po pięciu dobach nikt już nie miał nadziei, że górnicy żyją. Jednak modlitwy do Matki Bożej Częstochowskiej nie ustawały. Jakież było zdumienie kopiących, gdy piątego dnia ujrzeli całą piątkę zasypanych - żywych i zdrowych.