Czego uczy nas monolog Don Juana ? pilneeee;p dam najjj:*:)
kama14143
Gioacchino Albertini tworzył w Polsce w okresie panowania króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, działał zarówno jako dyrygent, jak i kompozytor. Bardziej niż twórczość związała go z naszym krajem żona Polka, podobno bardzo urodziwa. Najpierw w 1780 roku otrzymał posadę kapelmistrza księcia Karola Radziwiłła w Nieświeżu. Po dwóch latach został kapelmistrzem kapeli królewskiej („nadworny dyrektor muzyczny”), ale w dwa i pół roku później, w 1785, wstąpił na służbę do bratanka króla i mając w ten sposób zapewniony byt, dzielił swoje życie artystyczne miedzy Polskę (tu mieszkał na stałe) i rodzinne Włochy. Z dzieł Albertiniego skomponowanych w Polsce znamy m.in. Mszą uroczystą skomponowaną na cześć króla Stanisława Augusta oraz okolicznościową kantatę. Włoski maestro pisał też liczne komedie muzyczne dla publicznego teatru warszawskiego, a także nieodzowne wstawki baletowe. Komponował także w zależności od potrzeb dworskich uroczystości i koncertów utwory instrumentalne i chóralne. Don Juana czyli libertyna ukaranego (bo taki podtytuł nosi dzieło Albertiniego) skomponował w 1782 roku we Włoszech, a wystawił - z polskim librettem pióra Wojciecha Bogusławskiego dokładnie 23 lutego 1783 roku w Teatrze Narodowym w Warszawie. Opera zdobyła bardzo duże powodzenie wśród publiczności i była często grywana. Niech zresztą miarą jej sukcesu będzie fakt, że mimo przywiezienia do Warszawy Don Giovanniego Mozarta przez włoską trupę Domenica Guardasoniego, dziełko Albertiniego utrzymywało się na warszawskim afiszu, z przerwami, przez prawie 30 lat!
Odtworzenie i wystawienie opery współcześnie przez Warszawską Operę Kameralną nie było rzeczą łatwą i oczywistą, jak by się mogło wydawać. Sęk w tym, że partytura Albertiniego nie zachowała się. Ta, na podstawie której dokonano rekonstrukcji utworu, pochodzi prawdopodobnie z 1792 roku (jest przechowywana w bibliotece Konserwatorium Luigiego Cherubiniego we Florencji) i być może znacząco różni się od wersji pierwotnej. Również starodruk libretta Wojciecha Bogusławskiego nie zachował się w całości stąd konieczne były uzupełnienia, których dokonała Joanna Kulmowa, wielokrotnie wcześniej współpracująca z WOK w podobnych przypadkach (np. przy libretcie Szarlatana Kurpińskiego). Opera Kameralna przymierzała się do przedstawienia Don Juana stopniowo. Najpierw wykonano go w wersji koncertowej z librettem włoskim, potem w podobny sposób, ale już z tekstem polskim uzupełnionym przez Kulmową. Na koniec pojawiła się wersja sceniczna w reżyserii Jitki Stokalskiej, scenografii Marleny Skoneczko (wyjątkowo tym razem nieudanej, złożonej z wzorkowatych zastawek) i z ruchem scenicznym Aleksandry Dziurosz.
Odtworzenie i wystawienie opery współcześnie przez Warszawską Operę Kameralną nie było rzeczą łatwą i oczywistą, jak by się mogło wydawać. Sęk w tym, że partytura Albertiniego nie zachowała się. Ta, na podstawie której dokonano rekonstrukcji utworu, pochodzi prawdopodobnie z 1792 roku (jest przechowywana w bibliotece Konserwatorium Luigiego Cherubiniego we Florencji) i być może znacząco różni się od wersji pierwotnej. Również starodruk libretta Wojciecha Bogusławskiego nie zachował się w całości stąd konieczne były uzupełnienia, których dokonała Joanna Kulmowa, wielokrotnie wcześniej współpracująca z WOK w podobnych przypadkach (np. przy libretcie Szarlatana Kurpińskiego). Opera Kameralna przymierzała się do przedstawienia Don Juana stopniowo. Najpierw wykonano go w wersji koncertowej z librettem włoskim, potem w podobny sposób, ale już z tekstem polskim uzupełnionym przez Kulmową. Na koniec pojawiła się wersja sceniczna w reżyserii Jitki Stokalskiej, scenografii Marleny Skoneczko (wyjątkowo tym razem nieudanej, złożonej z wzorkowatych zastawek) i z ruchem scenicznym Aleksandry Dziurosz.