dam 50 lub więcej punktów pomóżcie mi musze napisać na jutro opowiadanie takie z 10 zdań nie wiecej oto temat tego opowiadania ,,burza piaskowa i pierwsza pruba ucieczki dzieci'' w pustyni i w puszczy może być troche z internetu tylko nie dwie strony musze to szybko napisać więc nie ma być długie
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Podczas porwania z Port-Saidu, na Pustyni Libijskiej , Staś, Nel oraz Arabowie natrafili na burze piaskową. Bardzo się zlękli, ale pomyśleli, że dobre duchy pustyni ich ocalą. Ruszyli dalej. Piasek przyklejał im się do oczu. Nic nie widzieli. Dookoła zaczęły robić się wiry. Wiedzieli jednak, że nie mogą się zatrzymać gdyż piasek zasypałby ich od razu.Po pewnym czasie większe grudki piasku opadły. Został już tylko drobny pył. Niestety w oddali zauważyli kolejną, jeszcze większą, burzę. Mówili: - Dobry pan pustyni nas ocali. A tymczasem dobry "pan" targnął wielbłądami z taką siłą, że ledwo ustały na nogach. Wiry piaskowe były jeszcze większe. Momentami przypominały ogromne kominy. Grudki piasku wpadały do oczu, ust, ust. Zaklejały każdą najmniejszą szparkę na twarzy. Na szczęście znaleźli wąwóz, w którym się schowali.
Liczę na naj ;D
Dzieci szły i szły. Nie wiedziały ile czasu. Nagle zrobiło się duszno i zapanowała śmiertelna cisza. Nikt nie wiedział co się dzieje. Dzieci zaczęły kaszleć. Zakrztusiły się piaskiem, który wpadł im do buzi, przez mocy wiatr. Nad ich głowami pojawiła się ciemna chmura. Na karawanę spadło mnóstwo piasku. Wszyscy oniemieli. W powietrzu czuć było spaloną woń. Nagle Staś zorientował się o co chodzi. Nadeszła burza piaskowa. Zaczął rozważać próbę ucieczki, w postaci zawrócenia wielbłądem i powrócenia do ojców. Już miał zamiar tak począć kiedy uczestników karawany dobiegł huk i łoskot. Nagle wiatr ucichł i próba ucieczki była niemozliwa. Nikt nie śmiał się odezwać.