Dialog pani Auda z książki w 80 dni dookola swiata i dziennikarz . Auda opowiada o swoich losach. BŁAGAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ZADANIE NA JUTRO !!!!!!!!!!!! PROSZĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
patrycja3691
W naszym życiu często spotykamy się z sytuacjami, gdzie ktoś robi nam krzywdę. Zadaje ból, mniej lub bardziej świadomie. Często wtedy słyszymy, że powinniśmy wybaczyć. Przejść do porządku dziennego nad jakąś bolesna dla nas sprawą. Jest to możliwe, jednak nie zawsze jednoznaczne z zapomnieniem. Uważam, że można wybaczyć, ale nie zapomnieć. W pierwszym argumencie pragnę przytoczyć przykład z historii. Z tej bolesnej części, z którą trudno nam się pogodzić. Jest to mord w Katyniu. W 1940 roku NKWD wymordowało tysiące polskich oficerów. Po wojnie przez długie lata Rosja nie przyznawała się do winy za tą zbrodnie. Teraz, gdy stosunki polsko - rosyjskie są coraz lepsze, wymaga się od Polaków, aby nie wracali do sprawy Katynia. Nie jest to jednak możliwe, ponieważ nad winami, które nie zostały ukarane nie można przejść do porządku dziennego. Ta sytuacja doskonale obrazuje sytuacje, gdzie wina została wybaczona, ale nie zapomniana. Na szczęście, bowiem zapomnienie w tej sytuacji byłoby równoznaczne z oszustwem i fałszowaniem historii. Warto zwrócić też uwagę na problem kłamstwa. Często wśród przyjaciół pojawia się problem oszustwa. Czasem ktoś nadużywa naszego zaufania. Łamie daną obietnice, lub rani nas swoim postępowaniem. To bardzo przykre dla każdego człowieka. Często jednak osoba, która nas zraniła wraca do nas z przeprosinami i domaga się wybaczenia. Niestety, aby odzyskać czyjeś zaufanie potrzeba wiele czasu i niektóre czyny przez długi czas odbijają się na wzajemnych relacjach. Pamiętajmy jednak, że warto odpuścić i darować innym wyrządzone nam krzywdy. Przecież "jeśli ktoś kiedyś zada Ci cierpienie, najlepszą zemstą jest wybaczenie". W trzecim argumencie chciałabym poruszyć sprawę wojen, które często miały miejsce dawniej, jak i dziś. Ich prowodyrzy nie zawsze zostają ukarani. Zwykle zdarzają się sytuacje, że wychodzą oni obronną ręką i nie ponoszą odpowiedzialności za swoje czyny. Często świat ma pretensje o to, że są oni wolni od wszelkiej kary. Ludzie, których szczególnie dotknęło ich postępowanie czują się tym urażeni. Potrafią oni wybaczyć to, że zabito ich bliskich, odebrano im dzieciństwo, zniszczono dom. Ale nie potrafią zapomnieć, że winni wciąż nie pozostali ukarani. Dla każdego to bardzo trudna sytuacja. Powinniśmy pamiętać, że wybaczanie jest podstawą wszelkich relacji międzyludzkich. Nie wolno jednak skazywać na zapomnienie wydarzeń, które powinny być przestrogą, a nie ukarane mogę motywować do złych czynów. Na zakończenie chciałabym jeszcze raz potwierdzić wysuniętą tezę. Twierdze bowiem, że każdy czyn można wybaczyć, jednak niektórych wprost nie wolno zapomnieć. Mam nadzieję, że przytoczone argumenty przekonały do jej słuszności.
W pierwszym argumencie pragnę przytoczyć przykład z historii. Z tej bolesnej części, z którą trudno nam się pogodzić. Jest to mord w Katyniu. W 1940 roku NKWD wymordowało tysiące polskich oficerów. Po wojnie przez długie lata Rosja nie przyznawała się do winy za tą zbrodnie. Teraz, gdy stosunki polsko - rosyjskie są coraz lepsze, wymaga się od Polaków, aby nie wracali do sprawy Katynia. Nie jest to jednak możliwe, ponieważ nad winami, które nie zostały ukarane nie można przejść do porządku dziennego. Ta sytuacja doskonale obrazuje sytuacje, gdzie wina została wybaczona, ale nie zapomniana. Na szczęście, bowiem zapomnienie w tej sytuacji byłoby równoznaczne z oszustwem i fałszowaniem historii.
Warto zwrócić też uwagę na problem kłamstwa. Często wśród przyjaciół pojawia się problem oszustwa. Czasem ktoś nadużywa naszego zaufania. Łamie daną obietnice, lub rani nas swoim postępowaniem. To bardzo przykre dla każdego człowieka. Często jednak osoba, która nas zraniła wraca do nas z przeprosinami i domaga się wybaczenia. Niestety, aby odzyskać czyjeś zaufanie potrzeba wiele czasu i niektóre czyny przez długi czas odbijają się na wzajemnych relacjach. Pamiętajmy jednak, że warto odpuścić i darować innym wyrządzone nam krzywdy. Przecież "jeśli ktoś kiedyś zada Ci cierpienie, najlepszą zemstą jest wybaczenie".
W trzecim argumencie chciałabym poruszyć sprawę wojen, które często miały miejsce dawniej, jak i dziś. Ich prowodyrzy nie zawsze zostają ukarani. Zwykle zdarzają się sytuacje, że wychodzą oni obronną ręką i nie ponoszą odpowiedzialności za swoje czyny. Często świat ma pretensje o to, że są oni wolni od wszelkiej kary. Ludzie, których szczególnie dotknęło ich postępowanie czują się tym urażeni. Potrafią oni wybaczyć to, że zabito ich bliskich, odebrano im dzieciństwo, zniszczono dom. Ale nie potrafią zapomnieć, że winni wciąż nie pozostali ukarani. Dla każdego to bardzo trudna sytuacja. Powinniśmy pamiętać, że wybaczanie jest podstawą wszelkich relacji międzyludzkich. Nie wolno jednak skazywać na zapomnienie wydarzeń, które powinny być przestrogą, a nie ukarane mogę motywować do złych czynów.
Na zakończenie chciałabym jeszcze raz potwierdzić wysuniętą tezę. Twierdze bowiem, że każdy czyn można wybaczyć, jednak niektórych wprost nie wolno zapomnieć. Mam nadzieję, że przytoczone argumenty przekonały do jej słuszności.
Może coś się przyda :]