Mogło skończyć się skucsesem, gdyby było to powstanie w którym udział wzięło wojsko i zawodowa armia, która byłaby wyszkolona.
Na czele stali wykwalifikowani oficerowie, jednak pesymistyczne nastawienie dowódców wzgeledm ruchu narodowowyzwoleńczego, sprawilo że zwlekali z ważnymi decyzjami.
Generalnie zwlekali z podjęciem decyzji - tyczy się to głównie Józefa Chłopickiego i marszu na Wilno.
Armia była w stanie prowadzić otwartą wojnę z Rosją, nie musiała sprowadzać się do działań partyzanckich.
Mieli bardzo dużo czasu na przygotowania, ogarnięcie pomocy z zewnątrz( nie tylko w postaci zbrojnej interwencji, ale też finansowego), ponieważ Rosjanie zaczęli stosować jakiekolwiek działania dopiero po detronizacji cara Mikołaja I a to było 26 stycznia
Podczas powstania mieliśmy okazję do porwania Wielkiego Księcia Konstantego - brata cara Rosji. Który miał być naszą kartą przetargową w negocjacjach z carem (Niestety Konstantemu udało się uciec)
Odpowiedź:
Mogło skończyć się skucsesem, gdyby było to powstanie w którym udział wzięło wojsko i zawodowa armia, która byłaby wyszkolona.
Na czele stali wykwalifikowani oficerowie, jednak pesymistyczne nastawienie dowódców wzgeledm ruchu narodowowyzwoleńczego, sprawilo że zwlekali z ważnymi decyzjami.
Generalnie zwlekali z podjęciem decyzji - tyczy się to głównie Józefa Chłopickiego i marszu na Wilno.
Armia była w stanie prowadzić otwartą wojnę z Rosją, nie musiała sprowadzać się do działań partyzanckich.
Mieli bardzo dużo czasu na przygotowania, ogarnięcie pomocy z zewnątrz( nie tylko w postaci zbrojnej interwencji, ale też finansowego), ponieważ Rosjanie zaczęli stosować jakiekolwiek działania dopiero po detronizacji cara Mikołaja I a to było 26 stycznia
Podczas powstania mieliśmy okazję do porwania Wielkiego Księcia Konstantego - brata cara Rosji. Który miał być naszą kartą przetargową w negocjacjach z carem (Niestety Konstantemu udało się uciec)