Żargonu uczniowskiego nie można używać zawsze. Często zdarzają się takie sytuacje, gdy potrzeba jest powaga i kultura, która jest różnie rozumiana. Osobiście nie wyobrażam sobie, by w rozmowie wymagającej chociaż minium kurtuazji ktoś wtrącał co chwilę słowka i zdania używane w slangu młodzieżowym, bo to zwyczajnie nie wypada. Żyjemy w takim kraju jak i w świecie, że zachowania nieadektwatne do sytuacji są potępiane, i jak najbardziej to rozumiem. Każdego człowieka obowiązują pewne zasady, których trzeba przestrzegać. Czy w rozmowie z człowiekiem wykształconym i inteligentnym wypadałoby używac słów często uważanych za niestosowne ? Otóż nie, każdy człowiek który ma choć odrobinę wyczucia nigdy nie poruszłby się o użycie takich słów w konwersacji. Moim zdaniem jako ludzie powinniśmy wiedzieć, kiedy możemy na coś sobie pozwolić a kiedy nie. Zależy to rónież od charakteru rozmowy, jeśli jest to np. rozmowa o pracę, musimy pokazać się z jak najlepszej strony, a używanie żargonu napewno nie pomogłoby tej pracy zdobyć. Często jesteśmy obserwatorami zdarzeń i rozmów, kiedy przykładowo, uczeń i nauczyciel rozmawiają. Uczeń powinien wiedzieć, żę nie powinien pozwolić sobie na pewne zwroty, bo to zwyczajnie nie na miejscu. Jednak niekiedy po prostu niektórzy ludzie nie mają ani trochę kultury i zachowują się karygodnie.
Nie zgadzam się z twierdzeniem,że w każgej sytuacji rozmowie można stosować żargon uczniowski.Dla niewszystkich jest on zrozumiały.Nie można go uzywać w obecności starszych ludzi ,ponieważ jest to niegrzeczne. Powinnismy zachowywac się kulturalnie oraz uprzejmie.Żargona nie powinno sie uzywac w obecności nauczyciela lub przy znajomymych rodziców. Slang jest tylko zrozumiały w otoczeniu młodzieży.I tam powinnismy go uzywać.
Żargonu uczniowskiego nie można używać zawsze. Często zdarzają się takie sytuacje, gdy potrzeba jest powaga i kultura, która jest różnie rozumiana. Osobiście nie wyobrażam sobie, by w rozmowie wymagającej chociaż minium kurtuazji ktoś wtrącał co chwilę słowka i zdania używane w slangu młodzieżowym, bo to zwyczajnie nie wypada. Żyjemy w takim kraju jak i w świecie, że zachowania nieadektwatne do sytuacji są potępiane, i jak najbardziej to rozumiem. Każdego człowieka obowiązują pewne zasady, których trzeba przestrzegać. Czy w rozmowie z człowiekiem wykształconym i inteligentnym wypadałoby używac słów często uważanych za niestosowne ? Otóż nie, każdy człowiek który ma choć odrobinę wyczucia nigdy nie poruszłby się o użycie takich słów w konwersacji. Moim zdaniem jako ludzie powinniśmy wiedzieć, kiedy możemy na coś sobie pozwolić a kiedy nie. Zależy to rónież od charakteru rozmowy, jeśli jest to np. rozmowa o pracę, musimy pokazać się z jak najlepszej strony, a używanie żargonu napewno nie pomogłoby tej pracy zdobyć. Często jesteśmy obserwatorami zdarzeń i rozmów, kiedy przykładowo, uczeń i nauczyciel rozmawiają. Uczeń powinien wiedzieć, żę nie powinien pozwolić sobie na pewne zwroty, bo to zwyczajnie nie na miejscu. Jednak niekiedy po prostu niektórzy ludzie nie mają ani trochę kultury i zachowują się karygodnie.
Nie zgadzam się z twierdzeniem,że w każgej sytuacji rozmowie można stosować żargon uczniowski.Dla niewszystkich jest on zrozumiały.Nie można go uzywać w obecności starszych ludzi ,ponieważ jest to niegrzeczne. Powinnismy zachowywac się kulturalnie oraz uprzejmie.Żargona nie powinno sie uzywac w obecności nauczyciela lub przy znajomymych rodziców. Slang jest tylko zrozumiały w otoczeniu młodzieży.I tam powinnismy go uzywać.