Czy powstanie Listopadowe mogło zakaczyc sie zwyciestwem Polaków
Jak było?
Jak byc powinno?
Dlaczego nie było tak, jak byc powinno?
Wnioski:
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Powstanie listopadowe wybuchło w nocy z 29 na 30 listopada 1830 roku, natomiast zakończyło się 21 października 1831r. Było to polskie powstanie narodowe przeciwko Rosji. Zasięgiem swoim obejmowało ono Królestwo Polskie i część zaboru Rosyjskiego. Jedną z głównych przyczyn wybuchu powstania było łamanie zasad konstytucji przez cara. Mimo wcześniejszych obietnic car nie przyłączył pozostałych ziem zaboru rosyjskiego do Królestwa Polskiego. Polacy sprzeciwiali się mu i podjęli nawet walkę o odzyskanie zabranych ziem. Mikołaj I chciał wysłać wojsko polskie przeciw powstańcom belgijskim. To przesądziło o wybuchu powstania. W nocy z 29 na 30 listopada powstańcy podjęli próbę pochwycenia wielkiego księcia Konstantego. Z pomocą ludności Warszawy zdobyli Arsenał i rozbroili garnizon rosyjski. Niecałe dwa miesiące później sejm podjął decyzję o detronizacji cara Mikołaja I, co było równoznaczne z zerwaniem unii personalnej i aktem niepodległości Królestwa. Po tym wszystkim wybuchła otwarta wojna. Armia rosyjska idąca na Warszawę od strony Siedlec została powstrzymana pod Grochowem. Następnie stoczono wiele bitew w prowadzonej wojnie manewrowej. Powstanie rozszerzyło się na Litwę i Ruś, gdzie sformowane zostały odziały partyzanckie. Kompromis z carem Był niemożliwy, ale kolejni wodzowie naczelni prowadzili działania wojenne w sposób niezdecydowany. Do powstanie zaciągali się ochotnicy z pozostałych zaborów. Uczestnicy powstania byli głownie pochodzenia szlacheckiego. Chłopska większość społeczeństwa pozostała bierna. Nie przeprowadzono żadnych reform społecznych, które mogłyby tę bierność przełamać. We wrześniu 1831 r. nastąpił szturm wojsk rosyjskich na Warszawę od strony zachodniej. W trakcie obrony szańców na Woli zginął generał Józef Sowiński. Warszawa skapitulowała. Wojsko i politycy udali się na emigrację. Ostatnia skapitulowała załoga twierdzy w Zamościu ? 21 października 1831 r. Pod wodzą Dybicza do Królestwa wkroczyło 86 tysięcy wojska i 324 działa. W początkach grudnia oddziały powstańcze liczyły około 30 tysięcy, jednak z czasem liczba ta urosła do niemal 60 tysięcy, z czego znaczna część była doskonale wyszkolona i zaprawiona po epoce napoleońskiej. Artyleria polska, choć nieliczna, również nie miała się czego wstydzić. Na nadmiar uzbrojenia, niestety, nie mogła narzekać. Zawiedli tu jednak dowódcy powstania. Pod koniec roku armia austriacka wymieniała broń, a starej chcieli się pozbyć. Władze polskie zbyt późno ocknęły się i nie wykorzystały szansy zakupienia nieużywanych karabinów austriackich. Stosunek sił (60tys. do 90tys.) wpływał na niekorzyść polaków. Nie można jednak zapominać, ze liczy się jakość, a nie ilość. Wojsko polskie było bardzo dobrze wyszkolone. Potwierdzeniem tego było to, że powstańcy rozgromili VI Korpus gen. Rosena, kiedy to odnieśli wielkie zwycięstwo, zabijając 2 tysięcy i pojmując 9 tysięcy Rosjan, przy stratach niesięgających 500 osób. Każde kolejne zwycięstwo podnosiło morale mieszkańców Królestwa i mobilizowało ich do brania udziału w starciach. Również inne bitwy (pod Olszynką Grochowską, pod Stoczkiem) potwierdziły wysoką jakość polskiej armii. Królestwo Polskie nie miało doświadczonego i kompetentnego dowódcy, który mógłby poprowadzić buntowników do walki. Co prawda podczas marszu na Arsenał powstańcy starali się pozyskać sobie nowych ludzi i poszerzyć swoje szeregi jednak każdy, kto im odmówił musiał zginąć. Wszyscy polscy generałowie przeżywszy klęskę wyprawy Napoleona na Moskwę nie wierzyli w możliwość wygrania wojny z Rosją. Mimo to nie mogli się zgodzić na carskie żądanie bezwarunkowej kapitulacji. Wydaje mi się, że powstanie listopadowe miało szanse na sukces. Gdyby Polacy potrafili znaleźć odpowiedniego przywódcę wszystko potoczyłoby się inaczej. To, że Napoleon poniósł klęskę podczas walk z Rosją nie znaczy, że podczas powstania wojsko polskie też musiało przegrać. Uważam, że polscy generałowie głupio zrobili, ponieważ gdyby tylko chcieli to mogłoby się to wszystko zakończyć całkiem inaczej. Jak widać w klęsce powstania listopadowego zawiniła władza, kłótnie na najwyższych szczeblach i brak wiary dowództwa. Mam nadzieje że pomogłem