Pierwsza narzucająca się odpowiedź brzmi nie-bo przeciez to nic złego, i rzeczywiście jest to prawda...ale jak zawsze jest jakieś ale i polega ona na tym w jaki sposób okazujemy te uczucia.
Bo jak wiielu jest ludzi tak i tyle jest mysli w jaki sposób można pokazać,że kogoś kochamy,lubimy lub wręcz przeciwnie nie przepadamy za kimś.I zasadnicze pytanie powinno brzmieć co w ten sposób chcemy osiągnąc?czy rzeczywiście publiczne okazywanie uczuć jest dowodem na rzetelność tych uczuć,czy one napewno są szczere czy może na pokaz.I w tym momencie nasuwa sie myśl,że ludzie są różni i mają różne charaktery i temperamenty ...inaczej uczucia będzie okazywał choleryk,inaczej intrawerdyk a jeszcze inaczej ekstrawerdyk.Kolejny aspekt publicznego okazywania uczuć tkwi w wyznaniu jakie aprobujemy.Następny problem tkwi w miejscu jakim okazujemy?publiczne,czyli jakie?publiczne-to dość ogólne słowo,należy sprecyzować.Bo kościół też jest miejscem publicznym,biblioteka,muzeum,teatr- i te wymienione miejsca jak najbardziej są publiczne-ale są one dziedzictwem kultury i powinniśmy zachować szacunek do nich.Służa do przekazywania wiedzy na temat kultury i są skarbnicą wiedzy...miejscem zarezerwowanym tylko i wyłącznie do nauki...nie do osobistych wyznań.
Zaś inne obiekty publiczne również służą jakiejś konkretnej dziedzinie i są po to aby nam pomóc w tym czego nie jesteśmy w stanie do końca sami zrealizowa.Więc także słuzą do celów iformacyjnych,edukacyjnych(szpital,przychodnia,szkoła,uczelnia,dom kultury, itp),więc także nie ma tu co przesadnie akcentować naszych uczuć.
Reasumując powinniśmy okazywanie uczuć zostawić w murach naszych domów,tam gdzie jest miejsce ich rozwijania i pielęgnowania.A jeśli mamy taki temperament,że publiczne okazywanie uczuć jest nam niezbędne do budowania naszego bezpieczeństwa i tożsamości to okazujmy je w taki sposób aby to nie budziło dezaprobaty innych,którzy nie mają podobnych pogladów do naszych.Dlatego publiczne okazywanie uczuć ograniczmy do przytulania,pocałunków w tych miejscach które są bardziej odpowiednie do tego typu zachowań.
Pierwsza narzucająca się odpowiedź brzmi nie-bo przeciez to nic złego, i rzeczywiście jest to prawda...ale jak zawsze jest jakieś ale i polega ona na tym w jaki sposób okazujemy te uczucia.
Bo jak wiielu jest ludzi tak i tyle jest mysli w jaki sposób można pokazać,że kogoś kochamy,lubimy lub wręcz przeciwnie nie przepadamy za kimś.I zasadnicze pytanie powinno brzmieć co w ten sposób chcemy osiągnąc?czy rzeczywiście publiczne okazywanie uczuć jest dowodem na rzetelność tych uczuć,czy one napewno są szczere czy może na pokaz.I w tym momencie nasuwa sie myśl,że ludzie są różni i mają różne charaktery i temperamenty ...inaczej uczucia będzie okazywał choleryk,inaczej intrawerdyk a jeszcze inaczej ekstrawerdyk.Kolejny aspekt publicznego okazywania uczuć tkwi w wyznaniu jakie aprobujemy.Następny problem tkwi w miejscu jakim okazujemy?publiczne,czyli jakie?publiczne-to dość ogólne słowo,należy sprecyzować.Bo kościół też jest miejscem publicznym,biblioteka,muzeum,teatr- i te wymienione miejsca jak najbardziej są publiczne-ale są one dziedzictwem kultury i powinniśmy zachować szacunek do nich.Służa do przekazywania wiedzy na temat kultury i są skarbnicą wiedzy...miejscem zarezerwowanym tylko i wyłącznie do nauki...nie do osobistych wyznań.
Zaś inne obiekty publiczne również służą jakiejś konkretnej dziedzinie i są po to aby nam pomóc w tym czego nie jesteśmy w stanie do końca sami zrealizowa.Więc także słuzą do celów iformacyjnych,edukacyjnych(szpital,przychodnia,szkoła,uczelnia,dom kultury, itp),więc także nie ma tu co przesadnie akcentować naszych uczuć.
Reasumując powinniśmy okazywanie uczuć zostawić w murach naszych domów,tam gdzie jest miejsce ich rozwijania i pielęgnowania.A jeśli mamy taki temperament,że publiczne okazywanie uczuć jest nam niezbędne do budowania naszego bezpieczeństwa i tożsamości to okazujmy je w taki sposób aby to nie budziło dezaprobaty innych,którzy nie mają podobnych pogladów do naszych.Dlatego publiczne okazywanie uczuć ograniczmy do przytulania,pocałunków w tych miejscach które są bardziej odpowiednie do tego typu zachowań.
za:
- jest wyrazem spontaniczności i szczerości uczuć,
- kochający czlowiek nie zwraca uwagi na miejsce, w którym okazuje uczucia,
- czuje wewnętrzną potrzebę, by ciągle je okazywać,
- pragnie się, zeby inni widzieli, że się kogoś kocha,
przeciw:
- jest oznaką braku kultury,
- uczucia są sprawą intymną między dwojgiem ludzi,
- nie wystawaia się własnych uczuć na publiczny widok,