Czy ktos może mi napisac recenzję jakegoś wydarzenia kulturalnego z małopolski .Przynajmniej na jednę srone A4
babkazpiasku
W dniach 23-24 kwietnia 2010 r. już po raz dziewiąty odbędą się Małopolskie Dni Książki "Książka i Róża". Impreza powstała z inicjatywy Polskiej Izby Książki oraz Województwa Małopolskiego. Ma ona na celu zachęcenie do czytania i kupowania książek jak największej liczby małopolan. Każdy kto zakupi książkę, otrzyma w prezencie różę. Cel piękny, ale czy uchwycony? Wydaje się, że owszem. Jej początek miał miejsce w Katalonii, a teraz rozpowszechnia się w naszym kraju. Prekursorem jest własnie Małopolska. Z roku na rok , między innymi dzięki takiej imprezie, zwiększa się średnia kupowanych książek. Do niedawna nie wynosiła ona nieco poniżej 50%. Wynika z tego, że większa liczba Polaków woli bierne siedzenie przed telewizorem, co zaczyna mieć na nas negatywny wpływ. W czasach, gdy stres jest codziennym „przyjacielem „ człowieka, gdy nie ma chwili na odetchnięcie od codzienności, czytanie jest formą relaksu i kuracji dla duszy i ciała. „Książka i róża” to ogromna nadzieja dla wielu pisarzy, poetów i literatów w województwie. Mogą oni podczas tych dni zaprezentować swoje dotychczasowe dzieła, zwiększyć ich sprzedaż, a także posłuchac o własnej twórczości zarówno komplementów jak i krytyki. Dzięki „Książce i róży” mają szansę zaistnieć w szerszym tego słowa znaczeniu wydawnictwa i księgarnie. Są to instytucje z wielkim potencjałem, warte rozpowszechniania. Jak wiemy, w dzisiejszych czasach niewielka rzesza ludzi czyta książki. Imprezy takie jak ta pokazują, że powoli wraca moda na czytanie, bo z każdym rokiem ludzi, przybywających na takie zakupy jest coraz więcej, co cieszy zarówno pisarzy jak i naukowców. Nie od dziś wiadomo, że czytanie książek wzbogaca umysł, pomaga odprężyć ciało i duszę, a także poszerza wiedzę, pobudza wyobraźnię, rozwija umiejętności wysławiania się, ale także wyrabia cierpliwość. Marzeniem byłoby rozpowszechnienie tego typu spotkań na całą Polskę. Efekt byłby na pewno spory. Na chwilę obecną ogranicza się tylko do województwa małopolskiego, ale cel został uchwycony i to jest najpiękniejsze.
Ma ona na celu zachęcenie do czytania i kupowania książek jak największej liczby małopolan. Każdy kto zakupi książkę, otrzyma w prezencie różę. Cel piękny, ale czy uchwycony? Wydaje się, że owszem.
Jej początek miał miejsce w Katalonii, a teraz rozpowszechnia się w naszym kraju. Prekursorem jest własnie Małopolska.
Z roku na rok , między innymi dzięki takiej imprezie, zwiększa się średnia kupowanych książek. Do niedawna nie wynosiła ona nieco poniżej 50%. Wynika z tego, że większa liczba Polaków woli bierne siedzenie przed telewizorem, co zaczyna mieć na nas negatywny wpływ.
W czasach, gdy stres jest codziennym „przyjacielem „ człowieka, gdy nie ma chwili na odetchnięcie od codzienności, czytanie jest formą relaksu i kuracji dla duszy i ciała.
„Książka i róża” to ogromna nadzieja dla wielu pisarzy, poetów i literatów w województwie. Mogą oni podczas tych dni zaprezentować swoje dotychczasowe dzieła, zwiększyć ich sprzedaż, a także posłuchac o własnej twórczości zarówno komplementów jak i krytyki.
Dzięki „Książce i róży” mają szansę zaistnieć w szerszym tego słowa znaczeniu wydawnictwa i księgarnie. Są to instytucje z wielkim potencjałem, warte rozpowszechniania.
Jak wiemy, w dzisiejszych czasach niewielka rzesza ludzi czyta książki. Imprezy takie jak ta pokazują, że powoli wraca moda na czytanie, bo z każdym rokiem ludzi, przybywających na takie zakupy jest coraz więcej, co cieszy zarówno pisarzy jak i naukowców. Nie od dziś wiadomo, że czytanie książek wzbogaca umysł, pomaga odprężyć ciało i duszę, a także poszerza wiedzę, pobudza wyobraźnię, rozwija umiejętności wysławiania się, ale także wyrabia cierpliwość.
Marzeniem byłoby rozpowszechnienie tego typu spotkań na całą Polskę. Efekt byłby na pewno spory. Na chwilę obecną ogranicza się tylko do województwa małopolskiego, ale cel został uchwycony i to jest najpiękniejsze.