Na wstępie mojego listu chciałbym Cię bardzo serdecznie pozdrowić, uściskać i ucałować. Mam nadzieję, że wszystko jest z Tobą w porządku i wiedziesz dobre i spokojne życie. Pomimo decyzji, którą podjąłem, strasznie za Tobą tęsknię i ciężko mi ze świadomością, że nie ma Ciebie obok. Wiem, że trochę za późno na to, ale pragnę wyjaśnić Ci przyczyny opuszczenia naszej planety. Pierwszym powodem, którym się kierowałem podczas wyruszania w podróż było to, że bardzo pragnąłem poznać inny świat, który swoim zasięgiem nie obejmował planety B-612. Cała chęć poszukiwanie odpowiedzi na nurtujące mnie pytania tak mną zawładnęła, że straciłem zdolność racjonalnego myślenia... Bardzo chciałem posmakować się czegoś nowego, zdobyć nowe doświadczenie, ustalić swoje cele i priorytety... To głownie zaważyło na mojej decyzji. Dzięki temu, że wyruszyłem w podróż, nauczyłem się wiele o przyjaźni. Będąc na planecie u Geografa zrozumiałem co znaczy słowo ,,efemeryczny" - czyli szybko przemijający... Wtedy poczułem tchnienie przyjaźni i wewnętrzny ból, że zostawiłem Cię samą i bezbronną. Podczas tułaczki poznałem Lisa, stał się on moim nauczycielem i to on uświadomił mnie na czym polega przyjaźń, wypowiadając słowa: ,,Zawsze będziesz odpowiedzialny za to, co oswoiłeś." Nie żałuję tego, że opuściłem planetę B-612. Najbardziej jednak boli mnie to, że pozostawiłem Cię samą, ale w zamian za co zrozumiałem całą istotę przyjaźni i tego, jak ważnym i nieodłącznym elementem jest w moim życiu.
Kochana Różo!
Na wstępie mojego listu chciałbym Cię bardzo serdecznie pozdrowić, uściskać i ucałować. Mam nadzieję, że wszystko jest z Tobą w porządku i wiedziesz dobre i spokojne życie. Pomimo decyzji, którą podjąłem, strasznie za Tobą tęsknię i ciężko mi ze świadomością, że nie ma Ciebie obok. Wiem, że trochę za późno na to, ale pragnę wyjaśnić Ci przyczyny opuszczenia naszej planety.
Pierwszym powodem, którym się kierowałem podczas wyruszania w podróż było to, że bardzo pragnąłem poznać inny świat, który swoim zasięgiem nie obejmował planety B-612. Cała chęć poszukiwanie odpowiedzi na nurtujące mnie pytania tak mną zawładnęła, że straciłem zdolność racjonalnego myślenia...
Bardzo chciałem posmakować się czegoś nowego, zdobyć nowe doświadczenie, ustalić swoje cele i priorytety... To głownie zaważyło na mojej decyzji.
Dzięki temu, że wyruszyłem w podróż, nauczyłem się wiele o przyjaźni. Będąc na planecie u Geografa zrozumiałem co znaczy słowo ,,efemeryczny" - czyli szybko przemijający... Wtedy poczułem tchnienie przyjaźni i wewnętrzny ból, że zostawiłem Cię samą i bezbronną.
Podczas tułaczki poznałem Lisa, stał się on moim nauczycielem i to on uświadomił mnie na czym polega przyjaźń, wypowiadając słowa: ,,Zawsze będziesz odpowiedzialny za to, co oswoiłeś."
Nie żałuję tego, że opuściłem planetę B-612. Najbardziej jednak boli mnie to, że pozostawiłem Cię samą, ale w zamian za co zrozumiałem całą istotę przyjaźni i tego, jak ważnym i nieodłącznym elementem jest w moim życiu.
Mały Książę