Chociaż minęło już prawie 50 lat od czasu, kiedy Cię opuściła, pamiętam dokładnie ten moment. Często wracałam do niego myślami i analizowałam wszystko co się wówczas działo. Dużo myślałam o tamtej nocy, gdy od Ciebie uciekłam. Mimo wszystko musze stwierdzić, że warto było. Zwiedziłam już dużą część Włoch. Byłam w Rzymie i odwiedziłam Koloseum, Bazylikę Świętego Piotra. Cudowne widoki. Myślę że sam musisz tam pojechać i zobaczyć ten śliczny krajobraz. Spotkałam wiele dusz, które tez opuściły ciała takich ludzi jak Ty i również się cieszą, że to zrobiły. Byłam we Francji. Paryż to dopiero piękne miasto. Wieża Eiffla jest bardzo wysoka. Przechodzenie pod Łukiem triumfalnym to niewiarygodne uczucie. W tej czarującej mieścinie jest bardzo dużo ciał, w których nie ma dusz. Postanowiłam, że „wejdę” w jedną małą , dziewięcioletnią dziewczynkę i zobaczę, jak to jest być w kimś innym niż w Tobie. Muszę się przyznać, że źle się czułam. Dziecko było nieznośne. Płakało, krzyczało, wpadało w panikę z niewiadomego powodu, więc czym prędzej zdecydowałam się uciekać jak najdalej od tej pannicy. W tedy zrozumiałam, że bycie wolną to wspaniałe uczucie. Stwierdziłam, że polecę w rodzinne strony czyli do Polski. A dokładniej do miasteczka Kraków. I właśnie zwiedzając Rynek i Zamek na Wawelu pomyślałam, że napiszę ten list. Na koniec korespondencji chciałabym Cię mocno przeprosić, ze nie odzywałam się przez tyle lat i że opuściłam Twoje ciało bez słowa pożegnania. Mam nadzieję, że mi to wszystko wybaczysz. Wiem, że tego nie powinnam robić, ale ja już taka jestem. Lubię się bawić poza Twoimi granicami. Adresu Ci nie podam, ponieważ co chwilę się gdzieś przeprowadzam. Na pewno wrócę!
Kraków, 18.05,1974 rok
Sobota
Szanowny Panie Cogito!
Chociaż minęło już prawie 50 lat od czasu, kiedy Cię opuściła, pamiętam dokładnie ten moment. Często wracałam do niego myślami i analizowałam wszystko co się wówczas działo.
Dużo myślałam o tamtej nocy, gdy od Ciebie uciekłam. Mimo wszystko musze stwierdzić, że warto było. Zwiedziłam już dużą część Włoch. Byłam w Rzymie i odwiedziłam Koloseum, Bazylikę Świętego Piotra. Cudowne widoki. Myślę że sam musisz tam pojechać i zobaczyć ten śliczny krajobraz. Spotkałam wiele dusz, które tez opuściły ciała takich ludzi jak Ty i również się cieszą, że to zrobiły. Byłam we Francji. Paryż to dopiero piękne miasto. Wieża Eiffla jest bardzo wysoka. Przechodzenie pod Łukiem triumfalnym to niewiarygodne uczucie. W tej czarującej mieścinie jest bardzo dużo ciał, w których nie ma dusz. Postanowiłam, że „wejdę” w jedną małą , dziewięcioletnią dziewczynkę i zobaczę, jak to jest być w kimś innym niż w Tobie. Muszę się przyznać, że źle się czułam. Dziecko było nieznośne. Płakało, krzyczało, wpadało w panikę z niewiadomego powodu, więc czym prędzej zdecydowałam się uciekać jak najdalej od tej pannicy. W tedy zrozumiałam, że bycie wolną to wspaniałe uczucie. Stwierdziłam, że polecę w rodzinne strony czyli do Polski. A dokładniej do miasteczka Kraków. I właśnie zwiedzając Rynek i Zamek na Wawelu pomyślałam, że napiszę ten list.
Na koniec korespondencji chciałabym Cię mocno przeprosić, ze nie odzywałam się przez tyle lat i że opuściłam Twoje ciało bez słowa pożegnania. Mam nadzieję, że mi to wszystko wybaczysz. Wiem, że tego nie powinnam robić, ale ja już taka jestem. Lubię się bawić poza Twoimi granicami. Adresu Ci nie podam, ponieważ co chwilę się gdzieś przeprowadzam. Na pewno wrócę!
Całuję Cię i pozdrawiam
Z poważaniem
Twoja Dusza