okazał się trudnym okresem, ponieważ byłą duża rywalizacja,zamach okazał sie niepotrzebny konflikt z zakonem krzyżackim przejaw ujemnego bilansu okres bezkrólewia wojny polsko-rosyjskie
straty terytorislne sory ze tak mało ale tylko tyle wiem chyba ;)
Sejm Rzeczypospolitej, organ decydujący o najważniejszych sprawach w państwie, został w drugiej połowie XVII w. sparaliżowany przez zasadę liberum veto (łac. wolne - nie pozwalam). Dawała ona prawo do zrywania obrad okrzykiem ,,nie pozwalam'' lub ,,protestuje się'' i unieważnienia postanowień sejmu nawet przez jednego posła. Przywilej ten był przyczyną zrywania większości sejmów bez podjęcia jakiejkolwiek uchwały, co prowadziło kraj do anaschii. Część szlachty uważała liberum veto za przywilej broniący demokracji szlacheckiej. Jednak wielu posłów wykorzystywało tę zasadę, kierując się własnym interesem, a nie dobrem państwa.
Państwa sąsiadujące z Rzeczpospolitą - Rosją, Prusy i Austria wykorzystywały chaos panujący w naszym państwie. Bezkarnie wtrącały się w sprawy wewnętrzne, np. przekupywały posłów, którzy zrywali sejmy w zamian za korzyści materialne. Doszło nawet do tego, że sąsiedzi - państwa ościenne - dyktowały, kto ma być królem polskim. Uniemożliwiały też wszelkie próby przeprowadzenia reform.
W 1764 r. w tym smutnym dla Rzeczypospolitej czasie, na króla wybrano Stanisława Augusta Poniatowskiego.
okazał się trudnym okresem, ponieważ byłą duża rywalizacja,zamach okazał sie niepotrzebny konflikt z zakonem krzyżackim przejaw ujemnego bilansu okres bezkrólewia wojny polsko-rosyjskie
straty terytorislne sory ze tak mało ale tylko tyle wiem chyba ;)
Sejm Rzeczypospolitej, organ decydujący o najważniejszych sprawach w państwie, został w drugiej połowie XVII w. sparaliżowany przez zasadę liberum veto (łac. wolne - nie pozwalam). Dawała ona prawo do zrywania obrad okrzykiem ,,nie pozwalam'' lub ,,protestuje się'' i unieważnienia postanowień sejmu nawet przez jednego posła. Przywilej ten był przyczyną zrywania większości sejmów bez podjęcia jakiejkolwiek uchwały, co prowadziło kraj do anaschii. Część szlachty uważała liberum veto za przywilej broniący demokracji szlacheckiej. Jednak wielu posłów wykorzystywało tę zasadę, kierując się własnym interesem, a nie dobrem państwa.
Państwa sąsiadujące z Rzeczpospolitą - Rosją, Prusy i Austria wykorzystywały chaos panujący w naszym państwie. Bezkarnie wtrącały się w sprawy wewnętrzne, np. przekupywały posłów, którzy zrywali sejmy w zamian za korzyści materialne. Doszło nawet do tego, że sąsiedzi - państwa ościenne - dyktowały, kto ma być królem polskim. Uniemożliwiały też wszelkie próby przeprowadzenia reform.
W 1764 r. w tym smutnym dla Rzeczypospolitej czasie, na króla wybrano Stanisława Augusta Poniatowskiego.