Szkoła troszke sie zmieniła przedtem nosili mundurki teraz w nie których szkołach też nosza w nie których nie jest to juz konieczne ja np. nie musze nosić mundurka , mamy te same przedmioty co i wtedy .
Lecz zmieniło się to że w tamtych czasach dziewczynki i chłopacy mieli oddzielne szkoły nie byli w jednej klasie ani szkole , byli rozłączeni , a teraz dziewczyki i chłopcy są razem , nie są rozdzieleni..
W tamtych czasach szkoła była bardzo ponura , stara.
Nosiła nazwę szkoła im. Lindego w Warszawie.
Szkoła w książce "Sposób na Alcybiadesa" jest typową szkołą, gdzie obowiązują zasady. Nauczyciele są srodzy i czujni, na wybryki uczniów. Wystarczy niewielki figiel ucznia, aby zaraz wylądował w gabinecie dyrektora. Uczniowie musieli być bardzo grzeczni .
Teraz szkoły są bardzo ładne , kolorowe nowoczesne , nauczyciele są mili , i też surowi , wymagający . Teraz w szkołach też są zasady którzy uczniowie musza przestarzegac jest tzw. kodeks ucznia .
Szkoła troszke sie zmieniła przedtem nosili mundurki teraz w nie których szkołach też nosza w nie których nie jest to juz konieczne ja np. nie musze nosić mundurka , mamy te same przedmioty co i wtedy .
Lecz zmieniło się to że w tamtych czasach dziewczynki i chłopacy mieli oddzielne szkoły nie byli w jednej klasie ani szkole , byli rozłączeni , a teraz dziewczyki i chłopcy są razem , nie są rozdzieleni..
W tamtych czasach szkoła była bardzo ponura , stara.
Nosiła nazwę szkoła im. Lindego w Warszawie.
Szkoła w książce "Sposób na Alcybiadesa" jest typową szkołą, gdzie obowiązują zasady. Nauczyciele są srodzy i czujni, na wybryki uczniów. Wystarczy niewielki figiel ucznia, aby zaraz wylądował w gabinecie dyrektora. Uczniowie musieli być bardzo grzeczni .
Teraz szkoły są bardzo ładne , kolorowe nowoczesne , nauczyciele są mili , i też surowi , wymagający . Teraz w szkołach też są zasady którzy uczniowie musza przestarzegac jest tzw. kodeks ucznia .