itahci
Dawid promuję postawę zaufania Bogu, a nie cwaniactwa. Podczas gdy wszyscy jego bracia stchórzyli on jako jedyny ma odwagę stawić czoło Goliatowi, chodz jest najmniejszy. Wie jednak doskonale, że Bóg jest z nim: Powiedział jeszcze Dawid: "Pan, który wyrwał mnie z łap lwów i niedźwiedzi, wybawi mnie również z ręki tego Filistyna". Dawid nie lęka się Filistyna nie dlatego, że jest silny tylko dlatego, że zaufał Panu, zaufał do końca i wie, że Pan go nie opuści. Dawid odrzekł Filistynowi: "Ty idziesz na mnie z mieczem, dzidą i zakrzywionym nożem, ja zaś idę na ciebie w imię Pana Zastępów, Boga wojsk izraelskich, którym urągałeś." te słowa Dawida pokazują jeszcze raz jego ufność wobec Boga, pokazują, że "jeśli Bóg z nami któż przeciwko nam. "
1 votes Thanks 2
niko560 Otóż wygląda na to, że od miesiąca Filistyni proponowali walkę dwóch wojowników zamiast rozlewu krwi. Cywilizowane rozwiązanie konfliktu zbrojnego – w naszych czasach ze świeczką szukać takiej uprzejmej armii. Aż czterdzieści dni, o cierpliwości! Ale nie o tym tutaj chciałem sobie popisać. Zatem jest, znalazł się adwersarz dla Goliata. Dawid, opisywany jako osoba bardzo odważna, poskramiająca dzikie zwierzęta oraz obdarzona mądrością. Ja jestem nieco staroświecki może, przyzwyczajony do „naszych” wzorców rycerskości, zatem jeśli walka jest umówiona to stosujemy się do pewnych zasad. A tu nagle, nasz bohaterski Dawid wyciąga procę i strzela. Przecież ówczesna proca to broń miotająca odpowiednik dzisiejszej broni palnej. Też mi rycerskość. Gdyby to Goliat wyciągnął swoją procę to Dawida (zgodnie z opisem jego postury i analogicznie przyjętej procy) wymiotło by i została by po nim pewnie jedynie mokra plama.
Walka była nieuczciwa. Nieuczciwa ze strony Dawida. Czy ten opis to taka swoista promocja cwaniactwa? Coś w rodzaju „Jeśli przeciwnik wygląda na silniejszego to wyciągnij spluwę i strzel mu między oczy albo jeśli się odwróci tyłem to wal w plecy?”
1 votes Thanks 2
Anomini
Rozdzial "Dawid i Goliat" uczy nas że nie trzeba być duzym zeby pokonać wiekszego .(Mozesz być w czymść gorszy ale wygrać)Dawid pokonał Goliata za pomoca intelektu a nie siły.
Dawid odrzekł Filistynowi: "Ty idziesz na mnie z mieczem, dzidą i zakrzywionym nożem, ja zaś idę na ciebie w imię Pana Zastępów, Boga wojsk izraelskich, którym urągałeś." te słowa Dawida pokazują jeszcze raz jego ufność wobec Boga, pokazują, że "jeśli Bóg z nami któż przeciwko nam. "
Otóż wygląda na to, że od miesiąca Filistyni proponowali walkę dwóch wojowników zamiast rozlewu krwi. Cywilizowane rozwiązanie konfliktu zbrojnego – w naszych czasach ze świeczką szukać takiej uprzejmej armii. Aż czterdzieści dni, o cierpliwości! Ale nie o tym tutaj chciałem sobie popisać.
Zatem jest, znalazł się adwersarz dla Goliata. Dawid, opisywany jako osoba bardzo odważna, poskramiająca dzikie zwierzęta oraz obdarzona mądrością. Ja jestem nieco staroświecki może, przyzwyczajony do „naszych” wzorców rycerskości, zatem jeśli walka jest umówiona to stosujemy się do pewnych zasad. A tu nagle, nasz bohaterski Dawid wyciąga procę i strzela. Przecież ówczesna proca to broń miotająca odpowiednik dzisiejszej broni palnej. Też mi rycerskość. Gdyby to Goliat wyciągnął swoją procę to Dawida (zgodnie z opisem jego postury i analogicznie przyjętej procy) wymiotło by i została by po nim pewnie jedynie mokra plama.
Walka była nieuczciwa. Nieuczciwa ze strony Dawida. Czy ten opis to taka swoista promocja cwaniactwa? Coś w rodzaju „Jeśli przeciwnik wygląda na silniejszego to wyciągnij spluwę i strzel mu między oczy albo jeśli się odwróci tyłem to wal w plecy?”