Żałoba polega na żalu a nie tylko na powstrzymaniu się od organizacji zabaw i zmianie logo stacji telewizyjnych na czarne. Podważając sens wprowadzenia żałoby w wyniku katastrofy można się narazić na atak, że nie potrafię uszanować pamięci ofiar. Zamiast się tłumaczyć powiem krótko: tak nie jest. Trzeba zadać sobie pytanie, czy naprawdę ten wypadek spowodował u większości Polaków całodzienne przygnębienie, rozmyślanie nad życiem i płacz? Pierwszą reakcją jest szok ale później przechodzimy do codziennych czynności. Wydaje mi się że podobne reakcje wywoływały poprzednie straszne wydarzenia które doprowadziły do wprowadzenia Żałoby Narodowej. Wypadek Pielgrzymów, wybuch w kopalni, zawalenie się hali targowej w Katowicach.
Po roku 2000 w Polsce ogłoszono żałobę narodową 9 razy, od 1920 do 2000 tylko 7 razy. W II Rzeczpospolitej tylko raz- w 35 roku, gdy umarł Józef Piłsudski. Jego pogrzeb stał się wielką manifestacją jedności narodowej. Kolejna żałoba(44r.) została wprowadzona ku czci ofiar Powstańców Warszawskich. Czas PRLu to czczenie śmierci konkretnych ludzi: Stalin(53), Bierut(56), Zawadzki(64), prymas Wyszyński(81). Oczywiście teraz można się z tego śmiać i kwestionować prawdziwość żalu, akademii, pochodów, ale po śmierci Stalina podobno ludzie płakali i to nie zawsze na pokaz. Niekwestionowana za to jest szczerość marszu po śmierci prymasa Stefana Wyszyńskiego. Pierwsza taka forma uczczenia pamięci po 89r. była wprowadzona po powodzi tysiąclecia w 97r. W kwietniu 2005 zmarł papież Jan Paweł II.
Żałoba polega na żalu a nie tylko na powstrzymaniu się od organizacji zabaw i zmianie logo stacji telewizyjnych na czarne. Podważając sens wprowadzenia żałoby w wyniku katastrofy można się narazić na atak, że nie potrafię uszanować pamięci ofiar. Zamiast się tłumaczyć powiem krótko: tak nie jest. Trzeba zadać sobie pytanie, czy naprawdę ten wypadek spowodował u większości Polaków całodzienne przygnębienie, rozmyślanie nad życiem i płacz? Pierwszą reakcją jest szok ale później przechodzimy do codziennych czynności. Wydaje mi się że podobne reakcje wywoływały poprzednie straszne wydarzenia które doprowadziły do wprowadzenia Żałoby Narodowej. Wypadek Pielgrzymów, wybuch w kopalni, zawalenie się hali targowej w Katowicach.
Po roku 2000 w Polsce ogłoszono żałobę narodową 9 razy, od 1920 do 2000 tylko 7 razy. W II Rzeczpospolitej tylko raz- w 35 roku, gdy umarł Józef Piłsudski. Jego pogrzeb stał się wielką manifestacją jedności narodowej. Kolejna żałoba(44r.) została wprowadzona ku czci ofiar Powstańców Warszawskich. Czas PRLu to czczenie śmierci konkretnych ludzi: Stalin(53), Bierut(56), Zawadzki(64), prymas Wyszyński(81). Oczywiście teraz można się z tego śmiać i kwestionować prawdziwość żalu, akademii, pochodów, ale po śmierci Stalina podobno ludzie płakali i to nie zawsze na pokaz. Niekwestionowana za to jest szczerość marszu po śmierci prymasa Stefana Wyszyńskiego. Pierwsza taka forma uczczenia pamięci po 89r. była wprowadzona po powodzi tysiąclecia w 97r. W kwietniu 2005 zmarł papież Jan Paweł II.