Johannes Kepler jest często uważany za pierwszego pisarza powieści fantastyczno-naukowych. W 1609 zaczął pisać powieść p.t. "Somnium, sive Astronomia Lunaris" ("Sen", czyli astronomia księżycowa), którą ukończył dopiero w 1621. Zawarte są w tej książce wszystkie elementy współczesnej 'fantazy'. Jest podróż na Księżyc, opisani są jego mieszkańcy, widok Ziemi z Księżyca, przygody i filozofia uczonego. Warto zauważyć, że tekst Keplera został oparty na rzetelnych podstawach astronomicznych, obserwacjach teleskopowych Księżyca i po raz pierwszy w dziejach przekazywał czytelnikowi poprawny obraz kosmosu z innego ciała niebieskiego.
Podróżnik Keplera zostaje przeniesiony na Księżyc przez demona - o rakietach jeszcze wtedy nie marzono. Od razu przystępuje do opisu panujących tam warunków. Księżycowi mieszkańcy obserwują obracającą się wokół osi Ziemię i nazywają ją Wolwa (od łacińskiego revolvere - obracać się). Widać ją tylko z jednej półkuli, która nosi wobec tego nazwę Podwolwa. Z drugiej półkuli - Bezwolwy - Ziemi nigdy nie widać. Wolwa widziana z Księżyca ma powierzchnię 15 razy większą od powierzchni Księżyca widzianego przez nas. Pozostaje ona "jakby gwoździem do niebios przymocowana w jednym i tym samym miejscu", ale zmienia kształt i maleje od pełni do nowiu, podobnie jak Księżyc widziany z Ziemi.
"W ogóle wydaje się - pisze Kepler - że na Wolwie, jeśli ograniczymy się do górnej, północnej części, występują dwie połowy: jedna ciemniejsza i pokryta niemal całkowicie plamami, druga trochę jaśniejsza, z ciągnącym się aż do północy świetlistym pasem, oddzielającym jedną od drugiej. Trudno jest opisać kształt plamy. W części bardziej wschodniej przypomina ludzką głowę aż do pach odciętą, całującą dzieweczkę w długiej szacie, która wyciągniętą do tyłu ręką przywołuje podskakującego kota. Większa jednak i szersza część plamy bez wyraźnego kształtu sięga daleko na zachód". Keplerowi Afryka przypomina uciętą ludzką głowę, Europa - dziewczynę w długiej sukni, która pochyla się, aby ucałować głowę. Nasada tej głowy to Egipt i Sudan, podbródek - Algieria, głowa dziewczyny to Hiszpania, jej ramiona to Wyspy Brytyjskie i Włochy, które wabią skandynawskiego kota. Na drugiej połowie kontynent Ameryki Południowej przypomina Keplerowi "dzwon zwisający ze sznura i rzucony na zachód".
"Sen" świadczy o bogatej wyobraźni Keplera, a również o konfliktach intelektualnych, wywołanych przez jego odkrycia. Był on w historii nauki postacią nie tylko wielką, ale pełną sprzeczności. Głęboko wierzący, pragnął w astronomii widzieć i czcić Boga; luteranin żyjący w okresie reformacji i kontrrefomacji, Kepler pisał: "Traktuję religię poważnie i nie igram z nią". A jednak swoimi pracami pomógł obalić świecki autorytet Kościoła, tak katolickiego, jak i protestanckiego.
Johannes Kepler jest często uważany za pierwszego pisarza powieści fantastyczno-naukowych. W 1609 zaczął pisać powieść p.t. "Somnium, sive Astronomia Lunaris" ("Sen", czyli astronomia księżycowa), którą ukończył dopiero w 1621. Zawarte są w tej książce wszystkie elementy współczesnej 'fantazy'. Jest podróż na Księżyc, opisani są jego mieszkańcy, widok Ziemi z Księżyca, przygody i filozofia uczonego. Warto zauważyć, że tekst Keplera został oparty na rzetelnych podstawach astronomicznych, obserwacjach teleskopowych Księżyca i po raz pierwszy w dziejach przekazywał czytelnikowi poprawny obraz kosmosu z innego ciała niebieskiego.
Podróżnik Keplera zostaje przeniesiony na Księżyc przez demona - o rakietach jeszcze wtedy nie marzono. Od razu przystępuje do opisu panujących tam warunków. Księżycowi mieszkańcy obserwują obracającą się wokół osi Ziemię i nazywają ją Wolwa (od łacińskiego revolvere - obracać się). Widać ją tylko z jednej półkuli, która nosi wobec tego nazwę Podwolwa. Z drugiej półkuli - Bezwolwy - Ziemi nigdy nie widać. Wolwa widziana z Księżyca ma powierzchnię 15 razy większą od powierzchni Księżyca widzianego przez nas. Pozostaje ona "jakby gwoździem do niebios przymocowana w jednym i tym samym miejscu", ale zmienia kształt i maleje od pełni do nowiu, podobnie jak Księżyc widziany z Ziemi.
"W ogóle wydaje się - pisze Kepler - że na Wolwie, jeśli ograniczymy się do górnej, północnej części, występują dwie połowy: jedna ciemniejsza i pokryta niemal całkowicie plamami, druga trochę jaśniejsza, z ciągnącym się aż do północy świetlistym pasem, oddzielającym jedną od drugiej. Trudno jest opisać kształt plamy. W części bardziej wschodniej przypomina ludzką głowę aż do pach odciętą, całującą dzieweczkę w długiej szacie, która wyciągniętą do tyłu ręką przywołuje podskakującego kota. Większa jednak i szersza część plamy bez wyraźnego kształtu sięga daleko na zachód". Keplerowi Afryka przypomina uciętą ludzką głowę, Europa - dziewczynę w długiej sukni, która pochyla się, aby ucałować głowę. Nasada tej głowy to Egipt i Sudan, podbródek - Algieria, głowa dziewczyny to Hiszpania, jej ramiona to Wyspy Brytyjskie i Włochy, które wabią skandynawskiego kota. Na drugiej połowie kontynent Ameryki Południowej przypomina Keplerowi "dzwon zwisający ze sznura i rzucony na zachód".
"Sen" świadczy o bogatej wyobraźni Keplera, a również o konfliktach intelektualnych, wywołanych przez jego odkrycia. Był on w historii nauki postacią nie tylko wielką, ale pełną sprzeczności. Głęboko wierzący, pragnął w astronomii widzieć i czcić Boga; luteranin żyjący w okresie reformacji i kontrrefomacji, Kepler pisał: "Traktuję religię poważnie i nie igram z nią". A jednak swoimi pracami pomógł obalić świecki autorytet Kościoła, tak katolickiego, jak i protestanckiego.
Proszę :)