CZY TEN TEKST JEST DOBRZE NAPISANY? CO MYŚLICIE? NAPISZCIE MI CO BYŚCIE ZMIENILI I BŁEDY JAKIE POPEŁNIŁAM. PROSZĘ ;*****
Burza zbliżała się coraz prędzej, a Felix z całych sił biegł po pomoc. Znalazł wreszcie Panią Jole.
-Nika wjechała w las ! – powiedział zdyszany chłopiec.
-Ale o co chodzi? W jaki las? Powiedz powoli i wyraźnie! – odparła zdziwiona całą sytuacją wychowawczyni.
-Nika nie czekając na instruktora pojechała z bardzo dużą prędkością w głąb lasu. Próbowałem ją dogonić, ale uważałem taką szybkość za niebezpieczną. Zniknęła pomiędzy drzewami.
-O Boże! Nie traćmy czasu! Musimy po nią wysłać specjalne grupy ratunkowe! Jest za ciemno, dlatego też nie pójdziemy jej szukać, a pyzatym zaraz będzie burza.
Felix postanowił nie marnować czasu. Ubrał się ciepło, zabrał ze sobą latarkę i wyruszył w podróż. Było już po 20.00, na polu mroczno, zimno i wiał lodowaty wiatr. Chłopiec z zawzięciem szukał swojej koleżanki, nagle w pewnym momencie usłyszał krzyk, który wołał o pomoc. Zgłębiając się w las, dźwięk się nasilał. Spod śniegu zauważył wystające stare narty, dokładnie takie same jak miała Nika. Nie opodal nich znalazł i ją, skuloną a śniegu.
-Nika! Nic ci nie jest?! – zapytał się Felix i pobiegł w jej kierunku
-Nie, ale nie mogę ruszyć nogą. – odpowiedziała z wielkim trudem.
-Już ci pomogę! Nie ruszaj się. – z przerażeniem na twarzy, chłopiec usiadł koło dziewczynki.
-Ała! Boli! – zająknęła.
-Pod żadnym pozorem nie usiłuj podnosić nogi! Masz ją uwięzioną pod konarem drzewa – Felix nie mógł uwierzyć w to, co się dzieje. Odział ją swoją kurtką i wezwał GOPR.
Po chwili pogotowie górskie przyjechało i podnosząc opadły dąb, wyciągnęli nogę Niki.
-Bardzo Ci dziękujemy młodzieńcze za pomoc! Gdyby nie ty, dziewczyna umarła by z wyziębnięcia organizmu. Jesteś prawdziwym bohaterem i przyjacielem! – powiedział ze zdziwieniem jeden z ratowników.
-Zrobiłem to, co musiałem. – odparł zawstydzony Felix.
Nika trafiła do szpitala ze złamaną nogą. Koledzy o niej nie zapomnieli i nawet Aurelia przyszła odwiedzić koleżankę. Po miesiącu wróciła do szkoły, a tam przywitali ją radośnie nauczyciele, jak i uczniowie.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Burza zbliżała się coraz prędzej, a Felix z całych sił biegł po pomoc. Znalazł wreszcie Panią Jolę.
-Nika wjechała w las ! – powiedział zdyszany chłopiec.
-Ale o co chodzi? W jaki las? Powiedz powoli i wyraźnie! – odparła zdziwiona całą sytuacją wychowawczyni.
-Nika nie czekając na instruktora pojechała z bardzo dużą prędkością w głąb lasu. Próbowałem ją dogonić, ale uważałem taką szybkość za niebezpieczną. Zniknęła pomiędzy drzewami.
-O Boże! Nie traćmy czasu! Musimy po nią wysłać specjalne grupy ratunkowe! Jest za ciemno, dlatego też nie pójdziemy jej szukać, a pozatym zaraz będzie burza.
Felix postanowił nie marnować czasu. Ubrał się ciepło, zabrał ze sobą latarkę i wyruszył w podróż. Było już po 20.00. Na polu było mroczno, zimno i wiał lodowaty wiatr. Chłopiec z zawzięciem szukał swojej koleżanki, nagle w pewnym momencie usłyszał krzyk, ktoś wołał o pomoc (krzyk nie może wołać) . Zgłębiając się w las, chłopiec słyszał dźwięk głośniej. Spod śniegu zauważył wystające stare narty, dokładnie takie same jak miała Nika. Nie opodal nich znalazł i ją, skuloną a śniegu.
-Nika! Nic ci nie jest?! – zapytał się Felix i pobiegł w jej kierunku
-Nie, ale nie mogę ruszyć nogą. – odpowiedziała z wielkim trudem.
-Już ci pomogę! Nie ruszaj się. – z przerażeniem na twarzy, chłopiec usiadł koło dziewczynki.
-Ała! Boli! – zająknęła.
-Pod żadnym pozorem nie usiłuj podnosić nogi! Masz ją uwięzioną pod konarem drzewa – Felix nie mógł uwierzyć w to, co się dzieje. Odział ją swoją kurtką i wezwał GOPR.
Po chwili pogotowie górskie przyjechało i podnosząc opadły dąb, wyciągnęli nogę Niki.
-Bardzo Ci dziękujemy młodzieńcze za pomoc! Gdyby nie ty, dziewczyna umarła by z wyziębnięcia organizmu. Jesteś prawdziwym bohaterem i przyjacielem! – powiedział ze zdziwieniem jeden z ratowników.
-Zrobiłem to, co musiałem. – odparł zawstydzony Felix.
Nika trafiła do szpitala ze złamaną nogą. Koledzy o niej nie zapomnieli i nawet Aurelia przyszła odwiedzić koleżankę. Po miesiącu wróciła do szkoły, a tam przywitali ją radośnie nauczyciele, jak i uczniowie.
Poprawione podkreśliłam.
Uważaj na takie słowa jak O Boże-nauczyciele tego nie lubią. Nie z zawzięciem,ale zawięcie(ważne)....usłyszał krzyk, który wołał o pomoc...-jak tak napiszesz napewno dostaniesz ujemne za styl . Chłopiec z zawzięciem szukał swojej koleżanki, nagle w pewnym momencie usłyszał krzyk, który wołał o pomoc. Zgłębiając się w las, dźwięk się nasilał-POPRACUJ NAD TYM ZDANIEM CAŁE JEST ZLE SKONSTRUOWANE STYLISTYCZNIE. DLACZEGO POWIEDZIAŁ ze zdziwieniem CO W TYM DZIWNEGO ŻE JĄ URATOWAŁ??!! już ci pomogę również nie brzmi jakoś fenomenalnie. Jak dla mnie bogate słownictwo i prosta nieskomplikowana struktura tej wypowiedzi są najw. plusami. POPRACUJ NAD STYLEM!!!! Mam nazieje że pomogłem =D