Moja odpowiedz na pytanie zawarte w temacie jest nastepujaca: Polacy zazadniczo nie dbaja o swoj jezyk ojczysty. Widac to zarowno u mlodziezy jak i u ludzi doroslych. Swoje zdanie zamierzam udowodnic przytaczajac nastepujace argumenty: Po pierwsze mlodzi ludzie, chociazby w naszej szkole, mowiac tak zwanym slangiem mlodziezowym, uzywajac skrotow jezykowych typu: spoko, gites, niepotrzebnych zapozyczen: wow, jol, funki. co gorsza w ich wypowiedziach pojawia sie wiele wulgaryzmow, wyrazow dosadnych z ktorych nawet nie zdaja sobie sprawy podczas wypowiedzi. uczen wchodzi na lekcje i nie zwracajac uwagi na nauczyciela i innych uczniow mowi: ,,zamknij mor..de,, i inne jeszcze ,, posadz du...pe na krzesle". Co bardziej szokujace dziwi sie, ze reaguje nauczyciel, bo przeciez dla reszty klasy to sie podoba . Poza szkola mlodzi ludzie posluguja sie jeszcze gorszymi wulgaryzmami, ktorymi nawet nie przystoi tu przytaczac.
Niektórzy tak niekturzy nie bo np. źle mowiom
Moja odpowiedz na pytanie zawarte w temacie jest nastepujaca: Polacy zazadniczo nie dbaja o swoj jezyk ojczysty. Widac to zarowno u mlodziezy jak i u ludzi doroslych. Swoje zdanie zamierzam udowodnic przytaczajac nastepujace argumenty:
Po pierwsze mlodzi ludzie, chociazby w naszej szkole, mowiac tak zwanym slangiem mlodziezowym, uzywajac skrotow jezykowych typu: spoko, gites, niepotrzebnych zapozyczen: wow, jol, funki. co gorsza w ich wypowiedziach pojawia sie wiele wulgaryzmow, wyrazow dosadnych z ktorych nawet nie zdaja sobie sprawy podczas wypowiedzi. uczen wchodzi na lekcje i nie zwracajac uwagi na nauczyciela i innych uczniow mowi: ,,zamknij mor..de,, i inne jeszcze ,, posadz du...pe na krzesle". Co bardziej szokujace dziwi sie, ze reaguje nauczyciel, bo przeciez dla reszty klasy to sie podoba . Poza szkola mlodzi ludzie posluguja sie jeszcze gorszymi wulgaryzmami, ktorymi nawet nie przystoi tu przytaczac.