Szedłem do szkoły. Z daleka widziałem już moją paczkę. Elę, Wojtka i Ignacego.
Bardzo ich lubię. Znamy się od przedszkola. Gdy stanąłem obok nich oni krzykneli cześć.
Ja tak samo. Zacząłem niepewnie.
-Hej czy chcielibyście przyjść na moje 12 urodziny?
- Tak, jasne!!! - odkrzykneli.
- Są umnie w sobote o godzinie 16:00.
Zadzwonił dzwonek. Pognaliśmy na lekcję. Po szkole pobiegłem do domu!!! Opowiedziałem mamie co dostałem w szkole.... Odliczałem dni do soboty. W końcu nadeszła!!! Czekałem. Była 16 godzina a nikogo jeszcze nie było. Poczekałem jescze 20 minut i na nic! Do końca dnia nikt nie przyszedł!
W poniedziałek pobiegłem do szkoły.
- No i co paczko?
- No, noo, noo. Nie było nas. Musieliśmy iść do Wojtka na urodziny.- powiedziała Ela
- Z Wojtkiem? On przecierz nas nie lubi my też go nie lubimy. Spadam!!! Niechce już być w waszym klubie!!!!
Szedłem do szkoły. Z daleka widziałem już moją paczkę. Elę, Wojtka i Ignacego.
Bardzo ich lubię. Znamy się od przedszkola. Gdy stanąłem obok nich oni krzykneli cześć.
Ja tak samo. Zacząłem niepewnie.
-Hej czy chcielibyście przyjść na moje 12 urodziny?
- Tak, jasne!!! - odkrzykneli.
- Są umnie w sobote o godzinie 16:00.
Zadzwonił dzwonek. Pognaliśmy na lekcję. Po szkole pobiegłem do domu!!! Opowiedziałem mamie co dostałem w szkole.... Odliczałem dni do soboty. W końcu nadeszła!!! Czekałem. Była 16 godzina a nikogo jeszcze nie było. Poczekałem jescze 20 minut i na nic! Do końca dnia nikt nie przyszedł!
W poniedziałek pobiegłem do szkoły.
- No i co paczko?
- No, noo, noo. Nie było nas. Musieliśmy iść do Wojtka na urodziny.- powiedziała Ela
- Z Wojtkiem? On przecierz nas nie lubi my też go nie lubimy. Spadam!!! Niechce już być w waszym klubie!!!!
Koniec