weronika8900Ja to rozumiem tak: 2 rody były skłócone, więc rodzice kochanków nie chcieliby nawet słyszeć o ich miłości. Gdyby nie śmierć Romea i Julii, prawdopodobnie nigdy nie doszłoby do porozumienia. Dopiero po tej tragedii coś do nich trafiło, zrozumieli że pośrednio przyczynili się do tego. R i J musieli szukać sposobu na pozostanie razem, ale wszystko poszło źle, wszyscy sprzysięgli się przeciwko nim. Podsumowując: Ich śmierć pogodziła zwaśnione rody i to właśnie taką rolę przypisuję temu w mojej interpretacji.
R i J musieli szukać sposobu na pozostanie razem, ale wszystko poszło źle, wszyscy sprzysięgli się przeciwko nim.
Podsumowując: Ich śmierć pogodziła zwaśnione rody i to właśnie taką rolę przypisuję temu w mojej interpretacji.