nie wiem, czy o to ci chodziło, ale mogłeś w internecie poszukać, chyba, ze chodzi o piosenkę, którą trzeba samemu wymyślić, to raczej nikomu nie będzie się chciało pisać.
Tu w dolinach wstaje mgłą wilgotny dzień Szczyty ogniem płoną stoki kryje cień Mokre rosą trawy wypatrują dnia Ciepła które pierwszy słońca promień da
Cicho potok gada gwarzy pośród skał O tym deszczu co z chmury trochę wody dał Świerki zapatrzone w horyzontu kres Głowy pragną wysoko jak najwyżej wznieść
Cicho potok gada gwarzy pośród skał O tym deszczu co z chmury trochę wody dał Świerki zapatrzone w horyzontu kres Głowy pragną wysoko jak najwyżej wznieść
Serenadą świerszczy kaskadami gwiazd Noc w zadumie kroczy mroku ścieląc płaszcz Wielkim wozem księżyc rusza na swój szlak Pozłocistym sierpem gasi lampy dnia
Cicho potok gada gwarzy pośród skał O tym deszczu co z chmury trochę wody dał Świerki zapatrzone w horyzontu kres Głowy pragną wysoko jak najwyżej wznieść
nie wiem, czy o to ci chodziło, ale mogłeś w internecie poszukać, chyba, ze chodzi o piosenkę, którą trzeba samemu wymyślić, to raczej nikomu nie będzie się chciało pisać.
Tu w dolinach wstaje mgłą wilgotny dzień
Szczyty ogniem płoną stoki kryje cień
Mokre rosą trawy wypatrują dnia
Ciepła które pierwszy słońca promień da
Cicho potok gada gwarzy pośród skał
O tym deszczu co z chmury trochę wody dał
Świerki zapatrzone w horyzontu kres
Głowy pragną wysoko jak najwyżej wznieść
Tęczą kwiatów barwny połoniny łan
Słońcem wypełniony jagodowy dzban
Pachnie świeżym sianem pokos pysznych traw
Owies dzwoneczkami cisza niebu gra
Cicho potok gada gwarzy pośród skał
O tym deszczu co z chmury trochę wody dał
Świerki zapatrzone w horyzontu kres
Głowy pragną wysoko jak najwyżej wznieść
Serenadą świerszczy kaskadami gwiazd
Noc w zadumie kroczy mroku ścieląc płaszcz
Wielkim wozem księżyc rusza na swój szlak
Pozłocistym sierpem gasi lampy dnia
Cicho potok gada gwarzy pośród skał
O tym deszczu co z chmury trochę wody dał
Świerki zapatrzone w horyzontu kres
Głowy pragną wysoko jak najwyżej wznieść
Mam nadzieję, żo dobrze.
Tu w dolinach wstaje mgłą wilgotny dzień
Szczyty ogniem płoną stoki kryje cień
Mokre rosą trawy wypatrują dnia
Ciepła które pierwszy słońca promień da
ref.: Cicho potok gada gwarzy pośród skał
O tym deszczu co z chmury trochę wody dał
Świerki zapatrzone w horyzontu kres
głowy pragną wysoko jak najwyżej wznieść
Tęczą kwiatów barwnych połoniny łan
Słońcem wypełniony jagodowy dzban
Pachnie świeżym sianem pokos pysznych traw
Owiec dzwoneczkami cisza niebu gra
ref.:
Cicho potok gada gwarzy pośród skał
O tym deszczu co z chmury trochę wody dał
Świerki zapatrzone w horyzontu kres
głowy pragną wysoko jak najwyżej wznieść
Serenadą świerszczy kaskadami gwiazd
Noc w zadumie kroczy mroku ścieląc płasz
Wielkim Wozem księżyc rusza na swój szlak
Pozłocistym sierpem gasi lampy dnia
ref.:
Cicho potok gada gwarzy pośród skał
O tym deszczu co z chmury trochę wody dał
Świerki zapatrzone w horyzontu kres
głowy pragną wysoko jak najwyżej wznieść