Na początku trzeba zaznaczyć, iż trudnym zadaniem jest zgłębienie się w problematykę filmu oraz jego analiza, gdy seans odbywa się na sali z liczną widownią, której średnia wieku nie przekracza 13 lat, a większość w kinie bywa raz na rok i nie ma pojęcia o zasadach poprawnego zachowywania się podczas projekcji filmu. . ?Katyń? filmem rozrywkowym i lekkim nie jest. Opowieść o polskich oficerach zamordowanych przez Rosjan w lasach katyńskich przez wiele lat była skrywana. W podręcznikach podawana była zmieniona wersja, jakoby to ?dobrzy? Rosjanie mieli wywieźć Polaków w celu ochrony ich przed ?złymi? Niemcami. Prawda jest jednak inna. Po inwazji hitlerowskich Niemiec na Polskę, na rozkaz Józefa Stalina, 17 września 1939 na polskie ziemie wkroczyły również oddziały Armii Czerwonej. Wszyscy polscy oficerowie trafili do sowieckiej niewoli. Później zostają zamordowani Dla Wajdy to film ważny, osobisty. W Katyniu zginął jego ojciec. To, że ?Katyń? przejdzie do historii polskiej kinematografii, wiadome było od początku. Jeżeli mówimy ?Katyń?, myślimy o sprawie narodowej, o czymś, co dotknęło prawie cały naród polski. ?Katyń? Wajdy to przede wszystkim hołd poległym i ich rodzinom. Andrzej Wajda swoim filmem wzrusza, w widzach wzbudza szacunek i respekt dla poległych w Katyniu. Jego bohaterowie to przede wszystkim patrioci, mężowie stanu, choć znajdzie się i zdrajca. Anna (M. Ostaszewska) do końca wierzy, że jej mąż, rotmistrz Andrzej (A. Żmijewski) powróci do domu. Generałowa, Róża (rewelacyjna Danuta Stenka) z odrazą patrzy na żołnierzy, którzy przekonują ją, aby podpisała papiery, że to Niemcy zabili jej męża. Jest też zdrajca, ucieka się do przejścia ?na drugą stronę?, by jego życie stało się łatwiejsze. Reżyser celnie dobrał aktorów. Według mnie, na czele stoi Maja Ostaszewska, której mimika, gestykulacja, gra doskonale oddaje uczucia miotające samotną, opuszczoną matką i żoną. Genialnie potrafi połączyć upór, z jakim dąży jej bohaterka do poznania prawdy o swoim mężu, ze słabością, lękiem o to, co stanie się z nią i jej córeczką jutro. Należy również wyróżnić Andrzeja Chyrę, który potwierdza swoje umiejętności rolą, która z pewnością zostanie zapamiętana przez widzów. Dziwi mnie, że na plakacie reklamującym dzieło na pierwszym planie widnieje Paweł Małaszyński, którego umiejętności aktorskie z pewnością możemy podważyć, a w filmie występuje w kilku zaledwie scenach, w których tak czy tak niewiele mówi. Najmocniejszym atutem filmu jest według mnie muzyka. Oddaje coś, czego nie da się wyrazić obrazem czy słowem. Tym, co często uderza w filmie jest gra symbolami. W jednej z pierwszych scen filmu, rosyjscy żołnierze drą flagi polskie na pół, białą wykorzystując jako ścierę do butów. Ta scena bardzo zapadła w pamięci. Ważnym elementem jest dla mnie obraz. Momentami ubogi, minimalistyczny ,bez dodanej muzyki. Piękna jest według mnie scena z kalendarzem . Notatnik, w którym główny bohater zapisywał swoje ostatnie dni, przewracają się, ale za nimi jest już tylko pustka, nic, czystka. Od początku moją uwagę przyciągnęła świetna scenografia. Stroje, mundury, samochody - wszystko to świetnie wprowadza nas w klimat tamtych czasów. Jednak w filmie Wajdy razi mnie ten bałagan w przedstawieniu wydarzeń. Być może zbyt duża liczba bohaterów, ich losów przyczyniła się do tego, iż momentami gubimy się, mylimy osoby, nazwiska. Raz widzimy jednego bohatera, po chwili drugiego i trzeciego. Najbardziej uderza do mojej wyobraźni scena ostatnia. Bez muzyki, bez słów. Według mnie, to najlepsza scena filmu. Moim zdaniem, ?Katyń? to film dobry. Nie bardzo dobry, bo zabrakło na tą ocenę jeszcze lepszej gry aktorów oraz uporządkowanego toku wydarzeń. Do ?Katynia? może zrażać cała medialna otoczka, atakujące nas w telewizji materiały o realizacji filmu, wywiady z aktorami. Choć mogłoby się wydawać, że to film opierający się na dialogach wypełnionych samymi wielkimi i pompatycznymi słowa, to tak nie jest. ?Katyń? to obowiązkowa pozycja nie tylko dla tłumnie odwiedzających kina gimnazjalistów czy licealistów. To dla wszystkich Polaków lekcja szacunku dla poległych w Katyniu. Dziś jesteśmy wolni, panuje demokracja, nasi bliscy nie znikają nagle i już nie powracają. Kiedyś było inaczej. Być może powinniśmy zacząć doceniać to, co mamy? Teraz oddajmy hołd poległym i im rodzinom. Obejrzyjmy ?Katyń? ? poznajmy prawdziwą historię.
Na początku trzeba zaznaczyć, iż trudnym zadaniem jest zgłębienie się w problematykę filmu oraz jego analiza, gdy seans odbywa się na sali z liczną widownią, której średnia wieku nie przekracza 13 lat, a większość w kinie bywa raz na rok i nie ma pojęcia o zasadach poprawnego zachowywania się podczas projekcji filmu. . ?Katyń? filmem rozrywkowym i lekkim nie jest. Opowieść o polskich oficerach zamordowanych przez Rosjan w lasach katyńskich przez wiele lat była skrywana. W podręcznikach podawana była zmieniona wersja, jakoby to ?dobrzy? Rosjanie mieli wywieźć Polaków w celu ochrony ich przed ?złymi? Niemcami. Prawda jest jednak inna. Po inwazji hitlerowskich Niemiec na Polskę, na rozkaz Józefa Stalina, 17 września 1939 na polskie ziemie wkroczyły również oddziały Armii Czerwonej. Wszyscy polscy oficerowie trafili do sowieckiej niewoli. Później zostają zamordowani Dla Wajdy to film ważny, osobisty. W Katyniu zginął jego ojciec. To, że ?Katyń? przejdzie do historii polskiej kinematografii, wiadome było od początku. Jeżeli mówimy ?Katyń?, myślimy o sprawie narodowej, o czymś, co dotknęło prawie cały naród polski. ?Katyń? Wajdy to przede wszystkim hołd poległym i ich rodzinom.
Andrzej Wajda swoim filmem wzrusza, w widzach wzbudza szacunek i respekt dla poległych w Katyniu. Jego bohaterowie to przede wszystkim patrioci, mężowie stanu, choć znajdzie się i zdrajca. Anna (M. Ostaszewska) do końca wierzy, że jej mąż, rotmistrz Andrzej (A. Żmijewski) powróci do domu. Generałowa, Róża (rewelacyjna Danuta Stenka) z odrazą patrzy na żołnierzy, którzy przekonują ją, aby podpisała papiery, że to Niemcy zabili jej męża. Jest też zdrajca, ucieka się do przejścia ?na drugą stronę?, by jego życie stało się łatwiejsze. Reżyser celnie dobrał aktorów. Według mnie, na czele stoi Maja Ostaszewska, której mimika, gestykulacja, gra doskonale oddaje uczucia miotające samotną, opuszczoną matką i żoną. Genialnie potrafi połączyć upór, z jakim dąży jej bohaterka do poznania prawdy o swoim mężu, ze słabością, lękiem o to, co stanie się z nią i jej córeczką jutro. Należy również wyróżnić Andrzeja Chyrę, który potwierdza swoje umiejętności rolą, która z pewnością zostanie zapamiętana przez widzów. Dziwi mnie, że na plakacie reklamującym dzieło na pierwszym planie widnieje Paweł Małaszyński, którego umiejętności aktorskie z pewnością możemy podważyć, a w filmie występuje w kilku zaledwie scenach, w których tak czy tak niewiele mówi. Najmocniejszym atutem filmu jest według mnie muzyka. Oddaje coś, czego nie da się wyrazić obrazem czy słowem. Tym, co często uderza w filmie jest gra symbolami. W jednej z pierwszych scen filmu, rosyjscy żołnierze drą flagi polskie na pół, białą wykorzystując jako ścierę do butów. Ta scena bardzo zapadła w pamięci. Ważnym elementem jest dla mnie obraz. Momentami ubogi, minimalistyczny ,bez dodanej muzyki. Piękna jest według mnie scena z kalendarzem . Notatnik, w którym główny bohater zapisywał swoje ostatnie dni, przewracają się, ale za nimi jest już tylko pustka, nic, czystka. Od początku moją uwagę przyciągnęła świetna scenografia. Stroje, mundury, samochody - wszystko to świetnie wprowadza nas w klimat tamtych czasów. Jednak w filmie Wajdy razi mnie ten bałagan w przedstawieniu wydarzeń. Być może zbyt duża liczba bohaterów, ich losów przyczyniła się do tego, iż momentami gubimy się, mylimy osoby, nazwiska. Raz widzimy jednego bohatera, po chwili drugiego i trzeciego. Najbardziej uderza do mojej wyobraźni scena ostatnia. Bez muzyki, bez słów. Według mnie, to najlepsza scena filmu. Moim zdaniem, ?Katyń? to film dobry. Nie bardzo dobry, bo zabrakło na tą ocenę jeszcze lepszej gry aktorów oraz uporządkowanego toku wydarzeń.
Do ?Katynia? może zrażać cała medialna otoczka, atakujące nas w telewizji materiały o realizacji filmu, wywiady z aktorami. Choć mogłoby się wydawać, że to film opierający się na dialogach wypełnionych samymi wielkimi i pompatycznymi słowa, to tak nie jest. ?Katyń? to obowiązkowa pozycja nie tylko dla tłumnie odwiedzających kina gimnazjalistów czy licealistów. To dla wszystkich Polaków lekcja szacunku dla poległych w Katyniu. Dziś jesteśmy wolni, panuje demokracja, nasi bliscy nie znikają nagle i już nie powracają. Kiedyś było inaczej. Być może powinniśmy zacząć doceniać to, co mamy? Teraz oddajmy hołd poległym i im rodzinom. Obejrzyjmy ?Katyń? ? poznajmy prawdziwą historię.