Czy mógłby mi ktoś napisać kilka przykładowych argumentów do rozprawek na temat: 1.Fantazja i Fantastyka - ucieczka od świata czy niezbędna pomoc w obronie przed rzeczywistością? 2.Miasto potęguje czy łagodzi poczucie samotności?
*Nie trzeba pisać całego wypracowania ani przykładów.
Będę wdzięczna:))
caerme
Ad 1. I tak i nie, jak mawiał klasyk za a nawet przeciw. Fantastyka zawsze był, jest i będzie ucieczką przed istniejącym światem. Tam zawsze dobro może zwyciężyć zło, tam można stosować to co tu i teraz się nie da zastosować, tam zamiast chudego niskiego i piegowatego "szczurka" można być herosem wymachującym mieczem, jedynego i słusznego obrońcę uciśnionych i tak dalej. Tam król może być dobry, władza skuteczna, lud... i takie tam bajeczki. To tam można wykreować własny świat sprawiając, że postacie zeń będą alternatywą dla okrutnego tu - i - teraz. Każda fantastyka / fantasy jest ucieczką od świata. To tam świat może kręcić się czterech słoniach stojących na skorupie żółwia na których wiecznie spadają wody z Morza Krawędziowego, tam może istnieć rzeka na której można obrysować ofiarę, tam może istnieć Gildia Złodziei, tam można założyć Ligię Obrony Smoków przed Złem i tak dalej. To tam może być tak absurdalny humor jak się tylko da i co ciekawe ten cały świat może funkcjonować. Z bliższych czasowo - to tam, można zaleźć te wartości które już tutaj zanikły (wiarę w ludzi, przyjaźń czy miłość nawet jeśli do tego trzeba posiadać różdżki. Tam my sami możemy wszystko wymyślić, stworzyć, pokazać że "łyżeczką słodkiej wody napoimy nam najbliższych lecz nie osłodzimy oceanu". Fantastyka zawsze jest ucieczka świata. Nawet jeśli świat tam zarysowany jest przerażające bliski temu co znamy, królowie są źli i cyniczni, czarodzieje za pewne rzeczy potrafią zabić każdego, a osobą która okazuje się tym za kogo byśmy życie oddali - jest gość który o uczuciach nie powinien wiedzieć nic bo jest spreparowanym mutantem. Takie światy zawsze i z urzędu są obroną przed rzeczywistością, której zbyt często nie rozumiemy, która nie daje się pojąć, która zawsze znajdzie miejsce by nam dokopać, czy to jako kiepskie oceny w szkole, czy pracy czy tak dla zasady - bo nieszczęścia chodzą stadami w parach. Kreując własny świat, lub poznając świat przez kogoś stworzony, w znakomitej większości wypadków znajdujemy dwie rzeczy: zasady, zwykle dogłębne jak się ten świat zachowuje i dlaczego oraz bohatera, który jest naszym alter ego, albo takiego który jest nam najbliższy. Czytając po kilka, kilkanaście razy daną lekturę, potem bywa już tylko "fragmenty" z naszym bohaterem znajdujemy w nim to co nam pomaga przeżyć ciężkie czasy tu i teraz. Specyficzną logikę myślenia, humor, naiwność z pogranicza absurdu, gdzie zupełny brak humoru jest największym humorem (Marchewa ze Świata Dysku), Znajdziemy pocieszenie w tym, że dobro zwycięży, choć czasem potrzeba lat, a przyjaciół jakich mamy należy cenić i dbać o nich, że damy radę, mimo tego że jest źle. (tu: Harry Potter et co.). Czasami jest to ktoś z poza nawiasu życia i świata, ktoś kto został sztucznie stworzony, a jego postawa będąca zaprzeczeniem wszystkiego także jest skuteczna, że miłość, mimo że ma wady - jest istotna, a wędrując po świecie znajdziemy ludzi i miejsca o jakich nam się nie śniło (Wiedźmin). Spora grupa czytelników spytana o swoje ulubione postaci wskaże na nie, pamiętając o wszystkim co ich dotyczy, Znajdzie się pewnie paru takich, którzy potrafią się tak zanurzyć w to co czytają, że ich świat ten teraźniejszy nie istnieje, a jego miejsce wypełnia powieść: smoki, czarodzieje, miasta... pieśni i ballady. Dla nich ta powieść, ta fantastyka stała się niezbędną pomocą w obronie przed rzeczywistością - czyli pozwoliła na ucieczkę w świat, gdzie wszystko jest jasne, gdzie mogą być swoim bohaterem, gdzie jednoczą się bywa, że niemal dosłownie ze swoim alter ego: to oni przemierzają Ankh - Morpork jak wielki tygrys, to ni je znają, to oni chodzą po Novigradzie, uciekając przed agentami królewskimi, to oni w końcu pokonują w walce Czarnego Pana. Na te kilka cudownych chwil, a bywa że długich godzin rzeczywistość alternatywna jest realną, dając i siłę i pomysły i charakter by po powrocie do tu - i - teraz zmierzyć się z tym co zostawili za drzwiami, wchodząc w świat fantastyki
I tak i nie, jak mawiał klasyk za a nawet przeciw.
Fantastyka zawsze był, jest i będzie ucieczką przed istniejącym światem. Tam zawsze dobro może zwyciężyć zło, tam można stosować to co tu i teraz się nie da zastosować, tam zamiast chudego niskiego i piegowatego "szczurka" można być herosem wymachującym mieczem, jedynego i słusznego obrońcę uciśnionych i tak dalej. Tam król może być dobry, władza skuteczna, lud... i takie tam bajeczki. To tam można wykreować własny świat sprawiając, że postacie zeń będą alternatywą dla okrutnego tu - i - teraz. Każda fantastyka / fantasy jest ucieczką od świata. To tam świat może kręcić się czterech słoniach stojących na skorupie żółwia na których wiecznie spadają wody z Morza Krawędziowego, tam może istnieć rzeka na której można obrysować ofiarę, tam może istnieć Gildia Złodziei, tam można założyć Ligię Obrony Smoków przed Złem i tak dalej. To tam może być tak absurdalny humor jak się tylko da i co ciekawe ten cały świat może funkcjonować. Z bliższych czasowo - to tam, można zaleźć te wartości które już tutaj zanikły (wiarę w ludzi, przyjaźń czy miłość nawet jeśli do tego trzeba posiadać różdżki. Tam my sami możemy wszystko wymyślić, stworzyć, pokazać że "łyżeczką słodkiej wody napoimy nam najbliższych lecz nie osłodzimy oceanu". Fantastyka zawsze jest ucieczka świata. Nawet jeśli świat tam zarysowany jest przerażające bliski temu co znamy, królowie są źli i cyniczni, czarodzieje za pewne rzeczy potrafią zabić każdego, a osobą która okazuje się tym za kogo byśmy życie oddali - jest gość który o uczuciach nie powinien wiedzieć nic bo jest spreparowanym mutantem.
Takie światy zawsze i z urzędu są obroną przed rzeczywistością, której zbyt często nie rozumiemy, która nie daje się pojąć, która zawsze znajdzie miejsce by nam dokopać, czy to jako kiepskie oceny w szkole, czy pracy czy tak dla zasady - bo nieszczęścia chodzą stadami w parach. Kreując własny świat, lub poznając świat przez kogoś stworzony, w znakomitej większości wypadków znajdujemy dwie rzeczy: zasady, zwykle dogłębne jak się ten świat zachowuje i dlaczego oraz bohatera, który jest naszym alter ego, albo takiego który jest nam najbliższy. Czytając po kilka, kilkanaście razy daną lekturę, potem bywa już tylko "fragmenty" z naszym bohaterem znajdujemy w nim to co nam pomaga przeżyć ciężkie czasy tu i teraz. Specyficzną logikę myślenia, humor, naiwność z pogranicza absurdu, gdzie zupełny brak humoru jest największym humorem (Marchewa ze Świata Dysku), Znajdziemy pocieszenie w tym, że dobro zwycięży, choć czasem potrzeba lat, a przyjaciół jakich mamy należy cenić i dbać o nich, że damy radę, mimo tego że jest źle. (tu: Harry Potter et co.). Czasami jest to ktoś z poza nawiasu życia i świata, ktoś kto został sztucznie stworzony, a jego postawa będąca zaprzeczeniem wszystkiego także jest skuteczna, że miłość, mimo że ma wady - jest istotna, a wędrując po świecie znajdziemy ludzi i miejsca o jakich nam się nie śniło (Wiedźmin).
Spora grupa czytelników spytana o swoje ulubione postaci wskaże na nie, pamiętając o wszystkim co ich dotyczy, Znajdzie się pewnie paru takich, którzy potrafią się tak zanurzyć w to co czytają, że ich świat ten teraźniejszy nie istnieje, a jego miejsce wypełnia powieść: smoki, czarodzieje, miasta... pieśni i ballady. Dla nich ta powieść, ta fantastyka stała się niezbędną pomocą w obronie przed rzeczywistością - czyli pozwoliła na ucieczkę w świat, gdzie wszystko jest jasne, gdzie mogą być swoim bohaterem, gdzie jednoczą się bywa, że niemal dosłownie ze swoim alter ego: to oni przemierzają Ankh - Morpork jak wielki tygrys, to ni je znają, to oni chodzą po Novigradzie, uciekając przed agentami królewskimi, to oni w końcu pokonują w walce Czarnego Pana. Na te kilka cudownych chwil, a bywa że długich godzin rzeczywistość alternatywna jest realną, dając i siłę i pomysły i charakter by po powrocie do tu - i - teraz zmierzyć się z tym co zostawili za drzwiami, wchodząc w świat fantastyki