wiwlokrotnie choc by wtedy gdy byłam na zakupach z mamą....przymierzałam fajną bluzke i nagle ..słysze monika już przymieżyłaś....ja nato ..tak...i krzycze mamo no mówie że tak ....wyglądam przez zasłone patrze a moja mama jest z siostrą na drugim koncy sklepu okazało sie że obok mnie jakaś inna monika coś przymierzała jaki obciach jak mogłam nie rozpoznać że to nie głos mojej mamy ..ale wtopa
Jak każdy człowiek, i ja czasem się mylę. Ostatnio na przyklad (a było to w czasie przestawiania zegarków) kompletnie zapomniałam o tym, aby zmienić godzinę. Tak więc, siedemnasta u mnie, powinna stać się szesnastą.
Wieczorem, jak zawsze, nastawilam budzik na wpół do siódmej. Niechętnie zwlokłam się z łóżka. Byłam bardzo niewyspana. Obudzilam moją siostre, ponieważ obydwie zaczynałyśmy lekcje o ósmej. Nasz autobus przyjeżdżał o 7.20. Moja siostra bardzo popedzala mnie, bo ma bzika na punkcie spóźniania się. Kazałam jej sprawdzić, o ktorej mamy późniejszy autobus.
Spojrzała na ekran swojego telefonu, a potem zwrócila na mnie morderczy wzrok.
- Ej, u mnie jest 6.15, a nie 7.15.
Zapomniałam przestawić zegarka! Nie wybaczyła mi tej małej omylki przez tydzień...
wiwlokrotnie choc by wtedy gdy byłam na zakupach z mamą....przymierzałam fajną bluzke i nagle ..słysze monika już przymieżyłaś....ja nato ..tak...i krzycze mamo no mówie że tak ....wyglądam przez zasłone patrze a moja mama jest z siostrą na drugim koncy sklepu okazało sie że obok mnie jakaś inna monika coś przymierzała jaki obciach jak mogłam nie rozpoznać że to nie głos mojej mamy ..ale wtopa
Jak każdy człowiek, i ja czasem się mylę. Ostatnio na przyklad (a było to w czasie przestawiania zegarków) kompletnie zapomniałam o tym, aby zmienić godzinę. Tak więc, siedemnasta u mnie, powinna stać się szesnastą.
Wieczorem, jak zawsze, nastawilam budzik na wpół do siódmej. Niechętnie zwlokłam się z łóżka. Byłam bardzo niewyspana. Obudzilam moją siostre, ponieważ obydwie zaczynałyśmy lekcje o ósmej. Nasz autobus przyjeżdżał o 7.20. Moja siostra bardzo popedzala mnie, bo ma bzika na punkcie spóźniania się. Kazałam jej sprawdzić, o ktorej mamy późniejszy autobus.
Spojrzała na ekran swojego telefonu, a potem zwrócila na mnie morderczy wzrok.
- Ej, u mnie jest 6.15, a nie 7.15.
Zapomniałam przestawić zegarka! Nie wybaczyła mi tej małej omylki przez tydzień...