czy podróżowanie jest lepsze w grupie czy samotie :P esej tylko nie za długi :D
ZiEl0nIaStY
Turystyka indywidualna - Samotna podróż Samotna podróż to świetna sprawa, choć nie dla każdego. Trzeba mieć trochę sprytu, zaradności i być naprawdę ciekawym świata. Za to można wszystko przeżywać najpełniej. Ma się świetny kontakt z tubylcami – nie jest się już turystą, któremu należy coś sprzedać, ale gościem, którym trzeba się zaopiekować. Można poznać ich życie codzienne i zobaczyć znacznie więcej, niż z grupą. Nikt nie narzeka. Można robić naprawdę dokładnie to, co się chce! Ma się mnóstwo czasu dla siebie. Nie rzuca się w oczy. Jest się zmotywowanym do szybkiej nauki języków. Podróżuje się znacznie szybciej. Turystyka indywidualna to możliwość korzystania z różnych nadarzających się okazji – dla samotnego podróżnika zawsze znajdzie się dodatkowe miejsce na pace czy w samochodzie, albo kanapa na hotelowym zapleczu. Jeśli ma się dużo czasu i jest się elastycznym, to można podróżować naprawdę tanio. Pojedynczego człowieka mogą zawsze przepuścić poza kolejką, dopisać do listy, albo przymknąć na coś oko. Czasowa samotność dobrze robi – można zatęsknić za innymi.Z drugiej strony nie ma sie z kim podzielić swoimi obserwacjami, radościami i problemami. Podróż może przerodzić się w życie. Łatwo podjąć decyzję, że chce się gdzieś zostać na dłużej, a nawet na stałe. Łatwiej znaleźć pracę i nowy pomysł na życie.
Grupa turystyczna Wyjazd grupy musi być ściśle zaplanowany od początku do końca. Nie ma miejsca na improwizacje, a założonego planu często i tak nie udaje się zrealizować. Ciągle się na kogoś czeka. Trzeba się umawiać, robić zbiórki, a zawsze ktoś i tak się spóźni. Czekanie może zajmować nawet 2 godziny dziennie. Wycieczka z grupą jest droga – nie ma jak wypośrodkować oczekiwań, co do wydatków. Każdy ma inne oczekiwania wobec standardu noclegu, jedzenia, transportu – i zawsze część grupy jest niezadowolona. Nie można jechać na długo – dwa tygodnie to już dużo. Zawsze znajdą się 2 osoby, które nas irytują orazktoś, kto mógłby się już nie odzywać. Grupa turystyczna jest hermetyczna – rozmawia się we własnym gronie, a kontaktz tubylcami ogranicza się do handlu. Nad ambicjami podróżniczymi i ciekawością świata zwycięża w końcu impreza. Tylko po co jechać na inny kontynent, żeby pójść na piwo i posłuchać europejskiej muzyki?