Czy pośpiech jest także twoim problemem? Opisz w zeszycie swój dzień powszedni, oddając jego powolne lub szaleńcze tempo.
Proszę!!!! Potrzebuję na jutro ;) !
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Dzisiaj skończyłam lekcje nieco wcześniej o 14.00 . Autobusm mam zawsze o 15.00 więc miałam godzinę dla siebie. Usiadłam więc przed szkoła na ławce i czekałam na autobus . Długo nie poczekałam bo za niecałe 5 min przyszła Monika popatrzyła na mnie błagalnym wzrokiem i spytała się czy poszłabym z nią do sklepu. Uśmiechnełam się do niej i wstałam zręcznie w ławki. Do sklepu miałyśmy jakieś 15 min drogi powiedziałam jej więc , ze musimy sie nieco pospieszyc ,zebym nie spóźniła się na autobus. Monika uśmiechneła się do mnie i przytakneła . Kiedy weszłyśmy do sklepu zobaczyłam , ze jest w nim strasznie długa kolejka , więc uświadomiłam Monikę , ze trochę mi sie śpieszy na autobus ponieważ mam go za niecałe 20 min. Monika uspokoiła mnie i powiedziała , ze na pewno się wyrobimy. W pewnym czasie do sklepu weszła moja koleżanka , która jeździ ze mną autobusem do domu . Rozejrzała się niepewnie po sklepie i stanęła za nami w kolejce. Pomyślałam więc , ze jeżeli ja się spóźnię to i ona więc nie będe przynajmniej sama wracać . Ta myśl uspokoiła mnie i bez zastanowienia uśmiechnieta stałam nadal. W końcu Monika kupiła co miała kupić i odprowadzała mnie na przystanek . Kiedy doszłyśmy zobaczyłam , ze nie ma nikogo wyjęłam więc telefon , zeby sprawdzic która godzina okazało się , ze jest 15;15 . zakłopotana usiadłam na ławce zastanawiając się nad powrotem do domu . Monika przypomniała mi o Oli koleżance , która jeździ ze mną autobusem i która widziałyśmy w sklepie. Szybko pobiegłyśmy do sklepu akurat Ola z niego wychodziła , podeszłam do niej i powiedziałam , ze spóźniłyśmy się na autobus i zapytała jak teraz wrócimy do domu. Ola zaśmiała się i powiedziała , ze po nia za chwile przyjedzie mama i ona nie miala zamiaru jechac tym autobusem do domu. Starsznie sie zakłopotałam nie wiedziałam co mam teraz ze sobą zrobic , bylam totalnie zdezorientowana. Ola zauważyłą to i miło spytała czy chcialabym pojechać z nią . Oczywiście ucieszylam sie ale bylo mi trohe glupio z nimi jechac. Ola powiedziala ,zebym sie nie martwila i wsiadala , bylo to moje jedyne wyjscie z tej sprawy więc się zgodziłam i pojechałam do domu z Olą i jej mamą .