w lato po moim czternastych urodzinach postanowiłam wziąć udział w obozie survivalowym w górach. Było to dla mnie nowe doświadczenie, ponieważ nigdy wcześniej nie miałam styczności z taką formą aktywności na świeżym powietrzu. Na obozie poznałam grupę osób, w tym niezwykle sympatycznego chłopaka o imieniu Kamil. Był on jednym z instruktorów, który miał za zadanie uczyć nas, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach i przetrwać w dzikiej naturze.
Podczas jednego z wyjść w góry, Kamil opowiedział nam historię swojej rodziny. Ojciec chłopaka zginął w wypadku samochodowym, a matka została zamordowana tuż przed jego oczami. Kamil był jedynym świadkiem zbrodni, ale sprawca nigdy nie został schwytany. Chłopak postanowił poświęcić swoje życie na poszukiwanie zabójcy matki i wymierzenie sprawiedliwości.
Po powrocie z obozu, zamieszkałam w nowym mieście, gdzie zaczęłam uczęszczać do liceum. Po kilku dniach od rozpoczęcia roku szkolnego poczułam, że ktoś mnie obserwuje. Okazało się, że był to Kamil, który też przeprowadził się do mojego miasta i zaczął chodzić do mojej szkoły. Początkowo byliśmy tylko zwykłymi przyjaciółmi, ale z czasem zaczęłam dostrzegać u niego niezdrowe zainteresowanie mną. Starał się kontrolować moje życie i decyzje, a gdy odmówiłam kawalerskich zaproszeń na kolację, wpadł w szał.
Zaczęłam się bać Kamilowi i starałam się trzymać od niego z daleka. Niestety, to tylko nasiliło jego obsesję na punkcie mnie. W końcu zaczęłam otrzymywać anonimowe wiadomości i telefonów od kogoś, kto twierdził, że jest w kontakcie z moim napastnikiem. Usiłował mnie zastraszyć, grożąc, że na dzień dobry mam mieć wypadek samochodowy, tak samo jak matka Kamil. Nie wiedziałam, co mam zrobić i kto może mi pomóc.
Jednego dnia otrzymałam telefon od Kamil, który zaprosił mnie na spotkanie. Zdecydowałam się na to ze względu na jego wcześniejszą opowieść o zemście. Zadałam mu pytanie, dlaczego nie zdecydował się ujawnić tożsamości zabójcy matki przed policją. Kamil powiedział, że chciał go sam odnaleźć i wyegzekwować konkretną karę.
Wtedy zdałam sobie sprawę, że to moja szansa na pomoc i poprosiłam Kamil o wsparcie. Razem stworzyliśmy plan zemsty na moim napastniku. Zdarzało się, że Kamil prowokował go swoimi wiadomościami, a ja hodowałam nadzieję, że rozwiążemy ten problem raz na zawsze.
Ostatecznie, po kilku tygodniach, Kamil udało się wytropić sprawcę i przyłapać go na gorącym uczynku. Napastnik dostał zasłużoną karę, a ja w końcu odważyłam się odetchnąć z ulgą. Jednakże, nie wróciłam do starej beztroskiej życia, gdyż na zawsze pozostanie we mnie świadomość, że zło może nas spotkać w najmniej oczekiwanych momentach, a jedyną obroną przed nim jest przyznanie sobie do woli pomocy.
Odpowiedź:
w lato po moim czternastych urodzinach postanowiłam wziąć udział w obozie survivalowym w górach. Było to dla mnie nowe doświadczenie, ponieważ nigdy wcześniej nie miałam styczności z taką formą aktywności na świeżym powietrzu. Na obozie poznałam grupę osób, w tym niezwykle sympatycznego chłopaka o imieniu Kamil. Był on jednym z instruktorów, który miał za zadanie uczyć nas, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach i przetrwać w dzikiej naturze.
Podczas jednego z wyjść w góry, Kamil opowiedział nam historię swojej rodziny. Ojciec chłopaka zginął w wypadku samochodowym, a matka została zamordowana tuż przed jego oczami. Kamil był jedynym świadkiem zbrodni, ale sprawca nigdy nie został schwytany. Chłopak postanowił poświęcić swoje życie na poszukiwanie zabójcy matki i wymierzenie sprawiedliwości.
Po powrocie z obozu, zamieszkałam w nowym mieście, gdzie zaczęłam uczęszczać do liceum. Po kilku dniach od rozpoczęcia roku szkolnego poczułam, że ktoś mnie obserwuje. Okazało się, że był to Kamil, który też przeprowadził się do mojego miasta i zaczął chodzić do mojej szkoły. Początkowo byliśmy tylko zwykłymi przyjaciółmi, ale z czasem zaczęłam dostrzegać u niego niezdrowe zainteresowanie mną. Starał się kontrolować moje życie i decyzje, a gdy odmówiłam kawalerskich zaproszeń na kolację, wpadł w szał.
Zaczęłam się bać Kamilowi i starałam się trzymać od niego z daleka. Niestety, to tylko nasiliło jego obsesję na punkcie mnie. W końcu zaczęłam otrzymywać anonimowe wiadomości i telefonów od kogoś, kto twierdził, że jest w kontakcie z moim napastnikiem. Usiłował mnie zastraszyć, grożąc, że na dzień dobry mam mieć wypadek samochodowy, tak samo jak matka Kamil. Nie wiedziałam, co mam zrobić i kto może mi pomóc.
Jednego dnia otrzymałam telefon od Kamil, który zaprosił mnie na spotkanie. Zdecydowałam się na to ze względu na jego wcześniejszą opowieść o zemście. Zadałam mu pytanie, dlaczego nie zdecydował się ujawnić tożsamości zabójcy matki przed policją. Kamil powiedział, że chciał go sam odnaleźć i wyegzekwować konkretną karę.
Wtedy zdałam sobie sprawę, że to moja szansa na pomoc i poprosiłam Kamil o wsparcie. Razem stworzyliśmy plan zemsty na moim napastniku. Zdarzało się, że Kamil prowokował go swoimi wiadomościami, a ja hodowałam nadzieję, że rozwiążemy ten problem raz na zawsze.
Ostatecznie, po kilku tygodniach, Kamil udało się wytropić sprawcę i przyłapać go na gorącym uczynku. Napastnik dostał zasłużoną karę, a ja w końcu odważyłam się odetchnąć z ulgą. Jednakże, nie wróciłam do starej beztroskiej życia, gdyż na zawsze pozostanie we mnie świadomość, że zło może nas spotkać w najmniej oczekiwanych momentach, a jedyną obroną przed nim jest przyznanie sobie do woli pomocy.
Wyjaśnienie:
mam nadzieje że oto chodi